Ekstraklasa – tak jak i NBA – to zdecydowanie miejsce “where amazing happens”. To bez wątpienia pierwszy i najważniejszy wniosek po kolejce, w której Jan Pawłowski zdobywa gola przewrotką w doliczonym czasie gry, a Gostomski kilka minut po wejściu na murawę wyjmuje piłkę wręcz niemożliwą do obrony, kto wie, może ratując w ten sposób mistrzostwo dla Lecha. Zbliżamy się do końca ligi, więc i wniosków coraz więcej. Zapraszamy na serię po 34. kolejce.
***
1. Lechia bez boków obrony istnieje tylko teoretycznie.
Wawrzyniak i Wojtkowiak – jedne z najlepszych zimowych transferów Ekstraklasy. Gerson – to samo, Cleber w wersji 2.0. Janicki – mimo kiepskiego występu z Lechem, czołowy stoper ligowy. Na papierze Lechia defensywę ma świetną. Problem pojawia się, gdy ktokolwiek wypada, bo w Gdańsku nie ma ani pół poważnego zmiennika. Przerabialiśmy to już, gdy do jedenastki awaryjnie wskakiwali Pietrowski lub Bougaidis, a teraz dostaliśmy powtórkę. Na lewej zagrał Rudinilson, 21-letni obywatel Gwinei Bissau z Benfiką w CV, któremu po meczu warto byłoby zapytać, czy grał kiedyś w piłkę. Lewy obrońca bez lewej nogi (przy każdej akcji schodził na prawą), nie trzymał linii, nie radził sobie z Sadajewem, non stop wysłuchiwał podpowiedzi od Gersona, ale wniosków nie wyciągał. Zmiana w 67. minucie. Zawodnik do zapomnienia i wylotu.
2. Idrissa Cisse żegna się z ligą?
25-letni (?) Senegalczyk wydarty z niższych lig zdobył w Gliwicach swoją pierwszą bramkę w Ekstraklasie, ale chyba już się może żegnać z tym poziomem rozgrywek. Tak bowiem wypowiedział się tuż po meczu: – Żałuję, że trener wcześniej nie dał mi szansy wejścia na boisko. Kilka minut to za mało, żeby coś zmienić. Przegraliśmy dwa kolejne mecze. To nie jest normalne – stwierdził sobowtór Emila Heskeya na łamach „PS”. Logika podpowiada, że to może być jego koniec, choć akurat Bielsko nie jest miejscem, w którym logika zwykle króluje.
3. Żegna się też Janota?
Vrdoljak kontuzjowany, więc we Vrdoljaka zabawił się właśnie Janota. Takie zachowanie nie powinno jednak dziwić tych, którzy śledzą zachowanie byłego piłkarza Feyenoordu po powrocie do Polski. Piłkarski półprodukt. Oddajmy głos „Szamo”:
@K_Stanowski Wyjebać natychmiast. Człapak ,oldboy itd. Wyjazd z ligi
— Grzegorz Szamotulski (@SzamotulskiG) May 23, 2015
4. Michał Żyro postanowił zawiesić karierę.
Inaczej nie potrafimy wytłumaczyć tego, co legionista prezentuje w ostatnich tygodniach. Rzućmy tylko na noty od 29. kolejki: 2, 4, 3, 3, 3 i 2. „Friends” z legendarnego listu mogą się poczuć nabici w butelkę. Jeden z bardziej spektakularnych zjazdów w tym sezonie. Gdyby Michał – przy swoich możliwościach – przejawiał na boisku choć 20% ambicji tak kwestionowanego Orlando Sa, Legia miałaby przynajmniej kilka punktów więcej. I to już po podziale.
5. Kontuzja Bonina przełomem?
Ten obrazek wyglądał makabrycznie. Skrzydłowy Łęcznej wrzeszczał tak, że aż paraliżowało przed telewizorem. Diagnoza – złamany obojczyk i koniec sezonu. Łęczna ma co prawda cztery punkty przewagi nad przedostatnim Zawiszą, po zejściu Bonina grała w Bydgoszczy nawet efektywniej niż z nim, ale chyba nikt nie zaprzeczy, że mówimy tu o zdecydowanie najlepszym piłkarzu Górnika i jednym z lepszych skrzydłowych całej ligi (6 goli, 5 asyst, 14 milionów stworzonych sytuacji). W najbliższych kolejkach ekipa Szatałowa podejmie Ruch, potem wybierze się do Bielska, a na koniec ugości Bełchatów. Niby wygodny terminarz, ale bez Bonina… Sami powiedzcie – wyobrażacie to sobie? Oby dla Łęcznej nie okazało się, że ten nieszczęsny obojczyk będzie przełomem w walce o utrzymanie.
6. Najlepszy stoper Ekstraklasy gra w Poznaniu.
Jakub Rzeźniczak to obrońca na poziomie reprezentacji. Gerson – może nawet transfer roku Lechii. Ale najlepszego stopera ligi trzeba szukać w Poznaniu. Stabilizacja, jaką osiągnął w ostatnich miesiącach Paulus Arajuuri, jest nieprawdopodobna. Aż sprawdziliśmy noty… Facet od 17. kolejki nie oddał na dłużej miejsca w składzie i w 15 ostatnich meczach tylko raz zszedł poniżej noty „6”. Tak pewnego i solidnego stopera, nie było w tej lidze od dawna. Arajuuri może wyglądać na ociężałego, momentami nieporadnego, ale fakty są takie, że nikt równiej od niego nie gra. A że przy tym potrafił dołożyć trzy trafienia…
7. Kierownik Jagiellonii pełni dodatkową funkcję.
Mówiąc wprost – spycha na ławkę protestujących.
8. Lech nie wypuści mistrzostwa.
Legia:
– Wisła (d)
– Lechia (w)
– Górnik (d).
Lech:
– Pogoń (d)
– Górnik (w)
– Wisła (d)
Przed tą kolejką podejrzewaliśmy, że wyjazd do Gdańska wskaże mistrza. Kto straci tam punkty, ten straci tytuł. A może mistrza wskaże Wisła?
Fot. FotoPyK