Wielki zwrot akcji na zakończenie transferowej sagi. Wydawało się, że Eberechi Eze trafi tego lata do Tottenhamu Hotspur, ale w tej chwili wszystko wskazuje na to, że Arsenal wygrał rywalizację o gwiazdora Crystal Palace.

David Ornstein z The Athletic przekonuje, że Eze doszedł do porozumienia z działaczami Kanonierów odnośnie warunków umowy. Kluby także się dogadały – kwota odstępnego ma wynieść około 78 milionów euro. Tymczasem Spurs zostają na lodzie.
Fabrizio Romano rzucił już nawet swoje sławetne: „Here we go!”.
🚨❤️🤍 BREAKING: Eberechi Eze to Arsenal, here we go! Verbal agreement in place between all parties.
Crystal Palace to receive package in excess of £60m as Eze preferred #AFC over Spurs.
Arsenal win race over Tottenham, been in advanced talks for days but never sealed. pic.twitter.com/nUN2gXXjgY
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) August 20, 2025
Eberechi Eze nie przejdzie do Tottenhamu Wybrał Arsenal!
Tottenham od dłuższego czasu zabiegał o transfer Eze, choć sam zawodnik nie palił się przesadnie do przenosin do tego klubu. Liczył, że skusi się na niego drużyna o większych możliwościach. No i się doczekał. Poważna kontuzja Kaia Havertza zmusiła Arsenal do szybkiego wzmocnienia linii ataku graczem z najwyższej półki. Eze pasował więc do tej układanki jak ulał. Przynajmniej z perspektywy Kanonierów, bo Tottenham ma poważny problem. Sezon ligowy już się przecież rozpoczął, a Kogutom wymknął się z rąk jeden z ich głównych celów transferowych, jeśli chodzi o tegoroczne okienko.
27-letni Eze szkolił się przed laty w juniorskich zespołach Arsenalu. Na szerokie wody wypłynął jednak jako piłkarz Queens Park Rangers, a minione lata spędził w Crystal Palace. Dla tego ostatniego klubu rozegrał 169 meczów i zapisał na swoim koncie 40 bramek. Sięgnął z Crystal Palace po Puchar Anglii i Tarczę Dobroczynności.
Transfer do Arsenalu uczyni też z niego najdrożej sprzedanego zawodnika w historii ekipy z Selhurst Park.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Isak wymusza transfer. Jest mocne oświadczenie Newcastle
- Występ w hicie na pożegnanie. Xavi Simons o krok od Anglii
- Jak Guardiola rozwiązał problem ze środkiem pola City? [FourFourTwo]
fot. NewsPix.pl