Roman Kołtoń w Prawdzie Futbolu opowiedział, jaką wizję posady dyrektora sportowego miałby Cezary Kulesza.
Jest ambitnie (cytat za Piotrem Piotrowiczem): – Wykonałem telefon do prezesa PZPN i on powiedział tak: jeśli chodzi o dyrektora sportowego, to wyobrażalna by była taka sytuacja, by dyrektor zatrudniał albo wpływał na zatrudnienie trenera. Wtedy taki trener liczyłby się z takim dyrektorem sportowym.
Tyle że jednocześnie Kołtoń ma wątpliwości, czy tak w ogóle może się stać. Jak powiedział: – Miałem takie wrażenie, że dzisiaj jednoznacznie usłyszałem od Cezarego Kuleszy, że nie będzie takiej funkcji dyrektora kadry. Może być w takiej postaci jak był Tomasz Iwan, takiego bardziej pośrednika z drużyną.
Czyli pomysł jest, ale do realizacji daleko. Kandydatem na „zwykłego” dyrektora sportowego miałby być Michał Żewłakow. Mateusz Borek powiedział o nim: – Tylko wciąż ciąży na nim ten rajd po Warszawie i lekkie obicie autobusu. On naprawdę widział dużą piłkę, pracował też w sporym klubie po zakończeniu kariery. Zbudowali fajny zespół, mówi czterema czy pięcioma językami, do tego wysoka kultura osobista. Wydaje mi się to fajny kandydat. Nie wiem tylko, czy Polacy są w stanie mu wybaczyć to, co wydarzyło się kilka miesięcy temu. To byłoby ciekawe.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Rzecznik PZPN: – Nie czekamy na zgłoszenia, robimy własną analizę
- Mój news: PZPN rozmawia z Eskimosem. Ostatnio prowadził sanie po śniegu
- QUIZ: Jak uważnie śledziłeś polską piłkę w 2022 roku?
Fot. FotoPyk