Jan Urban jest dobrym trenerem. Ale czy na tyle dobrym, by objąć reprezentację Polski? Urban jest też człowiekiem z klasą. Ale czy w obliczu gigantycznej presji nie dopadnie go selekcjoneroza? Na kandydaturę Urbana ma życzliwie spoglądać Robert Lewandowski, to trener budujący dobre relacje z piłkarzami. Ale czy szkoleniowiec da radę pogodzić grupę, w której wykształciła się tak toksyczna relacja? Wreszcie – Jan Urban to człowiek gwarantujący pewną stabilność. Ale czy jest to trener na lata dla reprezentacji Polski? Kandydatura Jana Urbana to kandydatura tylu nadziei, co i obaw.

Według medialnych doniesień Jan Urban jest faworytem do objęcia sterów w reprezentacji Polski. Oczywiście trzeba nałożyć na to kryterium, że wyboru dokonuje Cezary Kulesza, a ten lubi bawić się z mediami lub po prostu, zwyczajnie często zmienia zdanie. Paweł Paczul poinformował wczoraj, że Kulesza przygotowuje już dokumenty dla Urbana, ale jednocześnie warto pamiętać, że w 2022 roku przygotowywał je dla Adama Nawałki. Czesław Michniewicz dostał nawet wzór kontraktu z nazwiskiem byłego selekcjonera.
PZPN przygotowuje dokumenty dla Urbana. Biały dym coraz bliżej
Jan Urban selekcjonerem? Plusy i minusy
Jeśli jednak Urban faktycznie zostałby selekcjonerem, warto zastanowić się, jakie plusy i minusy widzimy na pierwszy rzut oka przy tej kandydaturze. Problem z tą nią jest taki, że to typowa randka w ciemno, z gatunku – na dwoje babka wróżyła. I na każdą nadzieję możemy odpowiedzieć uzasadnioną obawą.
No bo tak:
Nadzieja: Jan Urban jest dobrym trenerem
Po prostu jest. Pracował w Legii Warszawa, zdobył z nią mistrzostwo, grał w europejskich pucharach. Prowadził Lecha Poznań, dostał szansę w hiszpańskiej Osasunie, z Górnikiem Zabrze osiągał wyniki przyzwoite, a niektórzy powiedzieliby pewnie nawet: ponad stan.
Obawa: Czy jednak wystarczająco dobrym?
No bo tak: czy jest najlepszym polskim trenerem? Pewnie nie. Czy jest najlepszym trenerem z tych, wśród których wybierał Cezary Kulesza? Już prędzej, chociaż to też wyjątkowo wąskie grono i konkurencja w nim szczególnie nie powala. Od ostatniego mistrzostwa Polski Urbana – minęło już 12 lat. Od ostatniego trofeum (Superpucharu Polski z Lechem) – osiem. W Osasunie co prawda był, ale się sparzył. I chyba jednak nie jest przypadkiem, że w ostatnich ośmiu latach nie pracuje w najlepszych polskich klubach, a w Śląsku Wrocław i Górniku Zabrze. I nawet jeśli osiągał z Górnikiem przyzwoite wyniki, to nie były one znowu tak oszałamiające. W zeszłym sezonie został zwolniony, gdy Górnik zajmował 7. miejsce w tabeli, rok wcześniej skończył na 6., jeszcze wcześniej 8. lokacie. Nie miał tak spektakularnego sukcesu jak Waldemar Fornalik, zdobywając mistrzostwo z Piastem Gliwice, ostatnie osiągnięcia przypominają bardziej Jerzego Brzęczka, który przed objęciem reprezentacji zajął 5. miejsce z Wisłą Płock.
Pozostaje mieć nadzieję, że w przypadku nominacji dla Urbana, będzie to bardziej case Adama Nawałki, który też przed objęciem kadry nie miał wybitnych wyników w klubach. I też prowadził Górnika Zabrze.

Nadzieja: Jan Urban jest człowiekiem z klasą
A takiego potrzeba w roli selekcjonera. Jest opanowany, spokojny, na konferencjach prasowych unika antagonizujących wypowiedzi. Jest inteligentny – potrafi przemycić między wierszami, co mu się nie podoba, ale rzadko w otwarty sposób krytykuje przełożonych oraz piłkarzy. Jest też graczem zespołowym i takim, który potrafi postawić dobro zespołu ponad własne ego, co udowodnił choćby powrotem do Górnika Zabrze, choć wcześniej został pożegnany w mało elegancki sposób. Podobnie, jak zamiast iść na wojnę z Lukasem Podolskim, wolał zakopać topór wojenny i próbować razem z Poldim działać na rzecz drużyny.
Obawa: Nazywa się selekcjoneroza
A ta dotykała niemal wszystkich polskich selekcjonerów w ostatnich latach – praktycznie bez wyjątku, może poza Adamem Nawałką, który do końca publicznie zachowywał spokój i nie wzniecał pożarów. Paweł Janas na mundialu w 2006 roku zamknął się do tego stopnia, że na konferencję wysyłał kucharza, Franciszka Smudę stres zżerał tak, że podczas przygotowań i turnieju Euro 2012 postępował irracjonalnie, przykłady Jerzego Brzęczka, Czesława Michniewicza i Michała Probierza są bardzo świeże. Selekcjoner musi mierzyć się z innym rodzajem presji, gdy przy każdym ruchu cały kraj patrzy mu na ręce, a po niepowodzeniach wybucha piekło.
Czy Jan Urban jest na to gotowy? Cóż, wiemy o nas tylko tyle, na ile nas sprawdzono.
Nadzieja: Powrót Roberta Lewandowskiego
Na kandydaturę Urbana ma życzliwie spoglądać Robert Lewandowski, który ma szanować go jako człowieka i liczyć, że złapie z nim partnerski kontakt. Powrót do kadry (byłego?) kapitana i odblokowanie jego formy strzeleckiej może być absolutnie kluczowe w walce o wyjazd na mundial w 2026 roku.
Obawa: Czas 37-letniego Lewandowskiego w kadrze jest już mocno ograniczony
Czy Urban będzie w stanie w tak krótkim czasie poukładać reprezentację na tyle, by przełożyć formę strzelecką napastnika z klubu na kadrę? Czy Lewandowski będzie raz jeszcze w stanie wykrzesać z siebie ogień, jak to próbował zrobić na początku kadencji Michała Probierza (a był wtedy o dwa lata młodszy)? Czy Urban będzie w stanie poukładać sprawy z opaską kapitańską? To wszystko kwestie, do rozwiązania których potrzeba nie tyle zdolnego trenera i pedagoga, co niemal geniusza w swoim fachu.
Nadzieja: Dobra komunikacja z piłkarzami
Raczej trudno znaleźć zawodników, którzy po zakończeniu pracy z Urbanem narzekali na to, jak pracowało się z tym szkoleniowcem. To postać lubiana, która nie pali za sobą mostów i utrzymuje dobre relacje z piłkarzami.
Obawa: Ciężko o bardziej toksyczną grupę niż piłkarze reprezentacji Polski
Parafrazując polską komedię: Trudno jest znaleźć dobrego selekcjonera, ale jeszcze trudniej jest znaleźć dobrych piłkarzy.

Nadzieja: Jan Urban wydaje się człowiekiem stabilnym…
… na poziomie emocji i gwarantowanych wyników. Mało gdzie jego drużyny grały zdecydowanie poniżej oczekiwań – zazwyczaj w topowych klubach osiągał wyniki przyzwoite, ale zostawiające lekki niedosyt, a w klubach ze środka tabeli – zadowalające, nawet może lekko powyżej oczekiwań. Warto przypomnieć, że i do Lecha Poznań, i do Śląska Wrocław, i do Górnika Zabrze trafiał, gdy kluby przeżywały kryzys i dość dobrze radził sobie w roli strażaka.
Obawa: To kolejny selekcjoner przejściowy
Strażaka potrzebuje co prawda też reprezentacja Polski. Problem w tym, że czasu na działanie jest wybitnie mało, a we wrześniu już czekają na nas Holandia i Finlandia, dwaj najgroźniejsi przeciwnicy w eliminacjach. Porażka w obu meczach może zamknąć nam drogę na mundial. Czy Urban jest strażakiem aż takiej klasy? Można się zastanawiać. Czy Urban jest trenerem, który na lata może zagościć na ławce trenerskiej reprezentacji Polski? Niestety, też.
A kolejny selekcjoner przejściowy nie jest tej reprezentacji szczególnie potrzebny.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Paweł Wilkowicz o Viaplay: To był kosmos. Przez pierwsze miesiące praktycznie nie spałem [WYWIAD]
- Jak ściągnąć do Polski trenera z Ligue 1? Gambal o transferach Cracovii i Rakowa [WYWIAD]
- Misiura: Jaram się Ekstraklasą. Podziękuję Papszunowi za bycie inspiracją [WYWIAD]
- Dziewczyna, która się bała. Paulina Tomasiak może być odkryciem Euro
- Przewrót na szycie PZPN. Przedstawiamy sensacyjne kulisy
- Zbigniew Boniek dla Weszło: Pozycja Kuleszy jest słaba [WYWIAD]
Fot. Newspix