Reklama

Siemieniec po wygranej w Serbii: Sprawa awansu jest otwarta

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

25 lipca 2025, 09:16 • 3 min czytania 3 komentarze

Jagiellonia Białystok wygrała wczoraj rzutem na taśmę z ekipą FK Novi Pazar. Gola na wagę zwycięstwa w ostatniej akcji meczu zdobył Afimico Pululu, którego wkład w spotkanie bardzo docenia trener Adrian Siemieniec. Szkoleniowiec Dumy Podlasia zaznacza też jednak, że bramka przewagi przed rewanżem nie rozstrzyga losów dwumeczu.

Siemieniec po wygranej w Serbii: Sprawa awansu jest otwarta

Ten nowy początek, to zwycięstwo pomoże nam wzmocnić pewność siebie i oczywiście daje nam dobry rezultat przed drugim meczem. Ale musimy być skupieni, ponieważ wygrana to nie koniec rywalizacji – to dopiero początek. Sprawa awansu nadal jest otwarta – mówił podczas pomeczowej konferencji  trener Siemieniec. – To pierwszy moment tej nowej drużyny, kiedy możemy być razem szczęśliwi, więc to naprawdę bardzo ważne – dodaje szkoleniowiec.

Reklama

Adrian Siemieniec zadowolony. „Cieszy mnie postawa napastników”

Wczoraj gole dla Jagiellonii strzelali dwaj napastnicy. I obaj w sumie zaliczyli całkiem niezłe występy, choć w wyjściowym składzie pojawił się na boisku Dimitris Rallis. – Szczególnie cieszy mnie postawa napastników. Tak właśnie powinna wyglądać konkurencja – zawodnicy myślą przede wszystkim o drużynie, wzajemnie się wspierają i pokazują dobrą postawę na boisku. Bardzo się cieszę, że wygraliśmy – i że po dwóch golach to napastnicy dali nam zwycięstwo – powiedział Adrian Siemieniec.

Jagiellonia Białystok w Europie też bez szału. Ale z wygraną! [RELACJA]

Szkoleniowiec zauważył też, że jego zespół jest jeszcze nie do końca gotowy do gry na najwyższych obrotach. Także, a może szczególnie, pod względem kondycyjnym: – Rywale postawili trudne warunki. Jeśli chodzi o kondycję – warunki były wymagające, intensywność wysoka i takie rzeczy się zdarzają. Jak wspominałem, zawodnicy, którzy do nas trafili, są na różnych etapach przygotowań. Niektórzy są dopiero w okresie przygotowawczym, inni już w rytmie meczowym. Jedni grali więcej, inni mniej. Różne długości urlopów, różne momenty wejścia w trening – to sprawia, że fizycznie każdy jest na innym poziomie. Cieszę się, że mimo wszystko utrzymaliśmy intensywność do końca i że w ostatniej akcji strzeliliśmy bardzo ważnego gola – podsumowuje trener.

W rewanżu to nadal Jaga będzie faworytem, a po drodze może jeszcze zagrać z Widzewem. Może, bo nie jest wykluczone, że mecz ligowy Duma Podlasia przełoży: – Myśleliśmy o tym, teraz nie powiem, jaka ta decyzja będzie. Przepisy dają nam takie prawo, że możemy o tym zdecydować później, ale na pewno nie będziemy specjalnie zwlekać – z szacunku do przeciwnika i z uwagi na organizację meczu w Białymstoku. Zajmę się tym w pierwszej kolejności po powrocie do szatni, postaramy się tę decyzję podjąć możliwie najszybciej – powiedział Adrian Siemieniec.

CZYTAJ WIĘCEJ O EUROPEJSKICH PUCHARACH NA WESZŁO:

Fot. Newspix

3 komentarze

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Konferencji

Reklama
Reklama