Reklama

Ekstraklasa - 34. Kolejka

Jonatan Braut Brunes 45"
Patryk Makuch 46"
Marcel Krajewski 83"

Raków swoje zrobił, choć nie bez nerwów. Wicemistrz w Częstochowie

Przemysław Michalak

24 maja 2025, 19:52 • 3 min czytania 27 komentarzy

Raków Częstochowa miał wygrać z Widzewem i to zrobił, choć nie bez turbulencji w końcówce. Nie było jednak cudu w Poznaniu, więc drużyna Marka Papszuna musi zadowolić się wicemistrzostwem kraju. 

Raków swoje zrobił, choć nie bez nerwów. Wicemistrz w Częstochowie

Zobaczyliśmy dziś Raków w pigułce jeśli chodzi o ten sezon. Długimi fragmentami gospodarze irytowali nieporadnością i usztywniającą schematycznością w ofensywie. Jednocześnie byli bardzo skuteczni w defensywie. Widzew do momentu gola kontaktowego, gdy już rywale grali w dziesiątkę, miał raptem jedną niezłą sytuację. Cybulski nie zdołał trafić w piłkę, której wcześniej nie sięgnął Arsenić i skończyło się na strachu.

Reklama

Raków Częstochowa – Widzew Łódź 2:1. Prezenty od zespołu gości

Z kolei Raków jak już się trochę rozkręcił po dwóch kwadransach, zaczął w końcu tworzyć konkretniejsze zagrożenie. Gol Baratha nie został uznany z powodu wcześniejszej ręki Brauta Brunesa, ale już w doliczonym czasie przed przerwą Shehu potraktował łokciem węgierskiego pomocnika i Tomasz Kwiatkowski po obejrzeniu powtórek podyktował rzut karny. Na boisku nie było już Iviego Lopeza, któremu odnowiła się kontuzja, więc ponownie piłkę na wapnie ustawił Brunes i okazał się pewnym egzekutorem.

Zaraz po zmianie stron mający dziś katastrofalne momenty Therkildsen stracił piłkę jak amator przed swoją bramką i Patryk Makuch po minięciu Gikiewicza podwyższył prowadzenie. Napastnik częstochowian powinien mieć dublet, ale drugą w tym spotkaniu jedenastkę wykonał źle – Gikiewicz odbił jego strzał i zatrzymał też dobitkę Amorima, który karnego wywalczył. Inna sprawa, że faul Krajewskiego akurat był wątpliwy, wahadłowy Medalików bardzo dużo dołożył od siebie.

Raków spokojnie mógł zamknąć mecz nie tylko Makuchem, bo jeszcze po rajdzie Silvy Barath obił poprzeczkę, a Diaz jakimś cudem trafił w rękę Gikiewicza zamiast w bramkę.

I nagle zrobiło się niewesoło. Tudor obejrzał drugą żółtą kartkę i przy okazji doznał urazu, a Widzew w końcu zrobił coś z przodu. Gospodarze poczuli się nerwowo. Nerwowo tym bardziej, że zapewne wszyscy kątem oka widzieli, że Piast przycisnął Lecha w ostatnich minutach i ma szansę wyrównać, co oznaczałoby mistrzostwo dla Rakowa, o ile ten nie pokpi sprawy.

Lech jednak dowiózł 1:0 i teraz to on świętuje. Raków, jak konsekwentnie powtarzał Papszun, jest małym klubem, więc z drugiego miejsca też powinien się cieszyć, ale chyba nikt nie uwierzy, że za kulisami w jego szeregach nie będzie złości i poczucia zmarnowanej szansy. Drużyna z Częstochowy w ostatnich ośmiu kolejkach aż cztery razy potraciła punkty i na własne życzenie zeszła z tronu. To po prostu musi boleć. Puchary jednak są, mamy więc nadzieje, że trener Papszun doczeka się pierwszego większego sukcesu na froncie międzynarodowym.

5
Trelowski
3
Tudor
yellow-card red-card
5
Arsenić
yellow-card
6
Svarnas
7
Carlos
5
Berggren
yellow-card
6
Baráth
yellow-card
5
Amorim
5
Brunes
1
5
López
5
Makuch
1
T. Kwiatkowski 4

Zmiany:

icon-swap
Ivi López
5
Jesus Diaz
icon-swap
Jonatan Braut Brunes
5
E. Otieno
1
icon-swap
P. Baráth
6
V. Kochergin
yellow-card
icon-swap
Jean Carlos
7
Milan Rundić

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

PRZEMYSŁAW MICHALAK

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. NewsPix.pl

27 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama

Statystyki

18
Wszystkie strzały
6
8
Strzały celne
2
7
Strzały niecelne
2
3
Zablokowane strzały
2
14
Strzały z pola karnego
5
4
Strzały spoza pola karnego
1
1
Interwencje bramkarza
6
382
Liczba podań
390
334
Celne podania
324
87%
Celne podania%
83%
49%
Posiadanie piłki
51%
8
Rzuty rożne
7
12
Faule
12
5
Żółte kartki
3

Informacja o meczu

Data:
sobota, 24 maja 2025 15:30
Sędzia:
T. Kwiatkowski
Reklama