Lech Poznań zmierzy się jutro z Rakowem Częstochowa w zaległym meczu szóstej kolejki Ekstraklasy. Mimo że drużyna Marka Papszuna ostatnio rozczarowuje, trener Kolejorza Niels Frederiksen nie zamierza zlekceważyć rywala. – To jedyny zespół, którego w ubiegłym sezonie nie udało nam się pokonać – zauważył szkoleniowiec podczas przedmeczowego briefingu.

Lech po siedmiu spotkaniach zajmuje szóste miejsce z trzynastoma punktami na koncie. Raków w tej samej liczbie meczów uzbierał siedem oczek i plasuje się tuż nad strefą spadkową. Niels Frederiksen nie uważa jednak, że gra częstochowian była tak zła, jak wskazują na to wyniki.
Niels Frederiksen przed meczem z Rakowem Częstochowa: Pokazali się z dobrej strony
– Pewnie nie powinien oceniać obecnych wyników Rakowa, oni prawdopodobnie wiedzą, że powinni do tej pory spisywać się lepiej. Mam takie poczucie, że niezależnie od okoliczności, w meczu z nami oni zawsze zagrają na sto procent swoich możliwości. Na pewno będzie to ciężkie spotkanie, ale wiemy też w jaki sposób oni grają. Analizowanie ich gry nie jest tak trudnym zadaniem, bo mają jasną i wyraźną strukturę, w której grają – stwierdził trener Lecha Poznań.
Według szkoleniowca, mówienie, że Raków jest w kryzysie, to przesada.
– Nie powiedziałbym, że są w kryzysie, uważam, że pokazywali się na boisku z dobrej strony. Nie zdobyli tylu punktów, ilu oczekiwali, ale nie grali źle. Dostali się do europejskich pucharów, to mocna drużyna. Ostatni mecz przeciwko Legii był dobry w ich wykonaniu – ocenił Duńczyk.
Trener zabrał też głos w sprawie stanu zdrowia Radosława Murawskiego. Pomocnik Lecha powoli wraca do pełnej dyspozycji po zabiegu nogi, który przeszedł pod koniec czerwca.
– Wciąż nie jest gotowy do gry. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie już w pełnym treningu, na razie trenuje tylko częściowo – wyjaśnił Niels Frederiksen.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
- Gryfny grajek. Górnik Zabrze trzeba budować wokół Patrika Hellebranda
- Pękło sto goli Mikaela Ishaka. Przypominamy jego najważniejsze bramki!
- Przedstawił się przewrotką, a może być tylko lepiej. Oto Rajmund Molnar z Pogoni Szczecin
Fot. Newspix