Reklama

Alfarela trafi na Wyspy? Media: Piłkarza Legii chcą w Szkocji

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

04 maja 2025, 23:38 • 2 min czytania 5 komentarzy

Migouel Alfarela nie za bardzo sprawdził się w Ekstraklasie. Francuz po niezbyt udanym półroczu w Legii udał się na wypożyczenie do Grecji, gdzie… gra już nieco lepiej. Kallithea raczej go jednak nie wykupi po sezonie, bo najzwyczajniej w świecie nie stać jaj na to. I tu do gry może wejść podobno pewien klub ze Szkocji.

Alfarela trafi na Wyspy? Media: Piłkarza Legii chcą w Szkocji

Informacje dotyczące przyszłości Alfareli przekazuje dziś portal goal.pl – zgodnie z doniesieniami Piotra Koźmińskiego wcale nie jest powiedziane, że po zakończeniu sezonu Francuz wróci z wypożyczenia do Warszawy. Może bowiem po raz kolejny zmienić klubowe barwy.

Reklama

Co z Francuzem? Alfarela wcale nie musi wrócić do Ekstraklasy

Możliwe, że napastnik Legii zostanie na dłużej w Grecji, gdzie zainteresowanie nim mają przejawiać bardziej utytułowane zespoły niż Kallithea. Jest też jednak pewna ciekawa oferta ze Szkocji. Jak czytamy, usługami Alfareli ma się interesować ekipa Hibernian FC – aktualnie trzecia drużyna tamtejszej ekstraklasy.

Ewentualne wykupienie Francuza wcale nie byłoby jednak tanią sprawą. Szkoci musieliby najprawdopodobniej pobić rekord transferowy, który na ten moment oscyluje w granicach miliona euro. Warto się w to w ogóle bawić? W Grecji w 12 meczach Alfarela zdobył w sumie pięć goli. Dla Legii Francuz zagrał w 22 spotkaniach i zanotował jedno trafienie oraz dwie asysty.

WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

5 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama