Ronald Araujo jest piłkarzem, którego słusznie obarcza się największą winą za odpadnięcie Barcelony w półfinale Ligi Mistrzów. Barca nie odpadła przez błędy sędziów, tylko indywidualne pomyłki, a ich najwięcej (patrząc wyłącznie na sytuacje bramkowe) popełnił właśnie kapitan zespołu. Po meczu zablokował komentarze na Instagramie, potem je kasował, a następnie… wysmarował oświadczenie.
Miało być pompatycznie, fajnie, motywująco. Duma z drużyny, takie tam. Wiecie, ten cały stek bzdur, który można napisać za każdym razem, gdy się przegrywa. Oczywiście on nikomu nie wadzi, dopóki nie pisze go osoba, która ma coś za uszami. A Araujo ma, więc jego słowa brzmią dzisiaj trochę komicznie.
Araujo przerwał milczenie. Niepotrzebnie
Araujo napisał na Instagramie: – Akceptuję krytykę i przyjmuję ją do wiadomości. Nigdy nie byłem typem człowieka, który się ukrywa i nigdy takim nie będę. Bycie pokonanym boli, ale to nie koniec. Pracowaliśmy, walczyliśmy i daliśmy z siebie wszystko w bardzo trudnym meczu. To nie wystarczyło i to boli. Ale czuję też dumę. Jestem dumny z tej drużyny, z moich kolegów z zespołu, z herbu, który reprezentujemy i z każdego kibica Barcelony, który był z nami na każdym kroku. “El Clasico” nadchodzi, a my zamierzamy zostawić na murawie nasze dusze. Jesteśmy Barcą, wrócimy silniejsi.
Araujo w tym roku wrócił po kontuzji słabszy. Znowu maczał palce w tym, że Barcelona odpadła w Lidze Mistrzów. W zeszłym roku w meczu z PSG wyleciał z czerwoną kartką, kiedy rewanż w ćwierćfinale Barca miała pod kontrolą. Teraz, gdy zespół miał wynik 3:2 dający awans do finału, na kilka minut przed końcem spotkania stoper z Urugwaju nie przypilnował Acerbiego, a potem dał się zrobić jak dziecko przy decydującym golu Interu w dogrywce.
Nie pomaga sobie wizerunkowo Araujo, to na pewno. Pytanie, czy negatywne opinie o swoim piłkarzu mają także w klubie. Wielu katalońskich kibiców będzie domagać się jego sprzedaży po takich wpadkach na największej scenie.
CZYTAJ WIĘCEJ O EUROPEJSKICH PUCHARACH NA WESZLO:
- Francuzi przed historyczną szansą. Czekają na triumf w Europie od prawie 30 lat
- Luis Enrique w szampańskim nastroju po awansie. “Jesteśmy ligą farmerów, tak?”
- PSG ma patent na Anglików. Potęgi Premier League drżą przed paryżanami
- Yann Sommer. „Mały” bohater Interu
- Szalony półfinał Barcelony z Interem. Najwięcej goli od 1960 roku
Fot. Newspix