Reklama

Sensacja w Pucharze Polski. Czwartoligowiec ogrywa pierwszoligowca [WIDEO]

Przemysław Michalak

23 września 2025, 22:20 • 2 min czytania 18 komentarzy

O ile wyeliminowanie Stali Stalowa Wola przez w praktyce trzecioligowy LKS Goczałkowice Zdrój (formalnie chodziło o rezerwy) było niespodzianką, o tyle porażkę Polonii Warszawa z czwartoligowym Gryfem Słupsk trzeba już uznać za sensację. Czarne Koszule błyskawicznie kończą swoją przygodę z Pucharem Polski.

Sensacja w Pucharze Polski. Czwartoligowiec ogrywa pierwszoligowca [WIDEO]

W podstawowym czasie gry rozstrzygnięcie nie nastąpiło. Potrzebna była dogrywka, a w niej decydujący cios zadali gospodarze.

Reklama

Czwartoligowy Gryf Słupsk wyeliminował Polonię Warszawa z Pucharu Polski

W 117. minucie doszło do dużego zamieszania po rzucie rożnym. Przedłużenie wrzutki, strzał i przy dobitce wreszcie się udało. Piłkę do siatki posłał 31-letni pomocnik Daniel Piechowski.

Gryf Słupsk to aktualnie siódma drużyna w tabeli grupy pomorskiej IV ligi. W jej składzie nie było ani jednego zawodnika, którego nazwisko powie coś szerszej publiczności. Żadnego starego wyjadacza z wyższych szczebli, który na koniec kariery jeszcze kopie sobie niżej.

Co tu dużo mówić, Polonia się skompromitowała.

Oto jej skład z tego meczu, tutaj ciekawszych nazwisk nie brakuje: Adrian Sandach – Diogo Brasido (95′ Mykyta Wasin), Hajdin Salihu, Souleymane Cisse, Ilkay Durmus – Dani Vega (65′ Robert Dadok), Dave Gnaase, Benedykt Piotrowski (46′ Erjon Hoxhallari), Michał Bajdur (101′ Bartłomiej Poczobut), Antoni Kapusta (46′ Łukasz Zjawiński) – Aleksander Buksa.

Puchar Polski: Gryf Słupsk – Polonia Warszawa 1:0 (0:0) po dogrywce

  • 1:0 – Piechowski 117′

Fot. Newspix

18 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama