Mamy taki etap sezonu, że liga zaczęła się na dobre rozkręcać, co nieco wiemy o każdej z drużyn, ale za moment czeka nas przerwa reprezentacyjna, która może wiele zmienić. Różnice punktowe są wciąż niewielkie i już po krótkiej serii można zrobić solidny skok w ligowej tabeli lub mocno się w niej osunąć. Dzisiaj czekają nas cztery ekstraklasowe spektakle. Zaczniemy meczem Śląska Wrocław z Jagiellonią Białystok. Później obejrzymy starcia Zagłębia Lubin z Pogonią Szczecin i Legii Warszawa z Widzewem Łódź, a puentę dzisiejszych zmagań będzie stanowiło spotkanie Rakowa Częstochowa z Puszczą Niepołomice. Zapraszamy na relację na żywo z niedzielnych spotkań Ekstraklasy.
–
To tyle, jeśli chodzi o tę relację tekstową. Teraz czas na Ligę Minus! Chłopaki już nadają, wpadajcie!
Komentatorzy jednoznacznie wskazali Berggrena na najlepszego zawodnika tego spotkania. Trudno się z nimi nie zgodzić. Szwed przebiegł prawie 12 kilometrów (najwięcej spośród wszystkich zawodników obu ekip), był wszędzie. Świetny w odbiorze i bardzo dobry w grze do przodu. Zagrał dzisiaj kilka świetnych piłek do przodu. Gdyby koledzy byli skuteczniejsi, miałby na swoim koncie, choćby jedną asystę.
Koniec
Jakubik gwiżdże po raz ostatni w tym spotkaniu. Raków bez większych problemów pokonuje Puszczę Niepołomice i ma już na swoim koncie 10 punktów. Wskoczył na 5. miejsce w ligowej tabeli. Zaznaczmy, że mistrz Polski rozegrał do tej pory 5 spotkań, a za nami już 7 kolejek Ekstraklasy.
Tomalski łapie za koszulkę Berggrena i otrzymuje za to zagranie żółtą kartkę.
Jakubik dolicza aż osiem minut do drugiej połowy tego spotkania, co oznacza, że Liga Minus nie wystartuje równo o 22:00. Za opóźnienie programu odpowiedzialny będzie sędzia Jakubik. Do niego kierujcie zażalenia.
Yeboah zobaczył żółtą kartkę za faul na jednym z obrońców Puszczy.
Yeboah w słupek! Kolejna kontra Rakowa. Berggren z środkowej strefy boiska posłał górną piłkę do Yeboaha. Niemiec pociągnął z nią kilka metrów i oddał mocny strzał, ale futbolówka po jego uderzeniu odbiła się od słupka.
Fabian Piasecki zmienia Łukasza Zwolińskiego.
Krzysztof Jakubik udał się do monitora VAR i po chwili anulował gola dla Puszczy. Tomalski faulował w środkowej strefie Berggrena, co w pierwszym tempie przegapił arbiter główny. A od tego wszystko się zaczęło, bo w nieczysty sposób Tomalski wyłuskał piłkę Szwedowi i z tego poszła świetna kontra Puszczy. Cholewiak zagrał do wchodzącego w pole karne Mesanovicia, a ten pewnie pokonał Kovacevicia.
Kolejny debiut w Ekstraklasie. 21-letni Adam Kramarz zmienia Hajdę i ma 10 minut na pokazanie swoich umiejętności na tle Rakowa.
Tomalski na deskach. Nokdaun. Kto go tak mocno potraktował? 18-letni Dawid Drachal. Młodzieżowiec Rakowa mocniej popracował barkiem i w ferworze walki zdzielił w twarz Tomalskiego. Na szczęście nic poważnego się nie stało.
Od razu po meczu Rakowa ruszamy z Ligą Minus.
Dwie zmiany w Rakowie. Schodzą Plavsić i Lederman. Wchodzą Koczergin i Drachal.
Piłka w siatce, ale Zwoliński był na kilkumetrowym spalonym. Wciąż Raków prowadzi tylko 2:0.
Raków wyszedł z kontrą. Yeboah zabawił się z obrońcami Puszczy i zakończył akcję strzałem, ale został zablokowany. Mistrz Polski przycisnął rywali. Po chwili Zwoliński miał też okazję do podwyższenia wyniku.
Zeszli z boiska Kittel i Nowak, a w ich miejsce weszli Cebula i Yeboah
Puszcza miała znakomitą szansę na bramkę kontaktową. Ruszyli z kontrą. 3 na 2. Mesanović zakończył akcję niecelnym strzałem. "Żubry" mogą pluć sobie w brodę, bo to była świetna szansa na to, żeby strzelić gola.
Berggren wygrał pojedynek z Sołowiejem w polu karnym i oddał groźny strzał na bramkę Puszczy. W tym miejscu należy pochwalić Wróblewskiego za przytomną, instynktowną interwencję.
