Raków Częstochowa prowadzi w tabeli Ekstraklasy i jeśli nawet nie zdobędzie mistrzostwa, niemal na pewno wystąpi w przyszłym sezonie w europejskich pucharach. A to oznacza, że będą potrzebne transfery, poszerzające jakość i szerokość kadry. Klub intensywnie działa w tym kierunku.

Pisaliśmy już o tym, że coraz więcej wskazuje na to, iż Medaliki przechwycą od Jagiellonii Joao Moutinho, ale to może być dopiero początek.
Raków chce Davida Vukovicia i Karola Struskiego
Tomasz Włodarczyk z Meczyków donosi, że Raków stara się o skrzydłowego/ofensywnego pomocnika Davida Vukovicia z Boraca Banja Luka (był na celowniku już latem tamtego roku) i Karola Struskiego z Arisu Limassol. Sonduje także sprowadzenie Mateusza Kowalczyka z GKS-u Katowice (aktualnie wypożyczony z Broendby) i… Lamina Diaby’ego-Fadigi, który rozczarowuje w Jagiellonii Białystok.
Za Vukovicia i Struskiego Raków jest gotowy wyłożyć po milionie euro, ale na tę chwilę może to nie wystarczyć, szczególnie w przypadku Struskiego, którego w Częstochowie doskonale znają chociażby z pucharowego dwumeczu z lata 2023. Aris oczekuje za niego kilkaset tysięcy euro więcej.
Skoro w Rakowie będą kupować, to będą też żegnać. Z klubem najpewniej rozstaną się Ben Lederman i wracający do Ferencvarosu Peter Barath. Może zostać także odchudzone lewe wahadło, co oznaczałoby, że najprędzej dojdzie do pożegnania Srdjana Plavsicia.
CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Skuteczność transferowa. Ogromna różnica pomiędzy Pogonią i Legią
- Legia – Pogoń w top10 najmocniejszych pucharowych finałów w Europie
- Kołtoń o Legii: “Nie mogę uwierzyć, jestem w szoku”
- Porażka w finale Pucharu Polski – kogo bolałaby bardziej?
Fot. Newspix