Reklama

Dziennikarze zmiażdżyli Frankowskiego po jego błędzie

Wojciech Piela

26 października 2025, 21:11 • 2 min czytania 8 komentarzy

Po niedzielnym meczu Górnika Zabrze z Jagiellonią Białystok (2:1) w sieci zawrzało. Kontrowersyjna decyzja sędziego Bartosza Frankowskiego w drugiej połowie, gdy wynik wynosił 1:1, wzbudziła falę krytyki.

Dziennikarze zmiażdżyli Frankowskiego po jego błędzie

W kluczowym momencie spotkania Jagiellonia miała szansę na gola. Dimitris Rallis ruszył w stronę bramki Górnika, jednak kilka metrów przed polem karnym został powalony przez Josemę. Arbiter nie podyktował faulu ani nie pokazał Hiszpanowi czerwonej kartki za taktyczne przewinienie. Zamiast tego odgwizdał faul na bramkarzu, do którego doszło kilka sekund później, i nie skorzystał z monitora VAR.

Reklama

Bartosz Frankowski pod ostrzałem. Błąd w meczu Górnik – Jagiellonia

Eksperci i dziennikarze nie mieli wątpliwości – doszło do rażącej pomyłki.

– Bartosz Frankowski w najlepszym wydaniu. Wybitny talent do decyzji, które rozumie tylko on sam – napisał Szymon Janczyk.

W podobne tony uderzał Przemysław Michalak.

– Ci parodyści z gwizdkiem są na dobrej drodze, żeby ludziom totalnie obrzydzić ligę. Rysiek F. pewnie z łezką w oku obejrzał dziś akcję sezonu w wykonaniu Bartosza Frankowskiego – napisał Piotr Wołosik, współautor podcastu „Ofensywni” w Przeglądzie Sportowym Onet.

– To, co działo się dziś w Zabrzu, trudno opisać słowami – dodał Maciej Łuczak z CANAL+ Sport.

Podobnie swoje niezadowolenie wyraził Jarosław Koliński z Przeglądu Sportowego Onet.

Mimo kontrowersji Górnik Zabrze ostatecznie zwyciężył 2:1, przerywając imponującą serię Jagiellonii – 18 meczów bez porażki. Zabrzanie awansowali też na pozycję lidera PKO BP Ekstraklasy, wyprzedzając dzisiejszego rywala o dwa punkty.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

fot. Newspix

8 komentarzy

Uwielbia sport, czasem nawet próbuje go uprawiać. W przeszłości współtworzył legendarne radio Weszło FM, by potem oddawać się pasji do Premier League na antenie Viaplay. Formaty wideo to jego żywioł, podobnie jak komentowanie meczów, ale korzystanie z języka pisanego również jest mu niestraszne. Wytężone zmysły, wzmożona czujność i mocne zdrowie – te atrybuty przydają mu się zarówno w pracy, jak i życiu codziennym. Żyje nadzieją na lepsze jutro słuchając z zamiłowaniem utworów Andrzeja Zauchy czy Krzysztofa Krawczyka – bo przecież bez przeszłości nie ma przyszłości.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama