Ilja Szkurin nadal czeka na swojego pierwszego ligowego gola w barwach Legii Warszawa. W meczu z Lechią Gdańsk do przełamania nie wystarczył mu nawet rzut karny.
![Szkurin nie może się przełamać w Legii. Nawet rzut karny to za mało [WIDEO]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/width=1920,quality=85,format=avif/2025/02/szkurin-legia-warszawa-scaled.jpg)
Pozyskany ze Stali Mielec napastnik rozgrywał już swoje ósme spotkanie w Ekstraklasie dla Wojskowych. Jako że nie mógł zostać zgłoszony do europejskich pucharów, Goncalo Feio często wystawia go w pierwszym składzie, a gdy kontuzji doznał Marc Gual, Białorusin był wręcz pewny, że w najbliższych kolejkach będzie pojawiał się w wyjściowej jedenastce.
Ilja Szkurin zmarnował rzut karny w meczu Legia – Lechia
Na razie jednak Szkurin ma tylko bramkę w Pucharze Polski z Ruchem Chorzów i dwie ligowe asysty.
Dziś z Lechią Gdańsk wydawało się, że wreszcie dojdzie do przełamania. Szkurin wygrał walkę o pozycję z Olssonem, który ewidentnie zbyt mocno go przytrzymywał. Sędzia Patryk Gryckiewicz nie użył gwizdka, ale gdy zawołano go do monitora, musiał zmienić decyzję i podyktować jedenastkę.
Za wymierzanie sprawiedliwości zabrał się sam poszkodowany, ale uderzył fatalnie – płasko, lekko, w ten sam róg, w który rzucił się Szymon Weirauch.
𝐒𝐙𝐘𝐌𝐎𝐍 𝐖𝐄𝐈𝐑𝐀𝐔𝐂𝐇 𝐁𝐑𝐎𝐍𝐈 𝐑𝐙𝐔𝐓 𝐊𝐀𝐑𝐍𝐘! ✋🛑
Ilya Shkurin nie wytrzymał próby nerwów i w Warszawie mamy nadal 1:1!
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/yMFEfTwdID
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 21, 2025
Nie przez przypadek Szkurin w Stali Mielec nie brał się za rzuty karne. Z jego szesnastu goli z zeszłego sezonu tylko jeden padł z „wapna” i to dopiero na sam koniec, z ŁKS-em.
Fot. 400mm.pl