Reklama

Oferta Tomasza Hajty – za 369 złotych możesz zrobić z nim mema!

Paweł Paczul

28 września 2025, 17:27 • 2 min czytania 10 komentarzy

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia – tak, tak, teraz wam się wydaje, że jeszcze daleko, a przecież jedno mrugnięcie to Wszystkich Świętych, dwa to już choinka – i jeśli ktoś z was nie ma pomysłu na prezent, może kupić prawa do Tomasza Hajty.

Oferta Tomasza Hajty – za 369 złotych możesz zrobić z nim mema!

No, do wizerunku Tomasza Hajty, w atrakcyjnej cenie – 369 złotych!

Reklama

Ze strony tomaszhajto.pl dowiadujemy się, że przelew na taką kwotę uprawnia do „komercyjnego wykorzystania wizerunku – w reklamach, social media, produktach i materiałach wideo”. Ktoś z was może zapytać „na cholerę mi wizerunek Tomasza Hajty”? Na stronie znajdzie się odpowiedź i na to:

Natomiast ciekawsze jest co innego – za blisko cztery stówy można legalnie zrobić sobie również mema z Hajtą.

Twórcy strony – a jakże, wszystko przewidzieli – wyjaśnili to w FAQ:

Wydawało się, że zabawne i niezabawne memy latają w internecie za darmo, ale najwyraźniej tylko się wydawało. Pozostaje pytanie, kto będzie rozstrzygał, czy mem jest zabawny, czy nie. Nie wiadomo przecież, czy tego mema trzeba podesłać najpierw do osób, które zarządzają wizerunkiem Hajty, czy decydują internauci – więcej niż 100 lajków, znaczy się, że mem zabawny, mniej – jednak nieśmieszny. Ale wtedy co – dopłata czy trzeba kasować?

Niemniej to i tak smutny czas konsumpcjonizmu, kiedyś coś takiego wrzucało się za darmo:

A dzisiaj trzeba zapłacić. My nie zapłaciliśmy, bo uważamy te obrazki za absolutnie nieśmieszne, dopiero gdy autorzy z tomaszhajto.pl doprecyzują, co z nieśmiesznymi memami, będziemy reagować.

I mamy też jedną uwagę. Otóż biblioteka zdjęć na stronie póki co świeci pustkami, są tam ledwie cztery fotografie (pokażemy trzy, nie odkrywajmy im wszystkich kart):

No nie ma tutaj wielkiego potencjału reklamowego (bo chyba to główna podstawa biznesu, memy są tylko prestiżowym dodatkiem). Ewentualnie ze zdjęcia numer dwa mógłby skorzystać producent krótkich spodenek, z trzeciego biuro podróży, ale z pierwszego kto? Może i lotnisko, ale na cholerę Hajto miałby reklamować lotnisko. Wiadomo, jest „ikoną, którą zna każdy”, natomiast raczej z innego środka transportu niż samolot.

 

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix.pl

10 komentarzy

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama