Nawet nie ukrywaliśmy szoku, jaki towarzyszył nam po decyzji władz Wieczystej Kraków, która znienacka postanowiła rozstać się z dotychczasowym trenerem. Przemysław Cecherz z beniaminkiem I ligi po dwunastu kolejkach wdrapał się na drugie miejsce w tabeli, ale i to, jak widać, nie uratowało go przed zwolnieniem. W rozmowie z TVP Sport szkoleniowiec przyznaje, że jest mu po prostu przykro.

– Na pewno jest, bo wykonałem ciężką pracę. Wyciągałem zespół ze stanu praktycznie agonalnego w II lidze, ten zespół wyglądał dramatycznie, był skłócony, piłkarze nie mogli zrobić dziesięciu metrów sprintem. A jednak udało się to jakoś ogarnąć i zjednoczyć tę drużynę. Po ciężkiej pracy przygotowaliśmy zespół na baraże na tyle dobrze, że awansowaliśmy praktycznie bez problemu – wspomina z nieskrywanym żalem Przemysław Cecherz.
Zawiedziony Przemysław Cecherz dla TVP SPORT po zwolnieniu z Wieczystej Kraków:
„Odchodzę naprawdę z podniesionym czołem. Uważam, że zrobiłem bardzo dobrą pracę i poradziłem sobie w bardzo trudnych warunkach, w bardzo trudnym klubie…” pic.twitter.com/BpxEzvEjPF
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 6, 2025
Przemysław Cecherz: Odchodzę z podniesionym czołem
Nie da się ukryć, że wyniki osiągane przez trenera Cecherza, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę spore nakłady finansowe i silną kadrę, są naprawdę dobre. On zresztą szczerze ocenia swoje osiągnięcia tak samo.
– W I lidze drugie miejsce, zespół jeszcze w budowie, co chwila dołączali nowi zawodnicy. W dodatku drużyna składająca się praktycznie z 22 zawodników z dużym ego. To wspaniali chłopcy, ale trzeba było dbać o to, żeby w szatni nie było żadnego konfliktu. I w gruncie rzeczy ci zawodnicy ugrali 22 punkty – choć zawsze można gdybać, czy to mogły być dwa czy cztery oczka więcej – wylicza osiągnięcia szkoleniowiec.
– Byliśmy wiceliderem, więc odchodzę z podniesionym czołem – dodaje Przemysław Cecherz. – Uważam, że wykonałem bardzo dobrą pracę, radząc sobie w trudnych warunkach w bardzo trudnym klubie. Wielu trenerów miałoby na moim miejscu problem i stąd ta wspomniana przykrość – podsumowuje szkoleniowiec.
Urodzony w Łodzi trener poprowadził Wieczystą w 21 ostatnich meczach, z których dziewięć wygrał, sześć zremisował i sześć przegrał. W I lidze jego zespół musiał uznawać wyższość rywali tylko dwukrotnie – w starciu z Polonią Bytom (2:4) i ostatnim meczu z Odrą Opole (0:2). Widać i to było za dużo…
CZYTAJ WIĘCEJ O WIECZYSTEJ KRAKÓW NA WESZŁO:
- Wieczysta zwolniła trenera! Liczy się bezpośredni awans
- Wraca temat Dana Petrescu
- Zamienił Jagiellonię Białystok na Wieczystą Kraków. „Nie chciałem odchodzić”
Fot. Newspix