Litewskie służby zarządziły sporą mobilizację z okazji przyjazdu polskich kibiców do Kowna. Funkcjonariusze nie mieli jednak za dużo do roboty. Choć na Litwę przyjechały ponad cztery tysiące Polaków, obyło się bez większych incydentów.

Tym razem na reprezentacji nie było piknikowej atmosfery. Za doping odpowiadali kibice z wielu polskich klubów, którzy spacerowali w dniu meczowym po mieście w dużych grupach, eksponując swoje barwy klubowe. Z trybun usłyszeliśmy nie tylko wsparcie dla biało-czerwonych, ale też polityczne przyśpiewki. Oprócz „Donald matole, twój rząd obalą kibole”, śpiewanego kilka razy z okazji wizyty Donalda Tuska, z polskich sektorów padły też hasła kierowane w stronę Rosjan, Banderowców czy… polskiego Wilna. Pod adresem premiera obejrzeliśmy też transparent: „Nie jesteś, nie byłeś, nie będziesz kibicem reprezentacji Polski!”.
MOCNY TRANSPARENT KIBICÓW Z POLSKI O DONALDZIE TUSKU, NA SEKTORZE KIBICÓW LECHII GDAŃSK!🚨🚨🚨 pic.twitter.com/p9HxMrYuVw
— Weszło! (@WeszloCom) October 12, 2025
Raport policji po meczu Litwa – Polska w Kownie
Polski sektor został odgrodzony od całej reszty stadionu metalową bramą, pilnie strzeżoną przez kilku ochroniarzy i zamkniętą na kłódkę. Nawet my – dziennikarze – musieliśmy się trochę postarać, byśmy mogli zostać przez nią wpuszczeni.




Na mieście było widać bardzo dużą mobilizację służb. Pod stadionem czekały dwie ciężarówki z armatkami wodnymi i opancerzonym policyjnym wozem. Pod kościołem Świętego Michała Archanioła, strategicznym miejscu w centrum, na ewentualną interwencję czekało kilkanaście radiowozów.


– Będziemy mieli rekordową liczbę pracowników ochrony w ostatnich latach, a polscy kibice będą dodatkowo oddzieleni płotami, których również będzie bardzo dużo, a także będą przeprowadzane dokładne kontrole przy wejściu kibiców na stadion – deklarował przed meczem prezes Litewskiego Związku Piłki Nożnej, Edgaras Stankevicius, cytowany przez LRT.
W zapewnieniu spokoju pomagali także polscy policjanci. W Kownie zameldowało się około pięćdziesięciu funkcjonariuszy z całej Polski. Do ich zadań należało między innymi zabezpieczenie przemarszu polskich kibiców na stadion.
Sam przemarsz odbył się we względnie spokojnej atmosferze i bez żadnych incydentów. Odpalono jedynie kilkanaście petard hukowych, kilka razy podkreślono też stosunek środowiska fanatyków do policji (niezmienny), ale to wszystko.
Spokojnie jak w Kownie
Litewska policja przedstawiła szczegółowy raport dotyczący działalności służb przy okazji meczu z Polską.
Można w nim przeczytać, że po meczu…
- kibice spokojnie się rozeszli – bezpośrednio po wypuszczeniu ludzi ze stadionu nie odnotowano żadnych naruszeń porządku publicznego
- po północy policjanci otrzymali tylko jedno zgłoszenie – Polacy mieli hałasować o 6:24 w jednym z hoteli, ale po przybyciu policji poszli już spać
A przed meczem…
- jeden mężczyzna nie zapłacił za towar w sklepie
- służby zauważyły mężczyznę z urazem głowy; ten został przekazany lekarzom twierdząc, że upadł samemu
- otrzymano dwa zgłoszenia o oddawaniu moczu
- jednego mężczyznę złapano w stanie znacznego upojenia alkoholowego (2,6 promila)
Same drobnostki. Działo się tyle, co podczas libacji na skwerku.
Ponadto, polscy kibice pozostawili po sobie ślady na mieście. Na Alei Wolności – głównym deptaku – można zobaczyć podpis fanatyków ŁKS-u. Na ulicach Kowna widać też wiele klubowych wlepek.

– Było naprawdę spokojnie – rzuca do nas jeden z policjantów śpiących w naszym hotelu. Poprzedni przyjazd polskich kibiców do Kowna na mecz kadry narodowej zakończył się starciami z policją, wyrywaniem krzesełek i demolką ogrodzeń oraz wejść na stadion.
Jeśli chodzi o interwencje medyków, w trakcie meczu wymagał jej 65-letni kibic z Litwy. Został on przewieziony do szpitala.
Niewykluczone, że w zachowaniu spokoju pomogły ograniczenia dotyczące zakupu alkoholu, jakie zostały wprowadzone na Litwie wraz z początkiem 2025 roku. W niedzielę można było zakupić trunek w sklepie jedynie pomiędzy 10:00 a 15:00. Tak duże restrykcje są odpowiedzią władz kraju na fakt, że to właśnie na Litwie według WHO spożywa się najwięcej litrów czystego alkoholu na mieszkańca. Zakaz zakupu napojów wyskokowych o tak wczesnej porze zaskoczył wielu polskich kibiców.
WIĘCEJ KORESPONDENCJI Z LITWY:
- Nienasycony. Robert Lewandowski wciąż wierzy, że kadra zrobi kolejny krok
- Graliśmy u siebie. Polscy fani zdominowali Litwinów
- Transparent, śpiewy. Polscy kibice demolują Donalda Tuska
- Najazd na Kowno. Litwini w strachu przed polskimi kibicami
- Prezes litewskiej federacji dla Weszło: Futbol, koszykówka i przyjaźń z Kuleszą
- Novikovas dla Weszło: Wtedy Kulesza zapytał mnie: „Wódka czy piwo?”
- Jan Urban wprowadza spokój. Daje też kilka konkretów
- Zaproszenie dla Donalda Tuska. Litwa chce zacieśnić relacje z Polską
- Podziękujmy Michałowi Probierzowi. W kadrze znów panuje normalność
Fot. FotoPyK / własne