Benjamin Kallman zagrał drugi mecz przeciwko Polsce i znów strzelił nam gola. Tym razem, na szczęście dla Biało-Czerwonych, było to tylko trafienie honorowe. – Nie czuję, by to był ważny gol– mówił po przegranym 1:3 przez reprezentację Finlandii spotkaniu.

W Helsinkach Benjamin Kallman pojawił się na boisku w 63. minucie i zdobył bramkę, która dała ostatecznie Finlandii zwycięstwo 2:1. W Chorzowie fiński napastnik pojawił się na placu gry minutę później, gdy jego drużyna przegrywała. Gol z końcówki spotkania był tylko trafieniem na otarcie łez.
– W obecnej sytuacji nie czuję, by to było ważne trafienie – mówił po spotkaniu dziennikarzom 27-latek.
Benjamin Kallman: Transfer do 2. Bundesligi to dobry krok
Reporterzy pytali go, czy nie jest sfrustrowany swoją rolą w reprezentacji – choć i w klubie i w kadrze zdobywa bramki, to mecze w narodowej drużynie zaczyna na ławce rezerwowych.
– Akceptuję taką rolę, jaką mam. Cieszę się, że tu jestem, że mogę grać dla reprezentacji. Zawsze dobrze jest wejść z ławki i strzelić gola, jak dziś – mówił z dużą dozą pokory. Jego zdaniem spotkania z Helsinek i Chorzowa mocno różniły się od siebie.
– Ten mecz był zupełnie inny. Stadion, kibice– to pomagało polskiemu zespołowi. My mieliśmy takie wsparcie w pierwszym meczu. Teraz przyjechaliśmy osłabieni brakiem kilku piłkarzy. To było bardzo trudne spotkanie – powiedział napastnik.
Na koniec Kallman został zapytany o transfer z Cracovii do Hannoveru 96. Podczas gdy w Pasach szaleje jego następca – Filip Stolijković, on także rozpoczął sezon od regularnego strzelania. W czterech pierwszych kolejkach zdobył już trzy bramki, a Hannover z kompletem punktów prowadzi w tabeli.
– Transfer do 2. Bundesligi to bardzo dobry krok. Myślę, że to była dla mnie właściwa decyzja, żeby spróbować czegoś nowego. Czuję się tam szczęśliwy – deklaruje Kallman.
Z Chorzowa Wojciech Górski, Weszło
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO O REPREZENTACJI POLSKI:
- Urbanball po raz pierwszy. Organizacja, przestrzeń i zespół, który ma sens
- Wreszcie mamy kadrę, której chce się kibicować
- Kamiński w gazie, tym razem to zmiennicy zaniżyli poziom [NOTY POLAKÓW]
- Jan Urban tonuje nastroje po zwycięstwie. „Jest jeszcze dużo do zrobienia”
- Jakub Kamiński o… korkach. „Trener Urban jest na to uczulony”. Wspomniał też o wizycie prezydenta
- Trela: Najtrudniej grać prosto. Reprezentacja, której nie trzeba cudów
- Robert Lewandowski: To jest to, co Zielu powinien robić jak najczęściej
Fot. Newspix.pl