Reklama

UE chwali UEFA za zatrzymanie ligowej piłki w Europie po pozwoleniu na mecze poza Europą

Szymon Janczyk

Opracowanie:Szymon Janczyk

07 października 2025, 11:23 • 3 min czytania 15 komentarzy

Różne kwiatki serwują nam szanowi eurodeputowani i wszelcy ważni ludzie w strukturach Unii Europejskiej, ale czasami aż ciężko uwierzyć w to, jak bardzo bywają oderwani od rzeczywistości. Na przykład teraz, gdy komisarz Glenn Micallef pogratulował UEFA wsłuchaniu się w głos kibiców i zatrzymanie ligowej piłki w Europie zaraz po tym, jak… UEFA zezwoliła rozgrywać mecze ligowe poza Europą.

UE chwali UEFA za zatrzymanie ligowej piłki w Europie po pozwoleniu na mecze poza Europą

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że wspomniany Glenn Micallef wcale się nie pomylił, nie przeczytał w biegu komunikatu, myląc słówka i sens dokumentu. On doskonale wie, że UEFA wydała zgodę na rozegranie dwóch meczów poza Europą:

Reklama
  • FC Barcelona zagra z Villarreal w USA,
  • AC Milan zagra z Como w Australii.

Mimo to człowiek tytułujący się mianem „Europejskiego Komisarza do spraw Międzypokoleniowej Uczciwości, Młodzieży, Kultury i Sportu” stwierdził, że UEFA należy pogratulować, bo federacja postąpiła dokładnie tak, jak chcieli kibice i zachowała ligową piłkę dla Europy.

Jak on to sobie skleił, spiął, sformułował w logiczną całość? To zagadka wszechświata, której może nie rozstrzygnąć nawet Morgan Freeman.

Komisarz Unii Europejskiej ds. sportu o meczach ligowych poza Europą: Brawo dla UEFA, że zatrzymała mecze ligowe w Europie

Do rzeczy – Glenn Micallef, maltański urzędnik i polityk, błysnął na swoim koncie na platformie „X” serią wpisów nawiązującą do decyzji UEFA. Cytujemy:

— Dziękuję UEFA za wyraźne stanowisko przeciwko rozgrywaniu meczów ligowych poza granicami kraju, za jasne i klarowne stanowisko prezydenta Aleksandra Ceferina oraz wysłuchanie fanów, kibiców i środowiska. Tak, dwa mecze w drodze absolutnego wyjątku będą mogły odbyć się poza granicami kraju, ale to dowodzi jednego: eksportowanie meczów ligowych poza kraj to nie przyszłość, to zdrada. Kibice zasługują na to, żeby oglądać mecze swoich klubów na własnym stadionie. Futbol to część naszej kultury i tkanki społecznej. Wciąż jest czas, żeby LaLiga i Serie A zastanowiły się nad swoją decyzją i posłuchały głosu kibiców. Nadal nie jest za późno. Jako europejski komisarz do spraw sportu nadal będę opowiadał się za europejskim modelem sportu, który pozostaje wierny korzeniom kulturowym, chroni sprawiedliwość i solidarność oraz stawia fanów w centrum uwagi.

Reasumując: może i UEFA pozwoliła na to, żeby liga hiszpańska była rozgrywana w Stanach Zjednoczonych, a liga włoska w Australii, ale przynajmniej chroni rodzime ligi od rozlezienia się po całym świecie. Kibice czytający wpisy pana Micallefa chyba nie połapali się w przesłaniu pana komisarza, bo zamiast przyklasnąć jego staraniom i walce o europejski model sportu, złośliwie pytali, czy owy komentarz powstał po zażyciu dawki substancji niedozwolonych.

Przypomnijmy, że Aleksander Ceferin zgodził się na rozgrywanie meczów ligowych poza krajem, zganiając jednocześnie winę na wszystkich innych.

Mecze ligowe powinny być rozgrywane na rodzimej ziemi – wszystko inne pozbawiłoby lojalnych fanów okazji do wspierania swoich drużyn i potencjalnie wprowadzałoby zakłócające elementy w zawodach. Nasze konsultacje potwierdziły zakres tych obaw, lecz odpowiednie reguły FIFA nie są wystarczająco jasne i szczegółowe w tej kwestii. Ta decyzja jest wyjątkowa i nie będzie postrzegana jako ustanawianie precedensu – stwierdził Ceferin.

Cóż, panowie chyba wdychają to samo. Powietrze, oczywiście.

Nie wiesz, czy warto postawić w Lebull? Sprawdź Lebull opinie i poznaj najlepsze bonusy bukmacherskie dostępne w 2025 roku – zdecyduj na podstawie rzetelnych informacji.

WIĘCEJ O UEFA NA WESZŁO:

fot. Newspix

15 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Hiszpania

Hiszpania

Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego

Wojciech Górski
15
Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego
Reklama
Reklama