Reklama

Frankowski zabrał głos po błędzie w meczu Górnik – Jagiellonia

Aleksander Rachwał

26 października 2025, 23:55 • 2 min czytania 47 komentarzy

Po niedzielnym meczu Górnika Zabrze z Jagiellonią Białystok sędzia Bartosz Frankowski odniósł się do błędu, który wywołał falę krytyki w polskim futbolu. Spotkanie w Zabrzu zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 2:1, ale wiele emocji wzbudziła sytuacja z wyniku 1:1, kiedy Josema faulował wychodzącego na czystą pozycję Dimitrisa Rallisa, za co nie został ukarany czerwoną kartką.

Frankowski zabrał głos po błędzie w meczu Górnik – Jagiellonia

Po meczu Frankowski przeprosił kapitana Jagiellonii, Tarasa Romanczuka, za swoją pomyłkę. Sam arbiter w wywiadzie dla CANAL+ Sport wyjaśnił, jak doszło do błędu.

Reklama

Błąd Bartosza Frankowskiego w meczu Górnik – Jagiellonia. Sędzia zabrał głos

– Ustalmy od razu, że jeżeli rozstrzygamy to zdarzenie jako przewinienie, to jest to tzw. DOGSO, czyli pozbawienie realnej szansy na zdobycie bramki. Wiązałoby się to z wykluczeniem dla zawodnika gospodarzy. Pierwotnie takie było moje odczucie boiskowe. Pewien rodzaj błędu komunikacyjnego sprawił, że finalnie nie podjąłem takiej decyzji. Odgwizdałem przewinienie na bramkarzu, które było dalszą fazą tej akcji – tłumaczył Frankowski.

Sędzia przyznał również, że w drugiej fazie akcji sytuacja była niejednoznaczna.

– Obrońca przegrał walkę o pozycję i wszedł przed niego napastnik, który miał piłkę pod kontrolą. W drugiej fazie, kiedy zawodnik atakujący upada, widać też naciągniętą koszulkę obrońcy. Powinienem podyktować rzut wolny bezpośredni i ukarać zawodnika czerwoną kartką. Biorę pełną odpowiedzialność za tę decyzję, bo jestem liderem zespołu sędziowskiego. Bardzo przepraszam zainteresowane strony i kibiców obu drużyn za swoją pomyłkę. Jest mi niezmiernie przykro z tego powodu – podkreślił arbiter.

Frankowski zaznaczył, że nie wszystkie czynniki wzięto pod uwagę przy decyzji o braku sprawdzenia powtórki sytuacji.

– Wewnętrzne dyskusje zostawię wewnątrz zespołu. Sugestywna była kwestia pracy rękoma napastnika, który naciągnął koszulkę obrońcy przy upadku. Pewnie ten fakt przeważył, że finalnie do monitora nie podszedłem – zakończył.

Przypomnijmy, że PZPN już zareagował na kontrowersyjną sytuację. Bartosz Frankowski oraz sędziowie VAR zostali odsunięci od pracy w najbliższych spotkaniach ligowych i pucharowych.

CZYTAJ WIĘCEJ O MECZU GÓRNIK – JAGIELLONIA NA WESZŁO:

fot. Newspix

47 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama