Reklama

Wielki wieczór Drągowskiego! Panathinaikos awansował po interwencjach Polaka [WIDEO]

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

15 sierpnia 2025, 11:32 • 2 min czytania 6 komentarzy

Panathinaikos Ateny wyeliminował Szachtar Donieck w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Europy. Bohaterem greckiego zespołu został Bartłomiej Drągowski, który w serii rzutów karnych obronił dwie jedenastki.

Wielki wieczór Drągowskiego! Panathinaikos awansował po interwencjach Polaka [WIDEO]

Drużyny przystępowały do rewanżowego starcia po bezbramkowym remisie w Grecji. Na stadionie Wisły Kraków, gdzie swój mecz domowy rozgrywał Szachtar, również nie obejrzeliśmy bramek w podstawowym czasie gry, ani w dogrywce.

Reklama

Bartłomiej Drągowski bohaterem Panathinaikosu. Jego interwencje dały drużynie awans

O kwestii awansu musiały więc rozstrzygnąć rzuty karne, mimo, że od 82. minuty gospodarze grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Oczeretki. Tutaj lepsi okazali się goście.

W drużynie Szachtara jedenastek nie wykorzystali Nazaryna, Elias i Henrique. Pierwszy, rozpoczynając serię, trafił w słupek. Pozostali dwaj przegrali rywalizację z Drągowskim, który w obu przypadkach znakomicie wyczuł intencje strzelca. Interwencje te były kluczowe, ponieważ koledzy reprezentanta Polski – Siopis i Zaroury – zmarnowali swoje próby. O awansie Panathinaikosu zdecydował rzut karny pewnie wykorzystany przez Daniela Manciniego.

Oprócz Drągowskiego, w drużynie Panthinaikosu wystąpił inny kadrowicz – Karol Świderski. Napastnik spędził na boisku 76 minut, po których został zmieniony przez Fotisa Ioannidisa. Mecz w Krakowie oglądał z trybun selekcjoner reprezentacji Polski Jan Urban.

W kolejnej rundzie Panathinaikos zmierzy się z tureckim Samsunsporem.

WIĘCEJ O EUROPEJSKICH PUCHARACH NA WESZŁO:

Fot. Newspix

6 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Europy

Reklama
Reklama