Reklama

Przemysław Cecherz zabiera głos po zwolnieniu. „Wykonałem bardzo dobrą pracę”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

06 października 2025, 22:44 • 2 min czytania 22 komentarzy

Nawet nie ukrywaliśmy szoku, jaki towarzyszył nam po decyzji władz Wieczystej Kraków, która znienacka postanowiła rozstać się z dotychczasowym trenerem. Przemysław Cecherz z beniaminkiem I ligi po dwunastu kolejkach wdrapał się na drugie miejsce w tabeli, ale i to, jak widać, nie uratowało go przed zwolnieniem. W rozmowie z TVP Sport szkoleniowiec przyznaje, że jest mu po prostu przykro.

Przemysław Cecherz zabiera głos po zwolnieniu. „Wykonałem bardzo dobrą pracę”

Na pewno jest, bo wykonałem ciężką pracę. Wyciągałem zespół ze stanu praktycznie agonalnego w II lidze, ten zespół wyglądał dramatycznie, był skłócony, piłkarze nie mogli zrobić dziesięciu metrów sprintem. A jednak udało się to jakoś ogarnąć i zjednoczyć tę drużynę. Po ciężkiej pracy przygotowaliśmy zespół na baraże na tyle dobrze, że awansowaliśmy praktycznie bez problemu – wspomina z nieskrywanym żalem Przemysław Cecherz.

Reklama

Przemysław Cecherz: Odchodzę z podniesionym czołem

Nie da się ukryć, że wyniki osiągane przez trenera Cecherza, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę spore nakłady finansowe i silną kadrę, są naprawdę dobre. On zresztą szczerze ocenia swoje osiągnięcia tak samo.

W I lidze drugie miejsce, zespół jeszcze w budowie, co chwila dołączali nowi zawodnicy. W dodatku drużyna składająca się praktycznie z 22 zawodników z dużym ego. To wspaniali chłopcy, ale trzeba było dbać o to, żeby w szatni nie było żadnego konfliktu. I w gruncie rzeczy ci zawodnicy ugrali 22 punkty – choć zawsze można gdybać, czy to mogły być dwa czy cztery oczka więcej – wylicza osiągnięcia szkoleniowiec.

Byliśmy wiceliderem, więc odchodzę z podniesionym czołem – dodaje Przemysław Cecherz. – Uważam, że wykonałem bardzo dobrą pracę, radząc sobie w trudnych warunkach w bardzo trudnym klubie. Wielu trenerów miałoby na moim miejscu problem i stąd ta wspomniana przykrość – podsumowuje szkoleniowiec.

Urodzony w Łodzi trener poprowadził Wieczystą w 21 ostatnich meczach, z których dziewięć wygrał, sześć zremisował i sześć przegrał. W I lidze jego zespół musiał uznawać wyższość rywali tylko dwukrotnie – w starciu z Polonią Bytom (2:4) i ostatnim meczu z Odrą Opole (0:2). Widać i to było za dużo…

CZYTAJ WIĘCEJ O WIECZYSTEJ KRAKÓW NA WESZŁO:

Fot. Newspix

22 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Betclic 1 liga

Reklama
Reklama