Reklama

Feio przedłuży kontrakt z Legią? „Michał Żewłakow o mnie walczy”

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

24 maja 2025, 22:42 • 2 min czytania 16 komentarzy

Legia Warszawa zakończyła sezon 2024/2025 w Ekstraklasie remisem 2:2 ze Stalą Mielec na własnym stadionie. Tematem numer jeden wokół stołecznego klubu jest jednak niepewna przyszłość jego trenera, Goncalo Feio. Szkoleniowiec odniósł się do tej kwestii na pomeczowej konferencji prasowej.

Feio przedłuży kontrakt z Legią? „Michał Żewłakow o mnie walczy”

Wydawało się, że sprawa jest przesądzona i Portugalczyk zostanie w Warszawie na kolejny sezon. Ostatecznie do przedłużenia umowy nadal nie doszło.

Reklama

Goncalo Feio zostanie w Legii? „Michał Żewłakow o mnie walczy”

Dzisiejszy mecz nie mógł już zmienić pozycji Legii w tabeli, nie dziwi więc, że konferencję po spotkaniu ze Stalą zdominowały pytania o rozmowy trenera w sprawie nowego kontraktu.

Legia jest klubem, z którego wszystko wychodzi, mało szczelnym. Czasem wychodzi prawda, czasami nieprawda. Z szacunku do Legii, myślę, że konferencja prasowa to nie jest dobre miejsce, by rozmawiać o warunkach przedłużenia kontraktu. Mogę powiedzieć, że jestem wdzięczny za zaufanie i wsparcie nie tylko od kiedy jest Legii, ale też w trakcie ostatnich dni Michałowi Żewłakowowi, bo on mnie chce i walczy o mnie. Czuję to codziennie – wyjaśnił Feio i podkreślił, że w klubie jest bardzo ceniony.

Niezależnie, co by się nie stało, dla mnie to duże zwycięstwo, że w ostatnich dniach piłkarze okazują, że chcą, abym był ich trenerem. Sztab, pracownicy – od greenkeeperów po ludzi z biura – dali mi duże wsparcie, za co jestem niesamowicie wdzięczny. Co by się nie stało, dziękuję Legii za tę szansę – stwierdził Portugalczyk.

W kwestii swojej przyszłości nie był w stanie jednak niczego jednoznacznie zadeklarować.

Na ten moment nie mogę powiedzieć, że w przyszłym sezonie będę czy nie będę trenerem Legii. Tak się mają sprawy – podsumował trener Legii.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. 400mm.pl

16 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama