Czas na Derby Trójmiasta, których nie oglądaliśmy w Ekstraklasie od maja 2020 roku. Czy Lechia Gdańsk jak zwykle zwycięży u siebie z Arką Gdynia, mimo że na starcie sezonu jej defensywa przypomina durszlak? A może Dawid Szwarga zostanie pierwszym trenerem w historii Żółto-Niebieskich, który pokona gdańszczan w najwyższej klasie rozgrywkowej? Bądźcie z nami podczas relacji LIVE!
LECHIA GDAŃSK – ARKA GDYNIA 1:0
My się już dziś żegnamy i od razu zapraszamy na Ligę Minus, która startuje lada chwila.
TUTAJ!
John Carver triumfuje, Dawid Szwarga zafrasowany. Nie potrafimy się oprzeć wrażeniu, że trener Arki zawalił ten mecz od strony taktycznej. Goście nie dali gospodarzom szansy na popełnianie błędów w defensywie. A przecież wiemy, jak kiepsko Lechia broni, gdy nałoży się na nią presję.
Przełamanie Biało-Zielonych w sezonie 2025/26 - wreszcie wydostają się z ujemnego dorobku punktowego. Który to już raz w historii, gdy Lechia przełamuje się właśnie w starciu z odwiecznymi rywalami z Gdyni?
Fatalna passa Arki Gdynia w Derbach Trójmiasta na poziomie Ekstraklasy trwa zatem w najlepsze! Ósme ekstraklasowe derby w Gdańsku, ósmy triumf Lechii.
Triumf, dodajmy, zasłużony. Gdańszczanie zagrali bardzo przeciętnie, ale wciąż wyraźnie lepiej od beznadziejnie dysponowanej Arki.
Lechia - Arka: KONIEC MECZU
KONIEC! LECHIA WYGRYWA DERBY TRÓJMIASTA 1:0!
Ależ to mogła być końcówka w wykonaniu Arki! Świetna indywidualna akcja Kocyły, groźny strzał, ale Weirauch sparował uderzenie na rzut rożny!
Przewrotka Hermoso, ale z dziesięć metrów nad bramką. Szuka swoich szans Arka po wrzutach z autu i Lechia broni się z dużą nerwowością, lecz - summa summarum - skutecznie.
Cztery minuty dolicza sędzia. Niby sporo, no ale za nami już 90 minut, a Arka wciąż nie wykreowała sobie ani jednej klarownej sytuacji strzeleckiej.
To co, kolejna porażka Arki w Derbach Trójmiasta? Na to się zanosi!
Kapitalne zachowanie Dawida Kurminowskiego w szesnastce Arki, świetnie się ustawił między obrońcami i znakomitym strzałem głową skierował piłkę do siatki!
LECHIA PROWADZI!
GOL DLA LECHII!
O, wreszcie jakaś ciekawa akcja Arki. Tornike Gaprindaszwili uderzył jednak fatalnie, bardzo daleko obok słupka.
Informacyjnie dla tych, którzy jakimś cudem jeszcze nie zasnęli - dziesięć minut do końca pokazu tych piłkarskich fajerwerków. No, plus to, co doliczy sędzia Raczkowski.
Oby był litościwy i nie przesadzał z dodatkowym czasem gry.
Oczekiwane gole obu ekip (łącznie) po przerwie - 0,11 xG.
Czy raczej - xD.
Jasny gwint, jak często można grać podania po autach? Co chwilę akcje jednej i drugiej ekipy kończą się posłaniem piłki w bandy reklamowe. Kompromitujące błędy techniczne.
Strzały celne po przerwie - zero.
Pierwsza połowa była kiepska, ale druga to już koszmar.
I znowu Mena ze świetną akcją, której nie spuentował dobrym dograniem w pole karne.
"Kto popełni błąd, ten przegra mecz" - prorokuje Tomasz Wieszczycki.
I faktycznie trudno uwierzyć, by w tym spotkaniu mógł paść wynik wyższy niż 1:0.
Od dłuższego czasu gramy w systemie - dwa krótkie podania, długa piłka, strata.
Ależ to jest ciężkostrawne widowisko. Jakby grały ze sobą dwa Piasty Gliwice.
Długo utrzymuje się przy piłce Lechia, ale to takie klasyczne klepanie - jak mawiał jeden z byłych trenerów gdańskiego klubu - "po umbrelli".
Nie widać zmiany w podejściu Arki do dzisiejszego meczu.
Grać na najbardziej dziurawą defensywę ligi i nie atakować... Jeśli goście przegrają, Dawid Szwarga będzie musiał się gęsto tłumaczyć ze swoich taktycznych decyzji.
Bardzo groźnie wyglądająca kontra Lechii, ale Mena znowu zawiódł w kluczowym momencie akcji! Mnóstwo wiatru robi zawodnik Lechii, ale jak przychodzi co do czego, to brakuje optymalnych decyzji.
Lechia - Arka: DRUGA POŁOWA
No to lecimy! Oby było choć trochę ciekawiej.
Zawodnicy wracają na boisko. Za moment wznowimy grę!
Lechia nieźle weszła w ten mecz, przeważała, ale im dalej w las, tym mocniej dostosowywała się do warunków narzuconych dziś przez Arkę. A goście grają w sposób totalnie pozbawiony ryzyka.
Efekt? Oglądamy naprawdę przeciętne, żeby nie powiedzieć - słabiutkie spotkanie. Oprawa efektowna, tłumy na trybunach, ale z boiska po prostu wieje nudą.
Lechia - Arka: PRZERWA
No i koniec pierwszej połowy.
Dwie minuty dolicza sędzia Raczkowski.
Lechia w ataku pozycyjnym, Arka całym zespołem w okolicach własnego pola karnego. Bardzo, ale to bardzo zachowawczo grają dziś goście, nawet jak na własne standardy.
Totalnie nieporozumienie w ofensywie Lechii. Mena wstrzelił piłkę na jedenasty metr, podczas gdy napastnicy wbiegli w światło bramki. Po wszystkim żywiołowa wymiana zdań między graczami gospodarzy.
Bardzo fajnie rozegrany rzut wolny przez Arkę Gdynia - widać był solidnie wypracowany schemat. Lechia dała się zaskoczyć, ale uderzenie gości ostatecznie zostało wyblokowane.
No co was będziemy czarować, niewiele się dzieje na boisku. Z każdą minutą mecz jest coraz słabszy, coraz bardziej chaotyczny i coraz częściej przeplatany faulami.
John Carver szaleje przy linii bocznej. Nie spodobało mu się, że Lechia nie odepchnęła Arki z własnej połowy, ustawiając się w zbyt głębokiej defensywie.
I teraz pytanie - John Carver poukładał klocki w defensywie po klęsce z Zagłębiem, a może to ekipa Dawida Szwargi nie ma pomysłu na przełamanie najgorzej formacji obronnej w Ekstraklasie?
Pół godziny gry za nami, Arka nadal bez strzału na bramkę Lechii. Dla porównania - siedem uderzeń po stronie gospodarzy.
Ależ Wjunnyk porobił Hermoso. Żółta kartka dla defensora Arki.
Na boisko wchodzi Dominik Zator.
Mena jest dziś problemem dla Arki. Abramowicz z ciężarami w pierwszej fazie meczu. Zresztą wygląda na to, że zaraz zejdzie on z boiska z powodu kontuzji.
Zakotłowało się w polu karnym Arki po stałym fragmencie gry.
Po dwudziestu minutach spotkania można już chyba stwierdzić - to Lechia jest dziś stroną przeważającą. Jak na razie Arka, poza jedną akcją Vitalucciego, w zasadzie bez ofensywnych akcentów.
Kuriozalne nieporozumienie dwóch graczy Lechii. Obaj znaleźli się w niezłej pozycji w polu karnym Arki, dotarła do nich piłka, ale sami sobie przeszkodzili w jej opanowaniu i z całej akcji nic nie wyszło.
Ale już Lechia wznawia natarcie! Węglarz znowu na posterunku, jednak trenera Szwargę może niepokoić łatwość, z jaką Biało-Zieloni wykreowali sobie tę sytuację.
Okres chaotycznej gry. Straty, niedokładności, faule.
Kevin Blackwell naucza, Paolo Urfer słucha. Widać emocje po działaczach gospodarzy.
I natychmiastowa odpowiedź Lechii! Wrzucał Mena, strzelał Bobcek, ale to uderzenie nie mogło zaskoczyć dobrze ustawionego Węglarza. Do koszyczka.
Gorąco w szesnastce Lechii! Hide Vitalucci polował na rzut karny, ale ostatecznie nie został sfaulowany. Chyba trzeba było szukać strzału zamiast wykonywać kolejne zwody.
Moment wysokiego pressingu Lechii, ale Arka łatwo sobie z tym poradziła. Podopieczni Dawida Szwargi ewidentnie chcą uspokoić grę, wytrącić gospodarzy z natarcia.
Za łatwo pozbywa się piłki Arka w środkowej strefie boiska. To nie jest dobre wejście w mecz.
Pierwsza groźna szansa Lechii, ale Sezonienko oddał beznadziejny strzał.
Lechia - Arka: POCZĄTEK MECZU
Zaczęli!
Sporo zmian w obu ekipach. Co w sumie zrozumiałe, biorąc pod uwagę ostatnie występy Lechii (2:6 z Zagłębiem Lubin) i Arki (1:4 z GKS Katowice).
Zawodnicy wymaszerowali na murawę. Za chwileczkę zaczynamy grę!
Spotkanie poprowadzi Paweł Raczkowski. Na liniach towarzyszyć mu będą Marcin Boniek i Filip Sierant, a za VAR będą odpowiadali Paweł Pskit i Piotr Urban. O spokój na ławkach zadba Albert Różycki.
Oto jedenastki wybrane przez Johna Carvera i Dawida Szwargę:
- LECHIA GDAŃSK: Weirauch – Jaunzems, Diaczuk, Żelizko, Vojtko – Kapić, Neugebauer – Mena, Wjunnyk, Sezonienko – Bobcek
- ARKA GDYNIA: Węglarz – Navarro, Marcjanik, Célestine, Abramowicz – Jakubczyk, Kerk – Gaprindaszwili, Sidibe, Kocyła – Percan
Teraz zgodnie z tradycją przedstawiamy składy obu ekip.
Ostatnie derby Trójmiasta odbyły się w 1. lidze, zresztą również w Gdańsku i również w fantastycznej atmosferze. Lechia wygrała wtedy z Arką 2:1 i przypieczętowała triumf na zapleczu Ekstraklasy.
Gdynianie ostatecznie przegrali wtedy walkę o awans po barażach.
Blisko 40 tysięcy sprzedanych biletów, z tego 1800 wejściówek dla gości. Miejmy nadzieję, że sam mecz dojedzie poziomem do otoczki. No i że obejdzie się bez jakichś nieprzyjemnych incydentów.
No to lecimy z tymi derbami!
fot. NewsPix.pl