Podczas wyborów w PZPN wybrano członków Komisji Rewizyjnej, ale nie wybrano żadnego przewodniczącego, choć regulamin nakazywał zrobienie tego na poniedziałkowym zjeździe delegatów. Dlaczego? Jedynym człowiekiem, który mógł piastować tę funkcję, jest Andrzej Padewski, czyli człowiek kojarzony ze Zbigniewem Bońkiem.

Andrzej Padewski przez długie lata kierował dolnośląskim ZPN-em, a dziś jest jego honorowym prezesem. Kiedy ustępował ze stanowiska, niejednoznacznie rzucał, że może pomyśleć o wystartowaniu na prezesa PZPN. Nie kryje się z tym, że nie popiera działań Cezarego Kuleszy. Jako jedna z nielicznych osób w polskiej piłce głośnym tekstem przyznawał się, że cztery lata temu głosował w wyborach za Markiem Koźmińskim.
Jest człowiekiem kojarzonym ze Zbigniewem Bońkiem. Przez lata był jego zaufaną osobą. Czy to dlatego Padewski nie został wybrany na przewodniczącego Komisji Rewizyjnej, choć był jedynym kandydatem mogącym piastować to stanowisko?
Dlaczego Padewski nie został przewodniczącym?
Sprawę opisuje portal TVP Sport. Komisja Rewizyjna jest ciałem kontrolującym to, co dzieje się w związku. To jej ocenie podlega działalność zarządu. Oprócz Padewskiego, znalazło się w niej sześć innych osób
- Agnieszka Matuszewska – wiceprezes pomorskiego ZPN
- Jarosław Bryś – wiceprezes śląskiego ZPN
- Bartłomiej Dryl – przedstawiciel Polonii Warszawa
- Mirosław Malinowski – prezes świętokrzyskiego ZPN
- Tomasz Salski – przedstawiciel ŁKS Łódź
- Marcin Szeliga – przedstawiciel Piasta Gliwice
Jak czytamy w artykule Jakuba Kłyszejki, jedyną osobą z tego grona, jaka mogła być wybrana na przewodniczącego, był właśnie Padewski. Świadczy o tym formalny wymóg – szef komisji nie może ani pracować w klubie piłkarskim, ani posiadać jego akcji, ani być członkiem struktur wojewódzkiego ZPN-u. Tak się składa, że pozostała szóstka nie spełnia tego punktu regulaminu.
Trzeba było więc wybrać Padewskiego, ale tego nie zrobiono. Póki co komisja nie ma więc żadnego przewodniczącego, choć w regulaminie związku istnieje zapis o tym, że musi on zostać wybrany podczas pierwszego posiedzenia, a do tego doszło w poniedziałek. TVP Sport podaje, że zgromadzonym przekazano, iż nie trzeba się w tej sprawie spieszyć.
Następne spotkanie komisji odbędzie się 12 lipca. Niewykluczone, że któryś z członków komisji zrezygnuje z pracy w wojewódzkim związku, żeby kierować organem kontrolującym Cezarego Kuleszę.
WIĘCEJ O PZPN:
- Hajto: Schmidt wcale nie chce prowadzić reprezentacji Polski
- Przewrót na szczycie PZPN! Przedstawiamy sensacyjne kulisy
- Sceny. Pijany Kulesza miał śpiewać „Barkę” z Mejzą
Fot. newspix.pl