Bartłomiej Poczobut zmienia Majchrzaka. Poczobut debiutuje w barwach Puszczy. W tym tygodniu zamienił Stal Rzeszów na beniaminka Ekstraklasy. W pierwszoligowym klubie z Podkarpacia pełnił funkcję kapitana.
Puszcza stosująca wysoki pressing pod polem karnym Rakowa? Tak, to jest prawda. To się wydarzyło. I nie ma co się temu dziwić, "Żubry" nie mają nic do stracenia. Przegrywają 0:2 i muszą zaryzykować. Nie można odmówić im ambicji i zaangażowania. Aczkolwiek Raków nic sobie nie robi z presji Puszczy i gra swoje.
Rwany początek drugiej połowy. Więcej fauli i przerw w grze. Tempo nie jest imponujące jak w pierwszej odsłonie. Nie oglądaliśmy jeszcze żadnej okazji strzeleckiej. Raków jest częściej przy piłce i kontroluje to, co się dzieje na boisku. Zmiany Puszczy sprawiły tylko to, że "Żubry" grają ostrzej.
Muris Mesanović ostro potraktował Berggrena i zobaczył za ten faul żółtą kartkę.
Jedziemy
Trzy zmiany w Puszczy. Pięczek, Cholewiak i Tomalski meldują się na murawie. Na drugą połowę już wyszli bez Jakuba Bartosza, Michała Koja i Artura Siemaszki.
Przerwa
Sędzia Jakubik zaprasza na przerwę. Za nami bardzo dobra pierwsza połowa w wykonaniu Rakowa. Przyjemnie patrzy się na mistrzów Polski.
Jakubik doliczył dwie minuty do pierwszej połowy.
Obraz gry nie uległ zmianie. Raków prowadzi grę. Puszcza jest bezradna i broni się, żeby nie przegrać wyżej. Ostatni raz pod polem karnym mistrzów Polski byli bodajże 20 minut temu. "Medaliki" mają wszystko pod kontrolą i grają swoje.
Z dużą przyjemnością ogląda się dziś Raków Częstochowa. Grają z polotem. Cały czas do przodu. Z pierwszej piłki. Futbolówka chodzi jak po sznurku. Mistrz Polski dochodzi co rusz do kolejnych sytuacji bramkowych.
Sędzia liniowy podniósł chorągiewkę i nie chciał zaliczyć tego pięknego gola, ale po interwenci VAR, Raków prowadzi 2:0. Nie ma mowy o spalonym.
2:0
ULALALA! Przepiękny kontratak Rakowa Częstochowa i mamy 2:0. Coś fenomenalnego. Wszystko zaczęło się od fantastycznego przerzutu Bartosza Nowaka na skrzydło do Kittela. Niemiec pociągnął z piłką kilka metrów i wypuścił Frana Tudora. Chorwat dobiegł do linii końcowej i wycofał piłkę do wchodzącego... Bartosza Nowaka, a ten posłał ją do siatki.
Chwilę wcześniej żółtą kartkę za odkopnięcie piłki po gwizdku otrzymał Jakub Serafin.
1:0 Raków
Sonny Kittel z pierwszym golem w Ekstraklasie. I to głową! Z lewej strony boiska świetnie dośrodkował Plavsić. Na dalszy słupek. Niemiec miał dużo wolnego miejsca i strzałem głową po koźle pokonał Wróblewskiego.
Pierwsza interwencja Wróblewskiego w Ekstraklasie. 21-latek obronił groźny strzał Zwolińskiego. Raków pograł piłką w polu karnym Puszczy i tę akcję strzałem zakończył "Zwolak".
Puszcza mogła i powinna już prowadzić z Rakowem! Mesanović otrzymał kapitalne podanie w tempo. Nie był na spalonym i oddał strzał minimalnie niecelny. Aczkolwiek trzeba podkreślić, że napastnik "Żubrów" nieczysto trafił w futbolówkę. To była "setka". Musi to wykorzystać.
W piątek Raków ogłosił transfer nowego napastnika. "Medaliki" pozyskały 19-letniego Ante Crnaca ze Slavena Belupo. Chorwat znalazł się w kadrze meczowej na to spotkanie. Być może już dzisiaj zadebiutuje w nowym klubie. Zaczął mecz na ławce rezerwowych.
Ruszyliśmy
Jakubik przed momentem rozpoczął to spotkanie. Raków od razu ruszył do ataku, a Puszcza jest mocno cofnięta. TEGO NIKT SIĘ NIE SPODZIEWAŁ.
Skład Puszczy: Wróblewski; Mroziński, Yakuba, Sołowiej, Koj, Bartosz, Serafin, Hajda, Mesanović, Siemaszko, Majchrzak.
Skład Rakowa: V. Kovacević; Tudor, Rundić, A. Kovacević, Racovitan, Plavsić, Lederman, Berggren, Nowak, Kittel, Zwoliński.
Przenosimy się już do Częstochowy, gdzie za chwilę wystartuje ostatnie spotkanie 7. kolejki Ekstraklasy. Raków zmierzy się z beniaminkiem Puszczą Niepołomice.
KONIEC!
Legia Warszawa pokonuje Widzew 3:1 przy Łazienkowskiej. Wygrała drużyna lepsza. Łódzka drużyna miała swoje momenty, ale to za mało, żeby móc wywieźć z tego terenu, choćby punkt.
3:1 Josue
Josue pewnie wykorzystał "jedenastkę" i podbiegł pod trybunę gości, żeby tam celebrować gola. Hanousek błyskawicznie podbiegł do Portugalczyka i przegonił go z tego miejsca.
Fatalny błąd techniczny Da Silvy. Ravas podał mu piłkę w polu karnym, ta mu odskoczyła na dwa metry. Wykorzystał to Gual, który wyprzedził Portugalczyka. A Da Silva pociągnął za ramię napastnika Legii. Po interwencji wozu VAR Musiał dał karnego i wyrzucił z boiska obrońcę Widzewa.
Rzut karny dla Legii i czerwona kartka dla Da Silvy!
Gual zabawił się w polu karnym z obrońcami Widzewa i wyłożył na pustą do Pekharta, ale Czech się przewrócił i domagał się karnego. Nie było mowy o faulu. Zaskakująca postawa napastnika. W erze VAR kładzie się na murawę, gdy może z dwóch metrów wpakować piłkę do pustej siatki!?
Tomasz Musiał dolicza dziewięć minut do tego spotkania. Mieliśmy jedną dłuższą przerwę, gdy kibice odpalili race na stadionie, ale czy aż tak długą, żeby doliczać aż dziewięć minut? Zastanawiająca decyzja sędziego.
Owacje na stojąco dla Ernesta Muciego przy Łazienkowskiej. Strzelec dwóch goli w tym spotkaniu opuszcza boisko, a w jego miejsce pojawia się Igor Strzałek.
Dwie zmiany Widzewa. Schodzą Sanchez i Patryk Stępiński. Za nich wchodzą Ciganiks i Mateusz Żyro.
2:1 Legia
To jest wieczór Ernesta Muciego! Albańczyk zdobywa drugiego gola w tym spotkaniu. Przytomnie zachował się na szesnastym metrze i oddał precyzyjny strzał lewą nogą. Ravas bez szans.
Dwie zmiany w Legii. Kosta Runjaić wpuszcza na boisko dwóch napastników - Guala i Pekharta. Zeszli Slisz i Rosołek. Ten drugi zalicza bardzo kiepski występ. Ten kiks z końcówki pierwszej połowy będzie odbijał się mu czkawką przez długi czas.
Chwila przerwy. Ponownie nad murawą Legii pojawił się dym. Kibice odpalili race, a sędzia Musiał nakazał zawodnikom opuścić boisko.
Legia pierwszy raz w drugiej odsłonie spotkania mocno przycisnęła Widzew. Łódzka drużyna jest zamknięta pod swoim polem karnym. "Wojskowi" wykonują rzut rożny za rzutem rożnym i dochodzi do kolejnych sytuacji strzeleckich. Ravas kilkukrotnie niepewnie interweniował.
Widzew lepiej wszedł w drugą połowę. Pomysłem łódzkiej drużyny na przechytrzenie Legii są długie podania za linię obrony w kierunku Sancheza. I mówimy tu nie tylko o "lagach" Ravasa, ale też zagraniach z środka pola Hanouska, czy Pawłowskiego.
Widzew mógł i powinien już prowadzić 2:1. Wyszedł z świetnym kontratakiem. Wszystko zaczęło się od długiego podania Ravasa. Do odbitej piłki dopadł Bartłomiej Pawłowski, który przytomnie podał głową do Sancheza, a ten wyszedł sam na sam z Kacprem Tobiaszem. Hiszpan chciał strzałem "z czuba" pokonać bramkarza Legii i fatalnie przestrzelił.
Jedziemy
Lecimy z drugą połową ligowego klasyka
Na drugą połowę nie wyjdzie Dawid Tkacz. Ernest Terpiłowski pojawi się jego miejsce. W Legii też jedna korekta. Baku za Wszołka.
W taki sposób padł gol dla Widzewa. Świetne podanie Ravasa i fenomenalna indywidualna akcja Sancheza.
Przerwa
Legia ma optyczną przewagę. Częściej jest przy piłce, oddaje więcej strzałów i przez większość czasu kontrolowała to spotkanie. Powinna prowadzić. Niewytłumaczalne pudło Rosołka w końcówce pierwszej połowy.
ROSOŁEK CO ŻEŚ ZROBIŁ? Wszołek wystawił mu piłkę na pustą. Wystarczyło dołożyć szuflę. Fatalny kiks. Miał kilka metrów do bramki i nie trafił czysto w piłkę.
Musiał doliczył siedem minut do pierwszej połowy. Mieliśmy kilka przerw - kontuzja Kramera i odpalone race przez kibiców Legii.
Asysta Ravasa kapitalna. Długie podanie w punkt do Sancheza, ale trzeba oddać też cesarzowi, co cesarskie. Napastnik był osamotniony w ataku, miał przed sobą dwóch obrońców i bramkarza. Wkręcił w ziemię Ribeiro oraz Kapuadiego i pokonał bezradnego Tobiasza. Mamy 1:1 przy Łazienkowskiej
1:1
NO I ZONK. Było za spokojnie. Widzew przez większość połowy był bezbarwny i teraz odpalił bombę. Do siatki trafia niezawodny Jordi Sanchez, a asystę przy jego trafieniu zalicza... bramkarz Henrich Ravas. WOW! Bramkarze w formie. Obaj mają już po asyście.
Tempo nam nieco siadło. Wygląda to trochę tak, jakby oba zespoły czekały już na przerwę. Legia cały czas ma wszystko pod kontrolą. W zarodku neutralizuje każdy pomysł Widzewa na rozegranie akcji. A sami "Wojskowi" nie kwapią się do ataków. Utrzymują się częściej przy piłce i spokojnie ją rozgrywają na połowie rywala.
Widzew ma spory problem, żeby wyjść z piłką na połowę rywala. Legia wysoko pressuje i często odbiera futbolówkę daleko od swojego pola karnego. Łódzka ekipa musi zmienić coś w swojej grze, bo na razie wygląda to bardzo słabo.
Legia ma pełną kontrolę w tym spotkaniu. Posiadanie piłki oscyluje w okolicach 70%. "Wojskowi" oddali już 5 strzałów na bramkę, z czego cztery był celne. Widzew jest bezradny. Fajnie zaczął, ale od momentu straty bramki nie stworzył żadnego zagrożenia pod bramką Tobiasza.
Kolejny uraz Kramera? Słoweniec zderzył się z Milosem i nie będzie już kontynuował gry w tym spotkaniu. Ma wielki pech ten napastnik. Gdy dochodzi już do siebie, zaczyna dostawać minuty i prezentuje się całkiem nieźle, wtedy doznaje kontuzji. Rosołek zmienił Kramera.
Kto nie widział, niech odpala i cieszy oczy. Kapitalne ciasteczko od Tobiasza.
Parafrazując klasyka: "Tobiasz, jak ty mi zaimponowałeś w tej chwili"
Legia nie zwalnia tempa i kreuje kolejne sytuacje bramkowe. Z rzutu wolnego Josue podał do Muciego, który próbował zaskoczyć Ravasa strzałem przy bliższym słupku. Słowak nie dał się zaskoczyć.
1:0 Legia
Ależ mamy początek tego spotkania! Widzew miał przed momentem kapitalną okazję do zdobycia gola. Pawłowski dośrodkował na dalszy słupek, gdzie był Milos, a ten strzałem głową uderzył w słupek. Kilkadziesiąt sekund później Tobiasz wznawia od bramki i posyła długie podanie do Muciego, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Ravasem i pakuje piłkę do siatki. Kapitalna asysta Kacpra Tobiasza.
Krótko po pierwszym gwizdku Tomasza Musiała Josue posłał prostopadłe podanie w stronę Kramera. Trochę za mocno i słoweński napastnik nie zdołał dopaść do tej piłki.
Ruszamy!
Tomasz Musiał gwiżdże po raz pierwszy w tym spotkaniu. Jedziemy z tym ligowym klasykiem!
W pierwszym składzie Widzewa również znalazł się nowy zawodnik, który dziś debiutuje - Dawid Tkacz. To 18-letni pomocnik, który trafił do łódzkiego klubu z Górnika Łęczna. Janusz Niedźwiedź w przedmeczowej rozmowie z Canal + Sport wyznał, że ligowy klasyk to idealny mecz, żeby dać szansę młodemu zawodnikowi w pierwszym składzie.
W pierwszym składzie Legii Warszawa zadebiutuje dziś Steve Kapuadi. Francuski obrońca przyszedł do "Wojskowych" z Wisły Płock. Będzie to jego 27. występ w Ekstraklasie
Legia ogłosiła dzisiaj nowego zawodnika, a jest nim Marco Burch. To 22-letni szwajcarski obrońca, który ostatnio występował w rodzimym FC Luzern. Wicemistrzowie Polski mają problemy w defensywie i Burch ma być rozwiązaniem tych problemów.
Skład Widzewa: Ravas - Stępiński, Da Silva, Szota, Nunes, Hanousek, Alvarez, Tkacz, Milos, Pawłowski, Jordi Sanchez.
Skład Legii Warszawa: Tobiasz; Wszołek, Pankov, Kapuadi, Ribeiro, P. Kun, Slisz, Elitim, Josue, Muci, Kramer.
Zerkamy na zapowiedź ligowego klasyka na naszej stronie:
Ligowy klasyk. Ten z poprzedniego sezonu przy Łazienkowskiej był kapitalnym widowiskiem. Według nas jednym z lepszym w całym sezonie. Skończyło się wtedy wynikiem 2:2, a bliżej wygranej byli goście z Łodzi. Oglądając tamto spotkanie człowiek żałował, że sędzia odgwizdał jego koniec. Wtedy Janusz Niedźwiedź był szefem. To było 24 lutego. Od tamtego momentu RTS wygrał zaledwie trzy (!) spotkania w lidze. Ponadto trzy zremisował i poniósł aż dwanaście (!) porażek. Nie można więc powiedzieć, że szkoleniowiec nie dostał szansy na wyjście z kryzysu. Serial o Widzewie na Canal+ pokazał, że był on zagrożony w trakcie poprzednich rozgrywek. W teorii trudno zwolnić szkoleniowca w naszej lidze po wyprawie na Łazienkowską. Legia przecież nie przegrała u siebie przez cały ostatni sezon. Dużo będzie zależało od okoliczności. Trzeba pamiętać, że zdobywcy Pucharu Polski są po twardym boju z Midtjylland (1:1, 6:5 w karnych), zakończonym dopiero po konkursie jedenastek. Kosta Runjaic będzie więc rotował składem. Widzew może więc zagrać z drugim garniturem warszawskiego zespołu. Przyszłość Niedźwiedzia może być też uzależniona od tego, jak jego zespół się zaprezentuje. To może zdecydować o tym czy w trakcie przerwy na mecze reprezentacji szkoleniowiec będzie głowił na tym jak poprawić wyniki Widzewa, czy może będzie planował odpoczynek po zwolnieniu.
W Legii nastroje są zupełnie inne. Jest euforia po awansie do fazy grupowej Ligi Konferencji i wyczekiwanie na kolejne wzmocnienia. Ponoć do stolicy mają zawitać jeszcze stoper i lewy wahadłowy. A Kosta Runjaić musi się koncentrować na tym, jak skutecznie grać na dwóch frontach.
Już się powoli szykujemy na danie główne tego niedzielnego dnia z Ekstraklasą. Derby Polski. Na trybunach już gorąco. Sympatycy Legii już intonują nienawistne przyśpiewki w kierunku Widzewa.
KONIEC!
Zagłębie wygrywa minimalnie choć zasłużenie. Kryzys Pogoni się pogłębia - czwarta porażka z rzędu. Teraz czeka Portowców przerwa na kadrę i chyba czas wstrząsnąć zespołem. Na ten moment zespół Jensa Gustafsson cieniuje.
A Zagłębie z kolejnym dobry wynikiem. W ten sposób zrównuje się w tabeli ze Śląskiem Wrocław. Kapitalna praca Waldemara Fornalika w Lubinie.
Teraz faul Grosickiego w ataku. Pogoń już nie wie, co ze sobą zrobić.
Ha, Kurzawa zalicza kolejną stratę i w ramach frustracji fauluje na żółtą kartkę. Śmiesznie.
Długo się kręciło Zagłębie w okolicy bramki Klebaniuka, ale strzał Munoza zbyt słaby, żeby myśleć o golu.
Sędzia doliczył sześć minut do drugiej połowy.
Komiczna sytuacja. Nalepa już nie wiedział, jak zagrać na czas to przebiegł się z piłką po wyjściu na aut i podrzucił ją bardzo wysoko. Zasłużona żółta kartka.
Szybka kontra Pogoni, ale Koulouris nawet nie oddał strzału, bo wygarnął mu piłkę Kopacz. Kolejna dobra interwencja strzelca gola.
Dąbrowski z kolejną próbą strzału, ale dużo gorsza niż poprzednia.
Fajna akcja Zagłębia, ale na koniec Makowski wrzuca z całej siły do nikogo. Szkoda, bo gospodarze mogli więcej wyciągnąć z tego ataku.
Dąbrowski z dystansu, ale sparował jego strzał Klebaniuk. Będzie jeszcze rzut rożny dla Zagłębia!
JEST GOL!
Doczekaliśmy się! Zagłębie prowadzi 1:0. Bartosz Kopacz uderzył bardzo mocno głową w środek bramki po wrzutce z narożnika. Klebaniuk próbował interweniować, ale wygarnął futbolówkę, gdy ta była już za linią. Nieco ponad 10 minut do końca. Tu jeszcze może się wiele wydarzyć!
Podwójna zmiana w zespole gospodarzy.
Woźniak i Munoz wchodzą w miejsce Chodyny i Kurminowskiego.
Oj, było groźnie. Stykówka Zahovicia z Kopaczem. Zasłużona żółta kartka dla piłkarza Pogoni, bo konkretnie władował się Kopacza.
Coś drgnęło w zespole gości. Zwłaszcza na lewej stronie. Koulouris też porusza się żwawiej.
Znakomita sytuacja Pogoni. Grosicki skupił na sobie uwagę. Kurzawa rozegrał do Borgesa, a ten wrzucił na Koulourisa i niewiele brakowało, żeby strzał głową Greka wpadł do sieci.
Brakuje prób z dystansu Pogoni. Aż się prosi, żeby zdecydować się na takie próby - tym bardziej że gra się Portowcom nie klei.
Aj, dobre zagranie Pieńki do Grzybka. Mocny strzał, ale poszedł po palcach Klebaniuka.
Dobry strzał Dąbrowskiego z rzutu wolnego, ale Klebaniuk sparował jego strzał do boku. Bramkarz Pogoni ma dziś dobry dzień.
Żółta karta dla Wahlqvista.
Zmiany!
Wchodzą Zahović i Kurzawa, schodzą Gamboa i Przyborek.
Kolejny uraz. Tym razem Gamboa padł na murawę i łapie się za udo.
Strata Pieńki. Dobre podanie Koulourisa, ale piłka odskoczyła Gorgonowi. Gdyby tego nie schrzanił, to miałby sam na sam.
Przerwa w grze. Ucierpiał Wahlqvist, który został lekko zahaczony łokciem przez Makowskiego.
Pierwsza próba strzału. Sporo swobody miał Kurminowski, ale na koniec został zablokowany.
Zaczynamy druga połowę meczu. Oby nie skończyło się 0:0!
Koniec pierwszej połowy.
Więcej z gry mało Zagłębie, ale nie jest to wybitny spektakl. Więcej musimy wymagać zwłaszcza od Pogoni. Jeden strzał celny Portowców? Dajcie spokój, mało.
Żółta kartka dla Przyborka. Wyciął Tomasza Pieńkę.
No, no, no. Koulouris się obudził. Ładnie zebrał się do strzału po podaniu Gorgona. Mocno uderzył, celnie, ale nie na tyle, żeby Dioudis mógł wyciągnąć piłkę z bramki.
Dobra akcja Zagłębia. Sęk w tym, że Bułeca przespał moment podanie do Pieńki. Zamiast tego kopnął w stronę bramki, znów niecelnie.
Grosicki nareszcie urwał się na boku, wrzucił, ale nie było tam ani Koulourisa, ani Przyborka.
Wrzutka Stolarskiego i... Za głęboko. Dioudis się nudzi.
W ofensywie najlepszym piłkarzem Pogoni jest szesnastoletni Przyborek. Znów coś próbował sam zdziałać. Nieźle wrzucił, ale nie było komu zamknąć tej akcji.
Ciekawostka. Pogoń wciąż bez strzału celnego. Kurtyna.
Pogoń dłużej utrzymała się przy piłce na połowie rywala, ale brakuje ruchu Koulourisa.
Klebaniuk rośnie z minuty na minutę. To chyba najlepszy piłkarz Pogoni na tym etapie meczu. Skutecznie interweniował na trzydziestym metrze wślizgiem.
Pierwsza zmiana w zespole Pogoni. Loncar nie jest w stanie kontynuować i w jego miejsce wchodzi Stolarski.
Znów na posterunku Klebaniuk. Piłka po strzale Makowskiego odbiła się od Gorgona, ale bramkarz Pogoni nie dał się zaskoczyć.
No, rusza się coś. Kolejna próba Zagłębia. Tym razem Bułeca, ale bez większego zagrożenia.
Dobra interwencja Klebaniuka. Ładnie wyciągnął strzał Pieńki głową po wrzutce Chodyny.
Jak nie idzie, to nie idzie, znów z piłką zakręcił się Grosicki. Może to kwestia zmęczenia, bo dużo dziś biega.
Ale zrobiła się kopanina. Brakuje jakościowych zagrań.
Dobra wrzutka Grosickiego, ale Pogoń się pogubiła. Brakuje dokładności z przodu.
Pierwsze poważne nieporozumienie Klebaniuka z Loncarem. Bramkarz niepotrzebnie wyszedł. Pieńko próbowal go przelobować, ale zabrakło celności.
Kacper Chodyna ma dziś ciężki dzień. Mariusz Malec raz po raz gasi jego ofensywne zapędy.
Pierwszy rzut rożny Zagłębia. Z narożnika piłkę zagrywał Dąbrowski. Wycofał do Bułecy, Ukrainiec bardzo celnie dorzucił i Kopacz nieznacznie przestrzelił. Ciekawie rozegrany stały fragment.
Kontra Zagłębia. Kurminowski szukał Pieńki, ale przerzucił.
Szybko poszło. Dwudziesta sekunda i już faul w pobliżu pola karnego Zagłębia. Dobra wrzutka Grosickiego, choć skończyło się na rożnym.
Biczachczjan zagrał z narożnika i Makowski wybił na kolejny róg.
