Lech Poznań poznał ewentualnego rywala w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Można powiedzieć, że losowanie było łaskawe dla mistrza Polski. Jeśli Lech przejdzie islandzki Breidablik, w kolejnym dwumeczu zmierzy się z FK Crvena Zvezda Belgrad.

Przed właściwym losowaniem UEFA ogłosiła możliwych przeciwników Kolejorza i było wiadomo, że żaden zespół z tego grona nie będzie łatwym rywalem. Lech mógł trafić na Kopenhagę, która mierzy się z kosowską Dritą, Crvenę Zvezdę, która o III rundę gra z Lincoln Red Imps z Gibraltaru, lub na Slovana Bratysława, którego los sparował z Zrinjskim Mostarem z Bośni i Hercegowiny. Najtrudniejszym rywalem z tego zestawu była zdecydowanie Kopenhaga i jej na szczęście udało się uniknąć.
Lech Poznań poznał rywala w III rundzie el. LM. Zagra z Crveną Zvezdą
Crvena Zvezda i Slovan to rywale z podobnej półki, ale to właśnie wylosowanie mistrza Serbii może okazać się korzystniejsze dla polskiego zespołu. Wyeliminowanie tej drużyny daje bowiem Lechowi rozstawienie w ostatniej rundzie kwalifikacji.
Jak wyliczył AbsurDB, przy tym wyniku losowania szanse Lecha Poznań na udział w fazie ligowej wynoszą 38%. W przypadku wylosowania Kopenhagi byłoby to jedynie 19%.
„Wszystko wskazuje na to, że maksymalizowane są nie wówczas, gdy trafi na najłatwiejszego Slovana (którego wyeliminowanie nie daje rozstawienia i oznacza 32% szans na Ligę Mistrzów), tylko na Crveną Zvezdą, której trafienie to 38% szans na fazę ligową” – czytamy w tekście analizującym potencjalnych rywali polskich klubów.
Przed losowaniem: uniknąć Kopenhagi, trafić na Hajfę. Analiza potencjalnych rywali
Jeśli Lech wyeliminuje Breidablik, pierwszy mecz w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów rozegra 5 lub 6 sierpnia. Rewanż odbędzie się tydzień później.
Nie bierzemy takiego scenariusza pod uwagę, ale jednak jest to możliwe: w przypadku porażki z islandzką drużyną, Lech zagra w III rundzie eliminacji Ligi Europy. Na tej ścieżce potencjalnymi rywalami Kolejorza mogli zostać gorsi z pary Drita – Kopenhaga lub Zrinjski – Slovan, albo przegrany w dwumeczu Pafos – Maccabi Tel Awiw. Zakładając, że Kopenhaga i Slovan w przeciwieństwie do Lecha poradzą sobie z niżej notowanymi przeciwnikami, kluczem było nie wpaść na przegranego z pary cypryjsko-izraelskiej.
I tutaj znów los sprzyjał Lechowi, bo panowie z UEFA wyciągnęli kulkę z parą Zrinjski – Slovan. Mistrz Słowacji powinien spokojnie poradzić sobie z bośniackim zespołem, więc zakładamy, że to właśnie z niedawnym rywalem Legii Warszawa zmierzy się ekipa z Poznania. Nieco łatwiejszym przeciwnikiem byłaby pewnie kosowska Drita, ale nadal mówimy o rywalu absolutnie w zasięgu mistrza Polski.
Znów odwołując się do prawdopodobieństwa, wylosowanie przegranego z pary Pafos – Maccabi dawało Lechowi jedynie 59 procent szans na awans. W przypadku obecnej ścieżki, wynoszą one 82 procent.
WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ NA WESZŁO:
- Najbardziej sensacyjna inauguracja w historii Ekstraklasy!
- Już nie pocałunek śmierci. Lech połączy puchary i grę o mistrzostwo?
- Lech Poznań sięga po wychowanka Realu Madryt! [NEWS]
- Lech Poznań blisko transferu! Znamy szczegóły, padnie nowy rekord ligi? [NEWS]
- Bengtsson tak dobry jak Walemark? “Lech pytał nas o niego już rok temu” [SYLWETKA]
- Gorszy Carstensen, dobry transfer. Robert Gumny w Lechu Poznań
- Tomasz Rząsa o Lechu Poznań w Europie: Nie zabraknie odwagi [WYWIAD]
Fot. Newspix