Mały plus przy nazwisku Kacpra Urbańskiego, olbrzymi minus przy Milecie Rajoviciu – oto nasze dwa pierwsze, podstawowe spostrzeżenia po dzisiejszym starciu Legii Warszawa z Lechem Poznań (0:0). Nie był to wielki mecz w wykonaniu gospodarzy, zwłaszcza po przerwie Wojskowi zaprezentowali przy Łazienkowskiej totalny paździerz, więc i oceny – siłą rzecz – nie mogą być zbyt wysokie.

Sami się zresztą przekonajcie, jak oceniliśmy podopiecznych Edwarda Iordanescu za dzisiejszy występ w konfrontacji z Kolejorzem.
Oceny zawodników Legii Warszawa za mecz z Lechem Poznań
Bez goli w Warszawie. Klasyk Legia – Lech zawiódł fanów
Noty dla Lecha po starciu z Legią. Zawiódł nawet Luis Palma
Kacper Tobiasz – 5
Trudno powiedzieć, by musiał się w tym spotkaniu uwijać jak w ukropie, no ale jak już testowali jego czujność zawodnicy Lecha Poznań, to był skuteczny. Na przedpolu również nie zawodził, choć jego piąstkowania mogłyby być nieco bardziej soczyste.
Paweł Wszołek – 5
Solidny w destrukcji, raczej trudny do ogrania, pilnujący pozycji i asekurujący partnerów. Jednak w ofensywie – długimi fragmentami – całkowicie niewidoczny. No, poza uderzeniem w słupek po całkiem zgrabnym piruecie, tylko że tam i tak byłby przecież ofsajd.
Radovan Pankov – 4
Przytrafiło mu się parę drobnych błędów, gdy nie przyklejał się do rywala koszulka w koszulkę, tylko pozwalał mu na przyjęcie futbolówki. Poza tym raczej solidny w tyłach, aczkolwiek jak zabierał się za wyprowadzenie futbolówki, to od razu było wiadomo, że akcja Legii nie przyspieszy.
Steve Kapuadi – 5
W polu karnym Lecha chyba był dziś najgroźniejszym z zawodników gospodarzy, co dość dużo mówi o ofensywnym rozmachu w grze Wojskowych.

Ruben Vinagre – 4
Do noty wyjściowej dojechać nie może z uwagi na kilka groźnych strat, jakie mu się dzisiaj przytrafiły. Dość powiedzieć, że jeśli chodzi o podania na własnej połowie, Ruben Vinagre nie dobił nawet do 70% celności (69% przy… 57% na połowie Kolejorza).
Bartosz Kapustka – 4
Chciałoby się rzec – typowy Kapustka w sezonie 2025/26.
Nie było na czym oka zawiesić. Zapamiętaliśmy szczególnie jedną akcję Wojskowych po przechwycie, która wyglądała na potencjalnie niebezpieczny kontratak. No ale wtedy podanie otrzymał właśnie Kapustka, który natychmiast zaciągnął hamulec ręczny i rozegrał futbolówkę do tyłu. W efekcie atak Legii umarł śmiercią naturalną.
Rafał Augustyniak – 5
Bardzo dobrze wszedł w mecz, chyba jeszcze na fali swojego ostatniego popisu w Lidze Konferencji Europy. Był aktywny, nabuzowany, jeździł na tyłku. Nie odpuszczał w pojedynkach, blokował strzały. Ale wraz z upływem czasu przygasł i dopasował się poziomem do kolegów z drugiej linii.
Juergen Elitim – 3
Wprawdzie Juergenowi Elitimowi zdarzało się już wygrywać Legii mecze indywidualnymi zrywami w ofensywie, ale dziś Kolumbijczyk bardziej przeszkadzał swojej ekipie w drugiej linii, niż jej pomagał. Dawno nie widzieliśmy go w trybie tak zachowawczego, wręcz bojaźliwego grania. Gdzie jakieś wejście w pojedynek albo próba zdobycia przestrzeni rajdem? Gdzie nieco bardziej ryzykowne, otwierające podania do skrzydeł? Elitim był dziś antykreatywny w ofensywie.
Wahan Biczachczian – 3
Występ totalnie bez historii. Rzadko pod grą, nie wchodził w drybling, jakość strzałów też fatalna i to najdelikatniej rzecz ujmując. Przed dwóją ratuje go tylko parę solidnych akcji w grze obronnej, no ale nie możemy go rozliczać wyłącznie za to, że parę razy wsparł kolegów z formacji defensywnej.

Kacper Urbański – 6
Jeśli kogoś w tym meczu wyróżniać, to zdecydowanie Kacpra Urbańskiego. Naprawdę spore problemy mieli dziś obrońcy Kolejorza z powstrzymywaniem 21-latka. Wyszło mu kilka niezłych dośrodkowań, swoimi strzałami testował też refleks Bartosza Mrozka. A i w defensywie pracował bardzo rzetelnie. Nie zrozumcie nas źle, to nie był jakiś wybitny występ Kacpra. Ale na tle partnerów i rywali wypadł zdecydowanie na plus.
Mileta Rajović – 2
Słabizna. Statyczny, nakryty czapką przez stoperów Lecha. Rozumiemy, że to jest typ klasycznego łowcy goli – wysuniętego napastnika, który poza polowaniem na futbolówkę w polu karnym ma niewiele do zaoferowania. Ale nawet taki typowy snajper musi swoim poruszaniem się bez piłki sprawiać jakieś problemy obrońcom drużyny przeciwnej. Tymczasem Mileta Rajović snuł się po murawie i nawet nie dał swoim kolegom szansy, by dało się ustrzelić go dośrodkowaniem w głowę.
Momentami można było odnieść wrażenie, że Legia gra w dziesiątkę. Zapamiętamy go głównie z jednej, koszmarnej straty w drugiej połowie.
ZMIENNICY
Petar Stojanović – 3
Claude Goncalves – 3
Arkadiusz Reca – 3
Tych dżentelmenów traktujemy zbiorczo, bo nie mamy poczucia, by którykolwiek z nich zapracował na oddzielny akapit. W końcowej fazie ten mecz po prostu zdechł – na boisku nie działo się nic poza stratami, faulami i ogólną kopaniną. Stojanović, Goncalves oraz Reca nie zrobili nic, by poprawić jakość widowiska.
Noah Weisshaupt, Damian Szymański
Zagrali za krótko, by ich oceniać.
Zmiany:
Legenda
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Na Legię mam silvera, Lech nie zadzwonił nawet na 100-lecie” [WYWIAD]
- Szachtar reaguje po meczu z Legią. „Ubolewamy nad nieporozumieniami”
- Ambasador Ukrainy potępia transparenty kibiców Legii. „Prowokacyjne”
- Augustyniak wyróżniony przez UEFA! Nagroda dla pomocnika Legii
fot. NewsPix.pl