Reklama

Jak Leo Bengtsson trafił do Lecha Poznań? „Promocja” i rywalizacja z Velde

Szymon Janczyk

15 lipca 2025, 18:03 • 4 min czytania 17 komentarzy

Leo Bengtsson ma za sobą pierwszy występ w Lechu Poznań, który przypadł na Superpuchar Polski. W najbliższych tygodniach Szwed musi wejść w buty ofensywnego lidera zespołu walczącego o Ligę Mistrzów. Portal Weszło ustalił ciekawe kulisy tego transferu. Okazuje się, że skrzydłowy mógł trafić do Kolejorza znacznie, znacznie wcześniej.

Jak Leo Bengtsson trafił do Lecha Poznań? „Promocja” i rywalizacja z Velde

Lech złożył zapytanie o niego już rok temu, ale po naszej odpowiedzi nie chciał kontynuować negocjacji. W tym roku wszystko potoczyło się w miarę sprawnie – mówił Przemysławowi Michalakowi, autorowi sylwetki Leo Bengtssona, która niedawno ukazała się na naszych łamach, Daniel Sikorski. Czyli dyrektor sportowy Arisa Limassol.

Reklama

Sikorski nie mógł jednak wiedzieć, że Lech pytał o Leo Bengtssona jeszcze przed tym, gdy Szwed podpisał kontrakt na Cyprze. Polski klub był nim poważnie zainteresowany tuż przed transferem Kristoffera Velde.

Transfery. Leo Bengtsson mógł trafić do Lecha Poznań wcześniej, ale klub wybrał Kristoffera Velde

Styczeń 2022 roku, Lech Poznań szuka skrzydłowego na rynku skandynawskim. Pion sportowy rozważa czterech piłkarzy, z czego dwóch ma bardzo duże szanse na transfer. Jedynką na liście Kolejorza jest Kristoffer Velde, zawodnik norweskiego Haugesund. Dwójką jest Leo Bengtsson ze szwedzkiego Hacken. Obaj mieli za sobą udany sezon, lecz Velde liczbami bił na głowę Bengtssona. Przede wszystkim jednak oceniono, że Norweg ma większy potencjał, rozwinie się i zostanie sprzedany za naprawdę dobre pieniądze.

Dokładnie tak było, więc Lech nie przestrzelił. Słusznie oceniono też Bengtssona, który też zrobił karierę — nie w Polsce, lecz w Arisie Limassol, z którym wystąpił w europejskich pucharach. Kupiony za niespełna 200 tysięcy euro Szwed co roku miał świetne statystyki:

  • osiem goli, pięć asyst;
  • cztery gole, pięć asyst;
  • sześć goli, cztery asysty.

Bengtsson tak dobry jak Walemark? “Lech pytał nas o niego już rok temu” [SYLWETKA]

Lech ciągle monitorował jego wyniki, o czym zresztą świadczą rozmowy, o których wspomniał Daniel Sikorski. W Poznaniu doceniali regularność Bengtssona, który wyróżniał się także pod względem bardziej zaawansowanych danych.

Sezon 2024/2025

  • 3. miejsce wśród skrzydłowych pod względem przewidywanych goli – 0,31/90 minut
  • 4. miejsce pod względem strzałów na bramkę – 2,47
  • 13. miejsce pod względem dryblingów – 4,75
  • 6. miejsce pod względem kontaktów z piłką w polu karnym – 3,73
  • 9. miejsce pod względem kluczowych podań – 0,59

Sezon 2023/2024

  • 12. miejsce wśród skrzydłowych pod względem dryblingów – 5,09/90 minut
  • 10. miejsce pod względem skuteczności dośrodkowań – 36,4%
  • 7. miejsce pod względem kluczowych podań – 0,74
  • 2. miejsce pod względem prostopadłych podań – 1,52

Sezon 2022/2023

  • 8. miejsce wśród skrzydłowych pod względem przewidywanych goli – 0,27/90 minut
  • 6. miejsce pod względem strzałów na bramkę – 2,21

Sami widzicie: w każdym sezonie za liczbami Leo Bengtssona stała dobra dyspozycja na każdym polu. Problem w tym, że gdy oferta, o której wspomniał Weszło Daniel Sikorski, musiałaby opiewać na dwa miliony euro. Rok temu tylko za taką kwotę Aris rozważyłby sprzedaż swojego lidera. Teraz polski klub skorzystał z problemów oligarchy-właściciela klubu niepewnej sytuacji w Arisie, który chętniej i taniej sprzedaje podstawowych piłkarzy.

Cena, która sięga ok. 800 tysięcy euro, wygląda jak promocja w porównaniu z wcześniejszymi wymaganiami.

Leo Bengtsson w ocenie Daniela Sikorskiego był „jednym z najsolidniejszych skrzydłowych ligi cypryjskiej”.

Zdrowszy Patrik Walemark. Leo Bengtsson gwarantuje uniwersalność i regularność na skrzydle

Właśnie dlatego Leo Bengtsson był jedną z pierwszych opcji, które Lech Poznań sprawdził, gdy w klubie uznano, że potrzeba nie tylko „dużego nazwiska, kozaka”, o którym słyszymy od początku okienka, lecz także pasującej do stylu gry opcji na już, która załata dziurę powstałą na skutek problemów zdrowotnych. Nie to, że Bengtsson kozakiem nie jest, bo mistrz Polski uważa go za naprawdę wartościowego zawodnika, ale mierzono jeszcze wyżej.

W każdym razie szwedzki skrzydłowy spełnia dwa podstawowe warunki, które przesądziły o transferze:

  • jest regularny, zapewnia około dziesięciu punktów w klasyfikacji kanadyjskiej sezon w sezon,
  • nie miał poważnych ani nawet drobnych urazów – raz w karierze obił żebra, wykręca po 2000 minut na sezon.

Można powiedzieć, że to taki Patrik Walemark, tyle że mniej podatny na problemy zdrowotne. Porównanie wynika nie tylko z tego, że obaj dzielili szatnię i murawę w Hacken, lecz dotyczy także możliwości motorycznych — słynna intensywność, na której bardzo zależy Lechowi Poznań — oraz stylu gry.

To bardzo ciekawy piłkarz. Chłopak bazuje na bardzo dobrej dynamice i intensywności na skrzydle. Ma też dryg do wchodzenia w pole karne, gdzie umie dołożyć nogę – mówił Weszło Daniel Sikorski.

Podobne rzeczy usłyszeliśmy w obozie mistrza Polski. W Lechu oceniają Bengtssona jako szybkiego, dynamicznego, przebojowego gościa, który bardzo dobrze drybluje i równie nieźle spisuje się w grze kombinacyjnej. Dyrektor sportowy Arisa Limassol wspomniał, że popisowym numerem Leo jest zejście do środka i oddanie strzału — kogoś takiego, odwróconego skrzydłowego, szukał Lech. W Poznaniu myśleli jednak o piłkarzu uniwersalnym, który będzie też „grał do linii” i dobrą wiadomością jest to, że Bengtsson dobrze wypada również w tej roli.

WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ NA WESZŁO:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix, FotoPyK

17 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama