Dlaczego reprezentacja Polski przegrała z Finlandią? Według Jana Bednarka, kapitana reprezentacji w tym meczu, winna jest… polaryzacja społeczeństwa. Tak, nie przesłyszeliście się. Wychodzi na to, że przez Jarosława Kaczyńskiego (i jego ludzi) oraz Donalda Tuska (i jego ludzi) Polacy nie dali rady drużynie, która ogrywa tylko totalnych słabeuszy. I we wtorek niestety taki właśnie zespół ograła. Wychodzi też na to, że brutalna kampania przed ostatnimi wyborami prezydenckimi miała wpływ na to, że Bednarek sfaulował rywala i dostał żółtą kartkę, a w drugiej połowie mógł lepiej zachować się przy golu na 0:2.

Czy to jest najbardziej absurdalna wypowiedź reprezentanta Polski w ostatnich latach? Spontanicznie powiedzielibyśmy, że tak, ale od razu przypominamy sobie słowa innych kadrowiczów z ostatnich dni, m. in. Pawła Dawidowicza, który na miejscu Lewandowskiego zasymulowałby kontuzję.
Jan Bednarek: „Zostaliśmy podzieleni jako społeczeństwo”
Szczerze? Przez chwilę pomyśleliśmy, że niechcący musieliśmy przełączyć na TVP Info czy Polsat News. Oto bowiem kapitan reprezentacji swoją wypowiedź po blamażu w Helsinkach zaczął od słów: – Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to to, że zostaliśmy spolaryzowani jako społeczeństwo, podzieleni. Jesteśmy w złym momencie jako Polacy.
Po klęsce z Finlandią przemówił do państwa socjolog Jan Bednarek. Szkoda, że nie piłkarz. Później stwierdził jeszcze: – Jesteśmy zbyt pięknym narodem, żebyśmy robili to, co robimy. To bardzo trudny moment.
I jeszcze jeden cytat: – Myślę, że jako piłkarze jesteśmy wprowadzani w grę polityczną, rzeczy, które nie powinny mieć miejsca.
Czy Polska jest podzielona społecznie i politycznie? Tak, być może tak bardzo jak nigdy wcześniej. Czy tego typu tematy budzą w naszym kraju wielkie emocje? Oczywiście, było to widać przy okazji ostatnich wyborów. Ale czy może to mieć bezpośredni wpływ na to, że Polacy nie potrafią poradzić sobie na boisku, przez 90 minut, ze słabiutką Finlandią?
Bez żartów, panie kapitanie.
Bednarek: „Gorzej być nie może”
Niewykluczone, że Bednarek miał na myśli ostatnie zdarzenia i cały konflikt Michała Probierza z Robertem Lewandowskim. Być może on i kilku kolegów mają wrażenie, że ich w to mało fajnie wplątano i działały w tej sprawie pewne frakcje. I że przez to wszystko nie potrafili się skupić na graniu w piłkę. Przegrali sami ze sobą.
Mogą o tym świadczyć te cytaty z Bednarka:
– Panuje zła atmosfera, to jest w naszej roli, by to naprawić i trzymać się razem. Wydaje mi się, że gorzej być nie może. Musimy coś zmienić.
– Największą dumą i radością jest reprezentowanie narodu, chcemy to robić. Grać z czystą głową, grać dla kibiców, dawać radość rodzinom, być dumni z naszych występów. Musimy stworzyć to środowisko jako piłkarze, kibice, dziennikarze i wszyscy, którzy kochają futbol.
Czyli, w domyśle, w Helsinkach nie było czystych głów. Ale, nawet jeżeli tak było, to litości – rozumiemy emocje i rozgoryczenie, jednak nie używajmy w takiej sytuacji pompatycznych słów o polityce i polaryzacji. Nie mówmy np. tak: – Musimy się przegrupować, powiedzieć sobie parę ważnych słów, ale ważne jest, żebyśmy jako naród szli w tę samą stronę.
Co ma naród i jego wady, jego podział, do występu na boisku?
„Socjolog” Jan Bednarek stwierdza, że przegrali, bo polskie społeczeństwo jest spolaryzowane. Nam się wydaje, że akurat w kwestii stosunku do reprezentacji Polski kibice, zwłaszcza po tym meczu, mówią jednym głosem i wszyscy zgodziliby się ze słowami Bednarka, że gorzej być nie może. I teraz to wyrazili, powtarzając na trybunach zwłaszcza dwa słowa. Jedno na „P”, będące nazwą własną, a drugie na „w”, będące wulgaryzmem.
WIĘCEJ NA WESZŁO O MECZU FINLANDIA – POLSKA:
- Przegrywamy w Helsinkach. Panowie, udanych urlopów
- Tylko Zalewski umiał coś zrobić z piłką. Reszta? Szkoda gadać [NOTY]
- Probierz po klęsce: Nie podam się do dymisji
Fot. Newspix.pl