Reklama

Pululu z drobnym urazem. „Nadal bez debiutu w reprezentacji”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

07 czerwca 2025, 18:51 • 2 min czytania 13 komentarzy

Napastnik Jagiellonii Białystok coś się chyba nie lubi z futbolem reprezentacyjnym. W reprezentacji Angoli nie zadebiutował z powodu kontuzji. Teraz debiut przechodzi mu koło nosa także w narodowych barwach Demokratycznej Republiki Konga. 

Pululu z drobnym urazem. „Nadal bez debiutu w reprezentacji”

Afimico Pululu właśnie opuścił zgrupowanie reprezentacji, a jako powód takiego obrotu spraw podano kwestie zdrowotne. Sam piłkarz przekonuje też na Instagramie, że wszystkiemu winny jest drobny uraz. – Z bólem w sercu muszę poinformować, że nie zakończę zgrupowania razem z drużyną. Wszystko przez drobny uraz – napisał zawodnik.

Reklama

Afimico Pululu kontuzjowany. Opuścił zgrupowanie reprezentacji

Może umknęło wam w ogóle, że napastnik Jagiellonii zmienił narodowe barwy. To dosyć świeża sprawa, bo jeszcze w marcu Pululu dostawał powołanie do kadry Angoli, tylko po to, by podobne zaproszenie w maju przyszło już od Demokratycznej Republiki Konga.

Niesamowite jest jednak to, że w obu wypadkach na drodze do debiutu Pululu stawała kontuzja. Dobra to podkładka pod jakieś teorie spiskowe, nie? Nie będziemy ich jednak snuli…

Nadal nieznanym pozostaje też los afrykańskiego zawodnika w piłce klubowej. Gracz Jagiellonii łączony jest ostatnio z kilkoma klubami, ale niezmiennie nazywać go możemy zawodnikiem Dumy Podlasia. Gdzie ostatecznie zagra w nowym sezonie? Poważny wydaje się temat wyjazdu do Włoch, ale na tym etapie nic jeszcze nie jest pewne.

WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

13 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama