Reklama

Utrzymanie obiektu, na którym zagra dziś kadra, kosztuje… 100 mln złotych rocznie

Jakub Białek

07 września 2025, 14:24 • 4 min czytania 57 komentarzy

Po trzech latach na Stadion Śląski powraca mecz o stawkę reprezentacji Polski. Z tej okazji postanowiliśmy przyjrzeć się, jak wielkim kosztem dla województwa śląskiego jest ta legendarna arena. Jej działalność pochłania gigantyczne środki. Utrzymanie tego molocha kosztuje Ślązaków… sto milionów złotych rocznie.

Utrzymanie obiektu, na którym zagra dziś kadra, kosztuje… 100 mln złotych rocznie

Stadion Śląski stracił na znaczeniu

Jeszcze w 2009 roku Stadion Śląski był domem polskiej kadry i najważniejszą areną w polskiej piłce. Ostatnie wielkie mecze w „Kotle Czarownic” – z Portugalią czy Czechami – na trwałe zapisały się w historii. Euro 2012, które okazało się infrastrukturalnym przełomem w naszym futbolu, diametralnie zmieniło status chorzowskiego obiektu, który nie został wybrany do grona gospodarzy turnieju.

Reklama

Mimo to Ślązacy wierzyli, że uda im się jeszcze dołączyć do grona miast-gospodarzy i rozpoczęli wielką modernizację swojego stadionu. Przebudowa horrendalnie się jednak wydłużyła ze względu na awarię tzw. krokodylków, czyli mechanizmów mocujących konstrukcję dachu. W tym czasie polska piłka zyskała nowe wielkie stadiony – w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu i Poznaniu oraz wiele mniejszych w kilku innych miastach.

Śląski, choć zmodernizowany, szybko stracił na znaczeniu. Nie był ani najpiękniejszy, ani największy, ani najbardziej komfortowy. Ostatecznie obiekt zwrócił się w stronę lekkoatletyki i dziś to właśnie z nią jest kojarzony. Koszt modernizacji wyniósł 650 mln zł – tylko o 200 mln mniej niż budowa zupełnie nowego stadionu w Gdańsku.

Gigantyczne koszty Stadionu Śląskiego

Problemem chorzowskiego obiektu są niewyobrażalne koszty jego funkcjonowania, które pokrywa województwo śląskie, bo to do niego należy „Kocioł Czarownic”. Z dokumentów budżetowych publikowanych przez samorząd wynika, że mieszkańcy województwa dokładają do Śląskiego…

  • W 2025 roku: 99,6 milionów złotych.
  • W 2024 roku: 79 milionów złotych.
  • W 2023 roku: 119,11 milionów złotych.

Przez trzy lata Ślązacy dopłacą do tego stadionu prawie trzysta milionów złotych. To kwota, jaką w Białymstoku zapłacono za wybudowanie obiektu na 22 tysiące miejsc. Co generuje tak gigantyczne koszty?

Dokładne koszty Stadionu Śląskiego w 2024 roku

Zobaczmy, na co dokładnie wydano pieniądze w 2024 roku.

  • Wynagrodzenia (66 etatów) – 10 340 312,98 zł
  • Odpis na ZFŚS – 154 898,40zł
  • Energia – 7 452 219,56 zł
  • Podatek od nieruchomości – 625 516 zł
  • Remonty – 4 770 484,38
  • Usługi (m.in. ochrona, sprzątanie, medycy, ośnieżanie, zadania promocyjne) – 43 442 394,63 zł
  • Pozostałe wydatki bieżące (m.in. zakupy wyposażenia, szkolenia pracowników, wykonanie ekspertyz) – 1 969 794,37 zł
  • Dostosowanie obiektu do organizacji mistrzostw Europy w lekkiej atletyce 2028 – 9 571 002,71 zł
  • Przygotowanie pomieszczeń do organizacji wystaw – 200 490 zł
  • Adaptacja pomieszczeń trybuny wschodniej i magazynów – 3 985 200 zł
  • Hydroizolacja ramp najazdowych trybuny wschodniej – 1 924 000 zł
  • Zakupy wyposażenia stadionu m.in. pojazd typu Melex, klatka lekkoatletyczna do długich rzutów, sprzęt komputerowy z oprogramowaniem – 314 540,50 zł

Jednocześnie z powrotem do budżetu województwa z działalności Stadionu Śląskiego wpłynęło 10 705 581,98 złotych. Obiekt zarobił najwięcej na najmie i dzierżawie (3,4 mln zł), zwiedzaniu i usługach marketingowo-reklamowych (2,5 mln zł) oraz z odsetek, kar i odszkodowań (1,3 mln zł). To i tak znacznie więcej niż zakładał plan województwa śląskiego, które przy konstruowaniu budżetu na 2024 rok oszacowało, że stadion zarobi około czterech milionów złotych.

Co dalej ze Stadionem Śląskim?

Do września 2023 roku stadionem zarządzała spółka, która obecnie jest w likwidacji. Od tego momentu przejęła go jednostka budżetowa. Dzięki temu finanse obiektu są dziś bardziej przejrzyste – wpływy z rynku trafiają bezpośrednio do budżetu województwa, a wszystkie wydatki są jawne. Jednak zmiana ta nie rozwiązała zasadniczego problemu – olbrzymich kosztów utrzymania.

„Kocioł Czarownic” jest dziś bardziej areną lekkoatletyczną niż piłkarską. W ciągu roku organizuje dwie duże imprezy królowej sportu. Do obu z nich dopłaca województwo. Na memoriał Kamili Skolimowskiej wydano w 2024 roku 12 mln zł, a na memoriał Janusza Kusocińskiego – 2,5 mln zł.

Trzy lata funkcjonowania Stadionu Śląskiego pochłaniają 300 mln zł. Jeśli ten trend się utrzyma, przez kolejną dekadę województwo śląskie wyda na utrzymanie areny nawet miliard złotych. Władze województwa stoją przed trudnym pytaniem: co dalej?

Mogą…

  • ograniczyć koszty utrzymania – choć trudno wskazać, jak to zrobić.
  • zwiększyć przychody – co wymagałoby nowego pomysłu na funkcjonowanie obiektu.
  • rozważyć radykalne rozwiązanie – rozbiórkę i budowę nowego, tańszego w utrzymaniu stadionu.

Jedno jest pewne – w obecnej formie Stadion Śląski to finansowy trup, który co roku pochłania dziesiątki milionów złotych z kieszeni mieszkańców województwa.

Jeśli zainteresował Cię temat, obejrzyj nasz materiał wideo, w którym z detalami omawiamy niewyobrażalne kwoty, jakie Stadion Śląski generuje dla mieszkańców Śląska.

WIĘCEJ O MECZU POLSKA – FINLANDIA

Fot. FotoPyK

57 komentarzy

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama