Reklama

Oficjalnie! Pierwszy transfer Legii stał się faktem

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

27 czerwca 2025, 20:29 • 2 min czytania 138 komentarzy

Trochę to trwało, ale w końcu Michał Żewłakow wyruszył na łowy i dopiął pierwszy letni transfer Legii. Do zespołu z Warszawy dołącza Petar Stojanović, który już od dłuższego czasu był łączony z nowym klubem.

Oficjalnie! Pierwszy transfer Legii stał się faktem

Słoweniec podpisał z Legią trzyletni kontrakt, na mocy którego staje się pełnoprawnym ekstraklasowiczem. Teraz zobaczymy, jak odnajdzie się w realiach polskiej piłki klubowej.

Reklama

Petar Stojanović piłkarzem Legii Warszawa

W ubiegłym sezonie Stojanović biegał jeszcze po włoskich boiskach, gdzie w barwach Salernitany zanotował 29 występów na poziomie Serie B. Wrażenie zostawił tam po sobie… takie sobie. Dość powiedzieć, że jego zespół zleciał do trzeciej ligi.

„Jeden z najgorszych”. Tak piszą o piłkarzu, którego wzięła Legia [CZYTAJ WIĘCEJ]

Z drugiej strony, nowego piłkarza Legii chwalił niedawno Damian Kądzior, który grał z nim wcześniej w Dinamie Zagrzeb.

Był bardzo solidnym zawodnikiem, nieźle przygotowanym fizycznie. Gdy graliśmy w Dinamie, to nie schodził poniżej pewnego poziomu. Zdarzało mu się strzelić gola po ciekawej akcji. Dobry z piłką przy nodze, wydolny, może biegać, aczkolwiek od naszych wspólnych występów minęło trochę lat. Na pewno ma duże doświadczenie – stwierdził pomocnik GKS-u Tychy w rozmowie z Legia.net.

Kądzior: Stojanović będzie dużym wzmocnieniem Legii [CZYTAJ WIECEJ]

Na nowego piłkarza liczy oczywiście także Michał Żewłakow, który w oficjalnym komunikacie stołecznego klubu mówi tak: – Petar to dla mnie uniwersalny żołnierz, który jest w stanie zagrać na kilku pozycjach – na swojej rdzennej, czyli prawej obronie, lewej, może również być ustawiony wyżej. W układankach trenera to będzie elementem, który pomoże w ciężkich chwilach.

Zobaczymy, jak Słoweniec wpłynie na grę Legii. W gruncie rzeczy przekonamy się o tym już niedługo, bo do startu sezonu nie zostało za dużo czasu.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:

fot. Newspix

138 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama