Reklama

Ogranie Piasta? Łatwizna. Henriques ratuje stołek – EKSTRAKLASA

Jakub Białek

20 września 2025, 14:27 • 4 min czytania 11 komentarzy

Joao Henriqes wylał dziś trochę lodowatej wody na swoje gorące krzesło. Mecz z Piastem Gliwice spadł mu jak z nieba. Jeszcze nikt w tym sezonie nie skończył meczu z tą wesołą drużyną bez żadnego punktu. Szymon Janczyk donosił niedawno, że pozycja szkoleniowca Radomiaka jest zagrożona, ale po tym zwycięstwie władze klubu muszą schować kosę w szafie. Henriques kupił sobie spokój. Przynajmniej na tydzień.

Ogranie Piasta? Łatwizna. Henriques ratuje stołek – EKSTRAKLASA

Ale czy zwycięstwo Radomiaka jest dowodem świetnej pracy tego szkoleniowca? Nie, zwycięstwo Radomiaka jest dowodem beznadziejnej formy Piasta Gliwice na początku tego sezonu. Piłkarze z Radomia musieliby chyba zagrać na zwolnienie trenera, żeby nie podnieść z boiska punktów z tak dysponowaną drużyną. Henriques przerwał serię pięciu meczów bez wygranej, czym poprawił humory całego otoczenia, ale nie przewidujemy, że jego notowania wzrosły wyraźnie.

Reklama

Radomiak – Piast 1:0. Gliwiczanie jak zwykle…

Bo Piast… Jeszcze w pierwszej połowie moglibyśmy na siłę szukać pozytywów w jego grze. Ogółem całe to 45 minut było raczej z gatunku tych, o których najciekawsze, co możemy napisać, to że się odbyło. Piast jednak kilka razy zagroził bramce Majchrowicza. Felix próbował głową z kilku metrów po krótko rozegranym rzucie z autu, Dalmau poszedł na przebój, lecz kopnął farfocla, Chrapek dostał prezencik w szesnastce i kopnął w bramkarza (i tak był na spalonym).

W Radomiaku można odnotować dwie akcje Balde zakończone strzałami w bramkarza, czyli niewiele. Najbardziej zapamiętaną sytuacją z tych 45 minut będzie chwilowe przerwanie meczu przez sędziego Arysa ze względu na awarię zasilania na wozie VAR. Zanosiło się na większą pauzę, piłkarze zeszli w stronę ławek, lecz finalnie potrwała ona tylko dwie minuty.

Nuda, co wam mamy powiedzieć.

Piast może i faktycznie stara się grać trochę szybciej niż w pierwszych meczach i częściej pcha akcje do przodu, ale to za mało, by przestać traktować go jak chłopców do bicia. Fakty są brutalne – jako jedyna drużyna gliwiczanie nie wygrali w tym sezonie jeszcze żadnego meczu. Grają naiwnie, skupiają się na ciągłym podawaniu piłki zamiast na kreowaniu okazji. Dziś oddali ledwie jedenaście strzałów (dwa celne), z czego większość z nieprzygotowanych pozycji. Nie ma to sensu.

Głośno ostatnio było o słowach Rubena Amorima, który mimo totalnej beznadziei w United stwierdził, że nie zmieni swojej filozofii, bo bardzo w nią wierzy. Max Moelder wydaje się mieć podobny sposób myślenia. Nie idzie? Trudno. Próbujemy, próbujemy, próbujemy.

Radomiak – Piast 1:0. Nisko zawieszona poprzeczka

Na swój sposób można doceniać tę konsekwencję, choć wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że jest to działanie autodestrukcyjne. No i bez żadnego problemu wykorzystał to Radomiak. Wystarczyło przycisnąć po zmianie stron. Gospodarze wyszli na prowadzenie dwie minuty po przerwie. Daleki wykop Majchrowicza trafił pod nogi Vasco Lopesa, ten rozprowadził atak na lewą stronę, Wolski przepuścił piłkę, Balde tym razem nie trafił w bramkarza, a obok niego.

I tyle.

Tyle wystarczyło.

W drugiej połowie to już Radomiak sprawiał lepsze wrażenie. Dobrze wyglądała jego cała środkowa linia – Vasco Lopes (pierwszą połowę lekko przespał, w drugiej bardzo aktywny), Romario (ciągle pod grą), Camara (świetny w destrukcji) i Balde (najbardziej wybiegany, aż sam poprosił o zmianę). Swoje okazje mieli Wolski, Maurides czy wspomniany już Balde, którego wybieramy piłkarzem meczu.

A Piast klepał, klepał, klepał, klepał, klepał…

A jak już mu się nudziło, to wrzucał, ale raczej na popularny chaos.

Mecz powinien skończyć się wynikiem 2:0, bo w doliczonym czasie gry Capita (najszybszy piłkarz na boisku!) kopnął z połowy niecelnie na pustą bramkę. Wystarczyło wrzucić piąty bieg, wejść z piłką poza linię bramkową i zabić w ten sposób emocje w meczu. No cóż, mocno się podpalił skrzydłowy Radomiaka, który w ostatnich tygodniach trochę stracił na znaczeniu w swojej drużynie. Jego bezmyślność nie przeszkodziła jednak drużynie.

Radomiak wygrał. Przerwał serię pięciu meczów bez zwycięstwa. Wokół zespołu Joao Henriquesa będzie trochę spokojniej.

6
Majchrowicz
1
5
Pedro
4
Diéguez
6
Kingue
5
Grzesik
6
Romario
5
Wolski
6
Ibrahima
5
Lopes
1
5
Maurides
6 +
Elves
1
Arys, Karol 6

Zmiany:

icon-swap
Abdoul Fessal Tapsoba
6
Elves
icon-swap
Roberto Alves
5
Romario
icon-swap
Capita
2
Vasco Lopes
icon-swap
Zie Ouattara
Rafal Wolski
icon-swap
M. Kaput
Ibrahima

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix.pl

11 komentarzy

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama

Statystyki

5
Strzały celne
2
2
Strzały celne 1. połowa
1
3
Strzały celne 2. połowa
1
6
Strzały niecelne
6
2
Strzały niecelne 1. połowa
3
4
Strzały niecelne 2. połowa
3
2
Interwencje bramkarza
4
41
Posiadanie piłki
59
15
Rzuty wolne
23
3
Rzuty rożne
2
22
Faule
14
8
Faule 1. połowa
6
14
Faule 2. połowa
8
1
Spalone
1

Informacja o meczu

Data:
sobota, 20 września 2025 18:00
Sędzia:
Arys, Karol, Poland
Reklama