Klubowe Mistrzostwa Świata wygrała Chelsea i pewnie przeszlibyśmy z tym do porządku dziennego, gdyby nie fakt, co piłkarze postanowili zrobić z premią za zwycięstwo. Albo inaczej: czego nie zrobili, a czym postanowili się podzielić.

Otóż portal The Athletic podał, że ponad 15 mln euro, jakie miało rozejść się między zawodników „The Blues”, w pewnej części pójdzie na ciekawy cel. Naprawdę szczytny i nietypowy, zważywszy na okoliczności i klubowe podziały.
Część premii z KMŚ dla rodziny Diogo Joty i jego brata
Procent premii trafi bowiem do rodzin Diogo Joty i jego brata. Każdy piłkarz ma dostać około 500 tysięcy dolarów, z czego kilkaset pójdzie przelewami do osób, które przeżyły tragedię. Chodzi oczywiście o wypadek samochodowy, w wyniku którego piłkarz Liverpoolu zmarł na miejscu. „The Reds” zapowiedzieli, że wypłacą kontrakt bliskim Joty, a teraz okazuje się, że to nie koniec wartych pochwały gestów.
Chelsea’s squad will share their $15.5m Club World Cup bonus — around $500k per player — equally with the families of Diogo Jota and André Silva, according to the @TheAthleticFC.
𝐓𝐫𝐮𝐥𝐲 𝐛𝐞𝐚𝐮𝐭𝐢𝐟𝐮𝐥. 💙 pic.twitter.com/hLmirWdPMg
— 433 (@433) August 14, 2025
Niektórzy mówią, że to czysta zagrywka PR-owa, ale nie dajmy się zwariować. Nie musieli, a zrobią. Takie rzeczy warto docenić, nawet jeśli żadne pieniądze świata nie przywrócą ojca dzieciom, a męża żonie. Mogą jednak pomóc w życiu, które zaczęło się – w pewnym sensie – na nowo.
WIĘCEJ O JOCIE:
- Piłkarz, którego nienawidzili obrońcy. Historia Diogo Joty
- Piękny gest byłego kolegi z Liverpoolu. Zagra z numerem Diogo Joty
Fot. Newspix