Reklama

Royston Drenthe trafił do szpitala. Doznał udaru mózgu

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

19 października 2025, 21:56 • 2 min czytania 4 komentarze

Były piłkarz Realu Madryt doznał udaru – takie przykre wieści przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych klub FC de Rebellen, amatorski zespół, w którym hobbystycznie grają holenderscy i belgijscy byli piłkarze.

Royston Drenthe trafił do szpitala. Doznał udaru mózgu

Royston Drenthe jest obecnie pod odpowiednią opieką i w dobrych rękach. Zespół i wszystkie osoby zaangażowane w sprawę mają nadzieję na jego bezproblemowy powrót do zdrowia – czytamy w komunikacie. – Rodzina prosi o spokój i prywatność w tym okresie, aby zapewnić Roystonowi wsparcie i przestrzeń, której potrzebuje do szybkiej rekonwalescencji.

Reklama

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez FC de Rebellen (@fcderebellen)

Były piłkarz Realu Madryt doznał udaru. Royston Drenthe trafił do szpitala

38-latek w ostatnim czasie coraz mniej kojarzył się z piłką – oficjalnie karierę zakończył w 2023 roku. Ostatnie lata upłynęły mu pod znakiem próbowania całkiem nowych rzeczy. Royston Drenthe interesował się aktorstwem i próbował swoich sił na scenie rapowej. Cały czas starał się jednak pozostawać aktywny w ramach gry dla FC de Rebellen.

W przeszłości Holender oprócz barw Realu Madryt przywdziewał także trykot klubów z rodzinnego Rotterdamu – Feyenoordu i Sparty. Grał też w Anglii, Rosji, Turcji czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Teraz pozostaje życzyć mu rychłego powrotu do zdrowia.

CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

4 komentarze

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama