Reklama

Gikiewicz wskazał cel Widzewa. „Trzeba mierzyć wysoko”

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

06 lipca 2025, 13:44 • 2 min czytania 13 komentarzy

Widzew Łódź imponującą ofensywą transferową rozbudził apetyty kibiców przed startem nowego sezonu. Ambicje klubu potwierdził w rozmowie z TVP Sport Rafał Gikiewicz. Bramkarz przyznał, że zespół zamierza walczyć o najwyższe cele.

Gikiewicz wskazał cel Widzewa. „Trzeba mierzyć wysoko”

Jest o co grać w tym sezonie. Transfery pokazują, że chcemy być mocni, ale chcieć to nie zawsze móc. Teraz my musimy sprostać oczekiwaniom na boisku – stwierdził bramkarz Widzewa.

Reklama

Widzew powalczy o podium Ekstraklasy? Gikiewicz: Nie ma żadnych wymówek

Przyszły sezon w zespole Widzewa ma stać pod znakiem rywalizacji. Wielu nowych piłkarzy ma zwiększyć konkurencję wewnątrz drużyny i tym samym zmobilizować zawodników do cięższej pracy. Tak przynajmniej widzi to Rafał Gikiewicz, który zwrócił uwagę, że w minionej kampanii był z tym problem.

Podobno ma dojść jeszcze dwóch-trzech zawodników. Będzie walka o to, kto będzie w dwudziestce meczowej. Już nie będzie tak, jak w tamtym sezonie, że od poniedziałku mogłeś – za przeproszeniem – dłubać w nosie, a i tak byłeś pewny, że w tej dwudziestce będziesz. Teraz trzeba będzie się napocić – uważa 38-letni golkiper, który sam będzie miał nowego konkurenta w postaci Macieja Kikolskiego.

W jaki wynik mierzą więc łodzianie w przyszłym sezonie? Zdaniem Gikiewicza celem jest podium Ekstraklasy.

Powiedziałem chłopakom i dyrektorowi, że nasz cel to top 3 i tutaj nie ma żadnych wymówek. Trzeba mierzyć wysoko. Przykład Diogo Joty pokazuje, że nie wiemy, co będzie jutro. Ten sezon może być dla niektórych ostatni, może być pół roku, bo jeśli będzie słaby, to w grudniu do Łodzi przyjedzie kolejny wagonik piłkarzy. Od pierwszego meczu musimy dać z siebie wszystko i łapać chwilę, bo Widzew oczekuje na duży wynik od lat – zauważył Rafał Gikiewicz.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

13 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama