Reklama

Finlandia gotowa na Holandię. „Muszą zagrać jak mój syn”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

11 października 2025, 21:52 • 2 min czytania 3 komentarze

W tle rywalizacji Polaków z Litwinami odbędzie się jutro jeszcze jedno spotkanie naszej grupy eliminacyjnej. W nim najgroźniejsi dla nas w walce o drugą lokatę Finowie zmierzą się z faworyzowaną ekipą Holandii. Selekcjoner Puchaczy, Jakob Friis, jest przekonany, że jego zespół może się postawić wyżej notowanym rywalom.

Finlandia gotowa na Holandię. „Muszą zagrać jak mój syn”

Po wygranym meczu z Litwą (2:1), moja drużyna musi zagrać wyjątkowo dobrze. Piłkarze wiedzą, że wymaga to koncentracji na najwyższym poziomie, zwłaszcza w obronie. A to dlatego, że w pierwszym meczu z Holendrami – przegranym w Helsinkach 0:2 – bramki wpadły po głupich błędach w tej formacji i były prezentami dla przeciwnika – ocenił szkoleniowiec, którego słowa cytuje Polska Agencja Prasowa.

Reklama

Jakob Friis z ciekawym przykładem dla Finów. „Dzieci chcą mieć swoich idoli”

By uzyskać możliwie najlepszy wynik w starciu z Holendrami, trener Friis postanowił w wyjątkowy sposób zmotywować swoich piłkarzy: – Powiedziałem im, że muszą zagrać jak mój syn. Dla niego futbol to głównie zabawa, ale też honor, walka do końca i pełna wiara w zwycięstwo – stwierdził selekcjoner reprezentacji Finlandii.

Na stadionie w Helsinkach było ostatnio dużo dzieci i one wierzą w tę drużynę. Chcą mieć swoich idoli, więc niech chłopcy postarają się nimi stać – dodał trener Friis.

Ładne to, kurczę. Bo też właśnie o takie podejście chodzi, szczególnie w meczach tych zespołów, które nie są raczej w stanie odnosić wielkich i efektownych sukcesów na imprezach mistrzowskich. Albo w ogóle mają problemy, by się na takie imprezy dostać.

CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE REPREZENTACYJNEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

3 komentarze

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Uncategorized

Reklama
Reklama