Nie żyje Jorge Costa, były zawodnik, a ostatnio dyrektor techniczny FC Porto. Portugalczyk zmarł w wieku 53 lat. Jak podają portugalskie media, do zatrzymania akcji serca doszło w ośrodku treningowym klubu w miejscowości Olival. Później legendarnego zawodnika przewieziono do szpitala św. Józefa w Porto, ale nie udało się go uratować. To ogromna strata dla całego portugalskiego futbolu, a wydarzenie mocno poruszyło środowisko.

53-latek od godzin porannych miał uskarżać się na kiepskie samopoczucie. Zasłabł około południa, a po zastosowaniu defibrylatora bardzo szybko przekazano go ratownikom medycznym. Akcja reanimacyjna i przewiezienie do szpitala niestety jednak nie przyniosły pozytywnego efektu. Dyrektor techniczny, a wcześniej znakomity zawodnik FC Porto zmarł. Miał trójkę dzieci z byłą żoną Isabel.
Legenda FC Porto nie żyje. Jorge Costa zmarł w wieku 53 lat
Od nieco ponad roku Costa pełnił funkcję dyrektora technicznego FC Porto. To on miał być jednym z pomysłodawców transferu Jana Bednarka. Zresztą sam w przeszłości występował z powodzeniem jako środkowy obrońca. – Ważne jest, aby mieć zawodników, którzy mogą coś wnieść do zespołu. Nie mówmy tylko o doświadczeniu, jest to piłkarz z dużą jakością, który ma coś, czego potrzebujemy: przywództwo. Na pewno bardzo nam pomoże – mówił chwilę po przyjściu Polaka 28 lipca.
Jorge Costa deixou-nos. Um de nós, um líder, capitão, exemplo. Um símbolo do FC Porto.
Obrigado por seres FC Porto até ao fim.
Até sempre, Jorge Costa. pic.twitter.com/XTmW5WVEHj
— FC Porto (@FCPorto) August 5, 2025
Jorge Costa w sumie rozegrał dla Porto 324 mecze, w których strzelił 20 goli. Był kapitanem klubu, gdy ten w 2004 roku wygrywał Ligę Mistrzów po finale z AS Monaco. Podobnie było rok wcześniej, kiedy Porto sięgało po Puchar UEFA pokonując Celtic Glasgow. Zdobył także osiem mistrzostw Portugalii i pięć krajowych pucharów. Zagrał także 50 razy w reprezentacji Portugalii, m.in. przeciwko Polsce podczas Mistrzostw Świata w 2002 roku.
Po zakończeniu kariery pracował jako trener choćby w Bradze, Pacos de Ferreira, rumuńskim CFR Cluj czy reprezentacji Gabonu.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Czy Ziółkowski wyjedzie za wcześnie?
- Enigmatyczny uraz pokonany. Koulouris wrócił do treningów
- Dawid Szulczek i Ruch. Nie teraz, nie ten moment, nie ten trener?
fot. Newspix