Reklama

Benjamin Mendy w Pogoni Szczecin to sportowe ryzyko [KOMENTARZ] – Ekstraklasa

Jakub Radomski

16 września 2025, 12:42 • 5 min czytania 42 komentarzy

Z obozu Pogoni Szczecin od dobrych kilku tygodni płynął przekaz, że działacze przymierzają się do pozyskania jakiegoś gracza z wielkim nazwiskiem. Wydawało się, że jest nim Sam Greenwood. Zachwycaliśmy się, że ściągnęli za dwa miliony euro 23-latka z Leeds United. Teraz poszli „grubiej”, biorąc Benjamina Mendy’ego. O tym transferze już mówi cała Europa, więc marketingowo zyskuje na tym i Pogoń, i nasza liga. Ale czy facet po takich przejściach, zniszczony przez aferę z rzekomymi przestępstwami seksualnymi, jest w stanie jeszcze odbudować się piłkarsko i mentalnie? Tutaj są wątpliwości. Im więcej czytam o Mendym, tym są one większe.

Benjamin Mendy w Pogoni Szczecin to sportowe ryzyko [KOMENTARZ] – Ekstraklasa

Od razu zacząłem się zastanawiać, kiedy do Ekstraklasy trafił zawodnik z większym nazwiskiem. I chyba trafił tylko jeden: Lukas Podolski. Zresztą Mendy to drugi mistrz świata, który zawitał do Polski, właśnie po „Poldim”. W 2018 roku na mundialu w Rosji Francuz był zmiennikiem Lucasa Hernandeza na lewej obronie. Rozegrał 40 minut, wchodząc na boisko w trzecim meczu grupowym przeciwko Danii (0:0). We francuskiej kadrze zagrał w sumie 10 spotkań. Podolski w niemieckiej – 130, miał też sporo większy wpływ na sukcesy drużyny narodowej.

Reklama

Benjamin Mendy w Pogoni Szczecin – są argumenty za tym ruchem, ale też dużo przeciwko

Nie zmienia to jednak faktu, że Pogoń sięga po piłkarza, za którego Manchester City w 2017 roku zapłacił ponad 57 milionów euro. Który w tamtym czasie uchodził za jednego z ciekawszych lewych obrońców na świecie. W City przez sześć lat nie rozegrał może wielu spotkań, głównie przez aferę, o której będzie w tym tekście później. Ale w 75 meczach strzelił dwie bramki i miał 12 asyst. Całkiem nieźle. Mówimy o gościu, który w Premier League rozegrał 50 spotkań, a w Ligue 121, w tym 15 stosunkowo niedawno, bo w sezonie 2023/2024, jako zawodnik Lorient. I który nie przychodzi do Polski jako 39-latek, po sezonie w Katarze, tylko mając osiem lat mniej. To może się udać sportowo, jednak pułapek jest sporo. Naprawdę sporo.

Można jednocześnie podać wiele argumentów, przemawiających za tym, że ten transfer nie ma większego sensu. Czy Mendy najlepsze piłkarskie lata ma za sobą? Oczywiście. Ostatni mecz dla Manchesteru City rozegrał 15 sierpnia 2021 roku. Niedługo później został oskarżony o 10 przestępstw seksualnych, w tym gwałt. Angielski klub go zawiesił, a ta sprawa ciągnęła się prawie dwa lata (wtedy go uniewinniono). Więcej o tym przeczytacie w tym tekście. 

Mendy przez ten czas nie grał w piłkę. Ostatnie pół roku spędził w szwajcarskim FC Zurich, czyli zespole – tak uznajmy – na poziomie Pogoni. Tylko że ledwie trzy mecze rozpoczął tam od pierwszej minuty. W jednym został zmieniony w przerwie, bo, jak piszą szwajcarscy dziennikarze, prezentował się beznadziejnie. Kibice z Zurychu krytykowali ten transfer, trener Ricardo Moniz też miał go dość. Poza tym mówimy o zawodniku, który ogólnie, przez całą karierę, łapał dużo kontuzji. I który, gdy Manchester City przestał mu płacić pensje po wybuchu afery, musiał pożyczać pieniądze.

Marketingowo wygrała Pogoń Szczecin i cała Ekstraklasa

Pogoń w pewnym sensie ryzykuje, podpisując z nim dwuletni kontrakt. Ale jednocześnie już wygrała, podobnie jak cała Ekstraklasa. O transferze Mendy’ego do Szczecina pisze i dyskutuje cały świat. A tym samym – setki tysięcy osób dowiadują się o Pogoni Szczecin oraz o polskiej lidze. Ktoś poszuka szczegółów, będzie chciał dowiedzieć się więcej. Ten ruch w ogóle należy rozpatrywać w kategoriach sportowych, ale też marketingowych.

A że przy okazji przypominana jest sprawa oskarżeń o gwałt? Że znów są i będą wyciągane zeznania rzekomych ofiar, które opowiadały w „The Sun”, jak Francuz kazał im rozbierać się, zamknął w sypialni i miał tam wykorzystać? Jak miał je podstępnie zwabiać do swojej posiadłości? Jak miał opowiadać, że przespał się z 10 tysiącami kobiet? Nie sądzę, by to jakoś mocno uderzało w Pogoń. Pamiętajmy, że działacze ze Szczecina sięgają po zawodnika, który, z punktu widzenia prawnego, jest niewinny. Mendy został oczyszczony z zarzutów.

Czytam komentarze kibiców, głównie angielskich, pod informacją o transferze Mendy’ego do Pogoni. Dominuje narracja w stylu: „Liga polska? Kto tam w ogóle gra? Ale zjazd sportowy”. Dużo jest też współczucia w stosunku do zawodnika, na zasadzie: „Jego karierę zniszczyły oskarżenia o gwałt, którego mu nie udowodniono”. Inny komentarz: „Jedni nazwą ten ruch odkupieniem, a inni wygnaniem”.

Czy Benjamin Mendy wygryzie Leonardo Koutrisa?

Ten ostatni jest chyba najbliższy prawdy, bo wiele – tak mi się wydaje – zależy teraz od podejścia samego piłkarza. Może być tak, że Mendy będzie chciał udowodnić wszystkim wokół, że na coś jeszcze go stać. Ma 31 lat, to nie jest jeszcze zaawansowany wiek. Może też niestety być tak, że potraktuje Pogoń jak bankomat – klub, który zapłaci mu olbrzymie w polskiej skali pieniądze. Wystarczy trochę pograć, pobiegać, a kasa wpadnie.

Ale wyobrażam sobie scenariusz, w którym Francuz sportowo wywalcza sobie miejsce w składzie i staje się lepszą wersją Leonardo Koutrisa. Wydają się nieco podobnymi zawodnikami – lewymi obrońcami, którzy więcej dają z przodu niż w grze obronnej.

Choć pamiętajmy, że z jakiegoś powodu trafia do Polski. Nasza liga w ostatnich kilku latach idzie do przodu, ale wciąż daleko jej do lepszych na kontynencie. I pamiętajmy, że ten transfer ma miejsce dopiero 16 września. Mendy’ego po prostu nikt do tej pory nie wziął.

WIĘCEJ O TRANSFERZE MENDY’EGO NA WESZŁO:

Fot. Newspix.pl

42 komentarzy

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama