Reklama

Obrońca Puszczy wściekły na sędziów. „Ciężki jest los małych klubów”

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

12 kwietnia 2025, 18:01 • 2 min czytania 4 komentarze

Puszcza Niepołomice przez blisko godzinę prowadziła w Katowicach, ale wtedy Sebastian Bergier uwolnił się od krycia Dawida Szymonowicza i doprowadził do wyrównania. Później gospodarze strzelili jeszcze dwa gole i wygrali. Szymonowicz nie mógł pogodzić się z sytuacją z 59. minuty. 

Obrońca Puszczy wściekły na sędziów. „Ciężki jest los małych klubów”

Stoper Puszczy był bowiem przekonany, że sędziowie powinni odgwizdać faul na nim w starciu z Bergierem, który chwilę przed otrzymaniem piłki w polu karnym przewrócił go na ziemię.

Reklama

Dawid Szymonowicz z Puszczy Niepołomice przekonuje, że Sebastian Bergier go faulował

Napastnik GieKSy w pomeczowej rozmowie uważał, że chodziło o sytuację stykową. Szymonowicz przed kamerami Canal+ Sport miał zupełnie inne zdanie w tym temacie. Jego zdaniem w przypadku większej marki, arbitrzy bardziej by się zastanawiali nad anulowaniem gola.

Dla mnie to nie jest żadna sytuacja stykowa. Po prostu ściągnął mnie do ziemi na tyle mocno i dzięki temu siebie napędził, wypracował sobie pozycję, że to jest ewidentny faul. Ja w ogóle byłem zdziwiony, że tak długo to trwa, a gdy sędzia wskazał na środek boiska, to powiem szczerze… Ciężki jest los grania w małych klubach, gdzie ta społeczność Puszczy Niepołomice nie jest w stanie wytworzyć na tyle dużej presji, żeby ta decyzja dla sędziego coś ważyła. Uważam, że niestety, w taki sposób odmienia się losy meczów – nie gryzł się w język były obrońca Warty Poznań, Cracovii i Jagiellonii Białystok.

GKS czysty jak łza. Nie musiał faulować, żeby wygrać z Puszczą

 – Uważam, że gdyby nie ta sytuacja, to byliśmy na tyle zdeterminowani, że wygralibyśmy ten mecz i dowieźli prowadzenie. Niestety, ta bramka podcięła nam skrzydła i cały plan runął w gruzach – dodał Szymonowicz.

 – Sezon wkracza w decydującą fazę. Dla nas każdy mecz, każdy punkt ważą naprawdę dużo, dlatego tym większe jest rozgoryczenie, że takie decyzje jak dzisiaj zapadają – podsumował 29-latek.

Puszcza wiosną wywalczyła tylko osiem punktów, ale aktualnie znajduje się jeszcze nad strefą spadkową. W następnej kolejce podopieczni Tomasza Tułacza zagrają u siebie z Radomiakiem Radom.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

4 komentarze

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama