Reklama

Leonidas, Wilimowski i Brazylia. Pierwszy mecz Polski na mistrzostwach świata

redakcja

Autor:redakcja

05 czerwca 2015, 11:02 • 2 min czytania 0 komentarzy

„To była uczta niezrównana” – pisało „Le Figaro”. „Ten mecz przejdzie do historii jako jedno z najbardziej emocjonujących widowisk” – to z kolei „Przegląd Sportowy”. Stade de la Meinau w Strasburgu, 5 czerwca 1938. Pierwszy mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na trybunach garstka francuskiej Polonii. Ostatecznie Brazylia wygrała 6:5, ale spotkanie przeszło do historii jako jedno z najlepszych w historii mundiali. Jedenaście goli i popis dwóch aktorów – Ernesta Wilimowskiego i Leonidasa. 

Leonidas, Wilimowski i Brazylia. Pierwszy mecz Polski na mistrzostwach świata

„Przegląd Sportowy” nie był jednak do końca zadowolony. Wilimowski wcale nie został uznany za bohatera narodowego. Pisano wręcz, że w sumie to mógł zagrać znacznie lepiej. Najlepszym piłkarzem meczu wybrany został nie on, a Ewald Dytko, pomocnik. W samych superlatywach w całej Europie rozpisywano się natomiast na temat Leonidasa, który w Brazylii już wtedy był wielką gwiazdą. Mecz z Polską sprawił, że jego nazwisko rozniosło się po Starym Kontynencie. Komentujący ten mecz dla Polskiego Radia Michał Frank powiedział, że „dla oglądania tego Leonidasa warto było pojechać do Strasburga, moknąć i zmordować się fizycznie i nerwowo”.

Przed meczem Polacy byli ponoć porządnie zestresowani. Z jednej strony w Brazylii widziano głównego faworyta do tytułu mistrzowskiego, z drugiej tak naprawdę niewielu oglądało ich na żywo. Pisano o nich, że są akrobatami, żonglerami, magikami. Do przerwy Polska przegrywała 1:3 i trzeba przyznać, że grali bardzo słabo.

Potem zaczął padać deszcz, a wraz z nim bramki dla biało-czerwonych. Wilimowski grał jak natchniony. „Jakby kierowała nim za kulisami ręka najsprawniejszego reżysera, obeznanego z psychiką tłumu, dyrygującego kontrastowymi efektami” – pisano w Przeglądzie Sportowym. Na kilkadziesiąt sekund przed końcem Brazylijczycy wygrywali 4:3, ale kolejnego gola Wilimowski dorzucił w ostatniej minucie, doprowadzając do dogrywki.

Reklama

Ostatecznie skończyło się hokejowym 6:5. Część kibiców przez kilkanaście minut nie opuszczała trybun stadionu w Strasburgu, będąc pod wrażeniem tego, co widzieli.

Najnowsze

Ekstraklasa

Kontuzja kluczowego zawodnika Stali. „Powróci w ciągu około 3 tygodni”

Patryk Stec
0
Kontuzja kluczowego zawodnika Stali. „Powróci w ciągu około 3 tygodni”
Hiszpania

Kolejny piłkarz skarży się na kalendarz. „Strajk to jedyne rozwiązanie”

Patryk Stec
3
Kolejny piłkarz skarży się na kalendarz. „Strajk to jedyne rozwiązanie”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...