Piłkarze już meldują się na murawie. Czekamy na pierwszy gwizdek!
Powoli przygotowujemy się do meczu Zagłębia z Pogonią. Znamy już składy obu zespołów.
Tak prezentuje się wyjściowa jedenastka Zagłębia: Dioudis - Kirkeskov, Nalepa, Kopacz, Grybek - Pieńko, Makowski, Dąbrowski, Buletsa, Chodyna - Kurminowski
Oto skład Pogoni Szczecin: Klebaniuk - Wahlqvist, Loncar, Malec, Borges - Przyborek, Gamboa, Gorgon, Biczachczjan, Grosicki - Koulouris.
Warto zwrócić uwagę na obecność 16-letniego Adriana Przyborka w wyjściowej jedenastce Pogoni — pierwszy raz w karierze rozpocznie mecz Ekstraklasy w podstawowym składzie.
KONIEC!
ŚLĄSK 2:1 JAGIELLONIA
Śląsk wygrał czwarty mecz z rzędu i wskakuje na fotel lidera. Kolejny bardzo dobry występ Exposito i może być jeszcze gorąco w ostatnich dniach okienka transferowego. Rola Hiszpana jest absolutnie fundamentalna i świetnie się go ogląda.
Jagiellonia dziś często była przy piłce, ale popełniała sporo błędów. Zabrakło też konkretów z przodu, szczególnie dobrych dośrodkowań.
Ależ rajd Exposito. Kupił mnóstwo czasu swojej drużynie.
Kolejne zepsute dośrodkowanie Lewickiego. Zabrakło zimnej krwi.
Trzy minuty do końca. Dużo kopaniny i gry na chaos.
Żółta kartka dla Pokornego. Już czwarta w tym sezonie.
Oho, zrobiło się gorąco. Masowa wymiana zdań. Piłkarze Jagiellonii domagali się rzutu karnego, ale nic z tego.
Tuż przed polem karnym Śląska ręką zagrał Rzuchowski. Jaga miała rzut wolny z osiemnastego metra. Bardzo dobra okazja do zdobycia bramki, ale Wdowik tylko trafia w mur.
2:1 dla Śląska.
Do jedenastki podszedł Exposito i zmylił Alomerovicia. Hiszpan ma już w tym sezonie sześć goli. Świetna forma tego piłkarza.
Rzut karny dla Śląska!
Co tu się działo. Najpierw zamieszanie po rzucie rożnym. Kiepskie wybicie Romanczuka wprost pod nogi Exposito. Ten nawinął Naranjo i minięty rywal podłożył mu nogę.
Ależ było groźnie!
Znów świetnie dograł Exposito. Posłał piłkę z głębi na Żukowskiego, ale jeden z obrońców Jagiellonii w ostatniej chwili uprzedził zawodnika Śląska.
Ponownie faulowany Exposito - tym razem przez Naranjo. Zobaczyliśmy coś w rodzaju krótkiego rożnego. Poszła wrzutka, dużo zamieszania i protestów, ale piłkarze grali dalej.
Poszła groźna kontra, ale spartaczona przez spalonego Imaza.
Kolejna zmiana.
Karol Borys w miejsce Piotra Samca-Talara.
Dobre dośrodkowanie Konczkowskiego, ale źle złożył się do strzału Schwarz. Szkoda, bo pachniało golem.
Zmiana w zespole Śląska. Schodzi Olsen, wchodzi Rzuchowski.
I dwie w Jagiellonii.
Schodzą Marczuk i Kubicki. Wchodzą Pululu i Lewicki.
Obudził się Naranjo. Mocny strzał Hiszpana, Leszczyński interweniował na raty, ale wyłapał uderzenie piłkarza gości.
Znów Śląsk w natarciu. Żukowski znów szybko zszedł do prawej nogi, ale jego strzał zatrzymał Matysik. Kolejny "róg" dla gospodarzy. Alomerović minął się z piłką po wrzutce Schwarza i wpakował się w Petkowa.
Żółta karta Romanczuka. Wślizgiem przerwał kontrę Śląska i sprowadził Schwarza na ziemię.
1:1
Bartłomiej Wdowik bardzo pewnie wykonał jedenastkę — jak wczoraj Yokota w meczu Lecha z Górnikiem.
No to czekamy na kolejne gole!
I mamy rzut karny!
Po sprawdzeniu sytuacji przez VAR sędzia wskazał na wapno.
Mamy przerwę w grze. Pokorny interweniował, gdy Imaz dochodził do piłki. Hiszpan zwija się z bólu, uważa, że został sfaulowany przez Słowaka.
Rzut wolny wykonany przez Schwarza. Ni to strzał, ni to dośrodkowanie, ale było groźnie. Natomiast bramkarz nie zdrzemnął się.
Dobra akcja Jagiellonii. Fajnie rozegrał Kubicki, ale Imaz kiepsko uderzył.
