Reklama

Raków znacznie bliżej Ligi Konferencji niż Jagiellonia

AbsurDB

Autor:AbsurDB

04 sierpnia 2025, 17:59 • 5 min czytania 9 komentarzy

Raków właściwie w każdej z rund Ligi Konferencji trafiał dotąd korzystniej od Jagiellonii i to mimo tego, że nie był rozstawiony. Los nie oddał białostoczanom w ostatniej fazie eliminacji. Mało tego – trafili na najtrudniejszego możliwego rywala (zwycięzcę meczu Hajduk-Dinamo Tirana), podczas gdy drużyna Papszuna zmierzy się z wygranym w parze Żalgiris Kowno-Arda Kyrdżali. Tym samym częstochowianie są już bliżej fazy ligowej niż drużyna Adriana Siemieńca! W obu przypadkach, zresztą tak jak ma to miejsce z Lechem i Legią – najtrudniejszą przeszkodą wydaje się przebrnięcie trzeciej rundy. Po niej powinno już być z górki. 

Raków znacznie bliżej Ligi Konferencji niż Jagiellonia

Analiza potencjalnych rywali Jagiellonii i Rakowa w czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji

Jagiellonia i Raków zostały przez UEFA przydzielone do tej samej grupy przed losowaniem. Oznaczało to, że zestaw ich potencjalnych przeciwników był identyczny. Składał się ze zwycięzców par:

Reklama
  • Hajduk Split – Dinamo Tirana
  • Universitatea Krajowa – Spartak Trnawa
  • Lausanne – Astana
  • Polissia Żytomierz – Paksi
  • Żalgiris Kowno – Arda Kyrdżali

Jak się okazało – Jagiellonia trafiła na pierwszą – najmocniejszą z nich, a Raków na ostatnią – zdecydowanie najsłabszą! Mimo wszystko, dla obu zespołów najtrudniejszą przeprawą wydają się dwumecze trzeciej, a nie czwartej rundy. Jeśli Pululu i spółka przejdą Silkeborg, a ekipa spod Jasnej Góry wyeliminuje Maccabi Hajfa, na ostatnim etapie powinno już być nieco łatwiej.

Żalgiris – Arda czyli para na poziomie polskiej pierwszej ligi

Żalgiris Kowno i Arda Kyrdżali nie wyglądają na uczestników ostatniego etapu kwalifikacji do fazy ligowej, a bardziej na zestaw pierwszej rundy. Są to zespoły słabsze od… wszystkich klubów Ekstraklasy. Mecz z pierwszoligowcem o Ligę Konferencji? Lepiej nie można sobie tego wymarzyć. Niezwykle istotne w tym momencie staje się przejście Izraelczyków w trzeciej rundzie.

Zespół z Kowna wyeliminował dotąd trzech rywali w pucharach: Europę z Gibraltaru cztery lata temu oraz walijski Penybotn i islandzki Valur tego lata. Zaliczają zatem najlepszy sezon w swojej historii. Wcześniej gromiły ich takie kluby, jak Apollon Limassol, Bodo/Glimt, The New Saints. W ostatnich dwóch latach odpadali też z Ruzomberokiem i Lechem (1:2 i 1:3). Są obecnie liderem ligi litewskiej, a ich skład wyceniany jest na siedem milionów euro. Jeśli ktoś ma wyrzucić Raków z pucharów, to pewnie będzie to Fedor Černych, znany z Jagiellonii.

Lech dwa lata temu wygrał w Kownie

Arda Kyrdżali to zespół z jednego z najbardziej zacofanych regionów Europy. Po tym jak Jagiellonia zagrała w niezwykle interesującym Novim Pazarze, Raków może zmierzyć się z klubem z bułgarskiego miasta, w którym większość stanowią Turcy.

O Novim Pazarze pisałem:

Jeśli historia Kosowa wydaje wam się skomplikowana, możecie być pod jeszcze większym wrażeniem, gdy poznacie sąsiadujący z nim region – Sandżak, którego stolicą jest Novi Pazar. Przypinanie prostych łatek mieszkańcom tamtych terenów to błąd. Muzułmańscy Słowianie, katoliccy Albańczycy. Kto tam właściwie jest kim?

Arda może być równie ciekawym przeciwnikiem. Klub teoretycznie istnieje od stu lat, ale ponownie został założony zaledwie dekadę temu. Szybko awansowali do najwyższej ligi, ale radzili sobie w niej przeciętnie. W ubiegłym sezonie załapali się szczęśliwie do grupy mistrzowskiej, w której… nie wygrali żadnego spotkania. Mimo tego zakwalifikowali się do europejskich pucharów dzięki barażowi z CSKA Sofia, w którym wyrównali w doliczonym czasie gry, a następnie okazali się lepsi w serii rzutów karnych.

Także w konkursie jedenastek pokonali w drugiej rundzie HJK Helsinki. Poza tym… nigdy nie wygrali meczu w Europie. Cztery lata temu rozgromił ich Hapoel Beer-Szewa, a w dwumeczu z Finami zaliczyli dwa remisy. Jeśli uda im się odnieść pierwsze zwycięstwo z drużyną z Kowna, mogą zmierzyć się z Rakowem, któremu w sumie obojętne powinno być, z kim zmierzy się w czwartej rundzie. Obaj potencjalni rywale to bowiem poziom naszej pierwszej ligi, czego nie można powiedzieć o Maccabi Hajfa. Para litewsko-bułgarska wygląda znacznie słabiej niż wiele zestawy pierwszej rundy… Pucharu Polski (na przykład Górnik Zabrze-Radomiak rok temu).

W Ardzie gra Płamen Kraczunow znany ze Stomilu, Sandecji i Zagłębia Sosnowiec, a do Śląska przeszedł z niej Aleks Petkow.

Hajduk – Dinamo City Tirana, czyli para wiecznych niepowodzeń

Hajduk od 1994 roku kojarzy się nam jako potęga, która wyrzuciła Legię z ostatniego etapu eliminacji do Ligi Mistrzów. Niewielu wie, że od tego czasu klub ze Splitu podejmuje już trzydzieste podejście do europejskich pucharów i praktycznie żadne z nich nie wypaliło. Mało tego – od 2011 roku za każdym razem kończy swą przygodę na kwalifikacjach! Ostatnio eliminował go Ruzomberok, a wcześniej: PAOK, Villarreal, Toboł Kustanaj, Galatasaray i maltańska Gzira.

Fani Hajduka w Warszawie w 1994 roku

Mistrzostwa Chorwacji nie potrafi zdobyć od dwudziestu lat. Usprawiedliwia go potęga Dinama Zagrzeb, ale od 2012 roku tylko dwukrotnie wyprzedził Rijekę. Już w drugiej rundzie potrzebował dopiero dogrywki, by wyeliminować słabą Zirę Baku, a w trzeciej rundzie zmierzy się z Albańczykami.

Dinamo Tirana, które dwa lata temu zmieniło nazwę na Dinamo City, przez prawie pół wieku od założenia w 1950 roku było klubem ministerstwa spraw wewnętrznych. Mimo osiemnastu tytułów mistrzowskich, nie zdobyło popularności wśród kibiców. Tym bardziej, gdy po spadku w 2012 roku było często bliżej trzeciej niż pierwszej ligi. Obecnie przeżywa odrodzenie, jednak nie powinno stanowić  żadnego zagrożenia dla Chorwatów.

W całej swojej historii na szesnaście dotychczasowych startów w Europie, tylko trzykrotnie Dinamo wyeliminowało rywala. Czterdzieści lat temu maltańskich Hamrun Spartans, trzydzieści pięć  lat temu – Czernomorca Burgas i w 2002 roku FBK Kowno. W drugiej rundzie Ligi Konferencji poradziło sobie z Atlètic Club d’Escaldes, strzelając zaledwie o jednego gola więcej od amatorów z Andory.

Biorąc pod uwagę, że Jagiellonia ma według rankingu Elo 57% szans na przejście Silkeborga oraz 64% na wyeliminowanie zwycięzcy pary Hajduk-Dinamo City, jej szanse na grę w fazie ligowej to 36%. Znacznie lepiej wygląda sytuacja Rakowa, który nie dość, że ma większe szanse na przejście Maccabi Hajfa (68%), to ma aż 90% na wygraną z Ardą lub Żalgirisem. Daje to aż 61% szans na fazę ligową!

Tym samym nieco niespodziewanie Raków jest bliżej sukcesu niż Jagiellonia, ale wciąż awansować (ale też polec) mogą oba nasze kluby.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO O LIDZE KONFERENCJI:

 

Fot. Newspix.pl

9 komentarzy

Kocha sport, a w nim uwielbia wyliczenia, statystki, rankingi bieżące i historyczne, którymi się nałogowo zajmuje. Kibic Górnika Wałbrzych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Polecane

Reklama
Reklama