Mamy gola!
Pierwszy poważny błąd Jagiellonii został wykorzystany przez gospodarzy. Samiec-Talar wypatrzył Exposito i Hiszpan precyzyjnie wykończył akcję z ostrego kąta. Niech ten mecz się rozkręca!
Gramy! Rusza druga połowa.
Łukasz Bejger: Musimy robić swoje. Dobrze gramy. Jagiellonia miała tylko jedną dobrą sytuację. Po prostu musimy więcej dołożyć w ataku, żeby stworzyć sobie okazje w ataku i wygrać ten mecz.
W przerwie Miłosz Matysik stwierdził, że Jaga grała swoje. Lekko to niepokojące.
Za nami kiepska pierwsza połowa.
W strzałach celnych 1:2. W xG 0,17 do 0,18, co pokazuje, że brakowało uderzeń z dobrej pozycji.
Dobrą puentą ostatnich minut była górna piłka Samca-Talara. Szukał partnerów, znalazł bramkarz Jagi. Słabizna
Ależ okazja dla Jagiellonii. Zakotłowało się pod bramką Śląska. Imaz zostawił piłkę Nene, ten posłał bombę, ale Leszczyński zdołał go zbić do boku. Wydaje się, że Nene mógł szukać technicznego wykończenia. Za dużo siły, za bardzo w środek.
Kolejny rzut rożny Jagiellonii. Dobre zagranie Wdowika, ale goście niewiele z niej wyciągnęli. Po chwili drugi raz Wdowik zagrał z narożnika. Tym razem krótko i nie dało to wymiernych korzyści — jedynie dwa szybkie auty.
Exposito bardzo mocno i bardzo niecelnie.
Coraz więcej fauli, przepychanek i skrobania. Sacek tak zaczął szarpać Exposito za koszulkę, że wyglądało to komicznie.
Jesus Imaz wyłapał żółtą kartkę. Arbiter odgwizdał faul na Petkovie, którego nie było. Imaz się wściekł i ruszył na sędziego. W konsekwencji Hiszpan został ukarany za protesty.
Kolejna kiepska wrzutka Marczuka. Szukał Naranjo, ale przerzucił.
Kolejna żółta karta w meczu. Tym razem ukarany Mateusz Żukowski. Dziwny faul, zupełnie niepotrzebny.
Mamy etap meczu, w którym brakuje konkretów, bo raz po raz ktoś psuje wysiłki reszty. Przed chwilą Pokorny tak przerzucił, że piłka wpadła za linię boczną na wysokości pierwszego piętra.
Haha, co to było. Dobra wrzutka Naranjo, piłka trafiła pod nogi Marczuka na siódmym metrze, a ten skiksował!
Pachniało golem. Kolejna odważna akcja Śląska. Samiec-Talar wprowadził przerzutem Żukowskiego, ale ten nie oddał dobrego strzału.
Marczuk dziś bardzo aktywny, ale znów kiepsko dośrodkował.
Exposito dziś świetny w rozegraniu. Kapitalnie rozrzuca grę na boki. Przed chwilą znów tego dokonał, ale Żukowski zepsuł przyjęcie.
Pierwsza żółta kartka w meczu. Olsen wyciął Sacka równo z trawą. Zasłużone „żółtko”.
Wdowik wrzucił dobrą piłkę z narożnika, ale najwyżej wyskoczył Exposito i oddalił zagrożenie od bramki Śląska.
Marczuk pokręcił na skrzydle Janasikiem, ale zabrakło szybszego podania. Wywalczył tylko rzut rożny.
Na ten moment Imaz bardzo głęboko się cofa po piłkę, a wysoko wychodzi Kubicki. Zobaczymy, czy taki był plan na ten mecz.
Pierwsza solidna akcja Śląska. Rozprowadził ją Exposito, który wypatrzył Żukowski. Polak nieźle przyjął, ale uderzył nieczysto.
Murawa na stadionie we Wrocławiu nie wygląda najlepiej, oby nie przeszkadzała dziś piłkarzom.
Piłkarze już na murawie i czekamy na pierwszy gwizdek!
Oto skład gospodarzy:
Leszczyński - Janasik, Petkov, Bejger, Konczkowski - Żukowski, Olsen, Pokorny, Schwarz, Samiec-Talar - Exposito.
A tak prezentuje się jedenastka gości:
Alomerović - Wdowik, Dieguez, Matysik, Sacek - Naranjo, Nene, Romanczuk, Kubicki, Marczuk - Imaz
ŚLĄSK WROCŁAW — JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
Rozpoczynamy niedzielnego live'a od spotkania drużyn, które radzą sobie nadspodziewanie dobrze na początku tego sezonu.
Śląsk wygrał ostatnie trzy mecze.
Jagiellonia w całym sezonie cztery na pięć możliwych prób.
Zatem niedzielne spotkanie dużo nam powie o obu drużynach.
fot. Newspix