Dziwnym by było, gdyby szkoleniowca ucieszyła porażka jego zespołu. Tym samym normalna wydaje się reakcja trenera mistrzów Polski – w rozmowie z Polsatem Sport Adrian Siemieniec przyznaje, że ciężko znosi porażki i dodaje, że Jagiellonię stać było na więcej.

Przy całym szacunku do klasy rywala, trener białostoczan ma drobne pretensje do swoich piłkarzy. – Po intensywnych trzydziestu minutach zaczęliśmy tracić kontrolę nad meczem. Zbyt chaotycznie wychodziliśmy do pressingu i otwieraliśmy rywalom środek pola. Przeciwnik o takiej jakości to natychmiast wykorzystuje. To przekłada się na utratę pewności siebie i coraz większe problemy w defensywie – zauważył Siemieniec.
Jagiellonia też pewnego poziomu nie przeskoczy. Poziomu Realu Betis [CZYTAJ RELACJĘ]
Jagiellonia gorsza od Betisu. Siemieniec zauważa jednak postęp
To też nie tak, że to, tamto i siamto było źle. W niektórych momentach, szczególnie na początku, Jaga prezentowała się nieźle. – To była zupełnie inna historia niż w Amsterdamie z Ajaksem – trener przypomina porażkę 0:3 z końca sierpnia. – Tam byliśmy zupełnie niekonkurencyjni z piłką przy nodze. Tutaj, dzisiaj potrafiliśmy się przy futbolówce utrzymać, wyjść spod pressingu. Zabrakło nam jakości – analizuje Siemieniec.
Abramowicz dojechał na Betis, ale środek pola nie [JAGA – NOTY]
Jagiellonia nie ma jednak zamiaru położyć się przed rywalem w rewanżu i czekać na najniższy wymiar kary. Jest w odrobinę lepszym położeniu niż choćby Legia. Nie dość, że strata bramkowa odrobinę mniejsza, to jeszcze drugi mecz Duma Podlasia rozegra na własnym stadionie. – Wierzę, że w rewanżu mecz będzie miał inny obraz. Gramy u siebie, na naszej murawie, z naszymi kibicami. Tam Betisowi nie będzie już tak łatwo narzucić swoje warunki – mówi trener Jagi.
No i właśnie. Murawa…
A już całkiem poważnie – szanse Jagiellonii nie są oczywiście wielkie, ale jeśli w najbliższy czwartek mamy wierzyć w cud, to prędzej zdarzy się on w Białymstoku niż w Londynie.
CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE KONFERENCJI NA WESZŁO:
- Dwa oblicza Chelsea. A Legia dalej gra bez bramkarza [KOMENTARZ]
- Oyedele tym razem wygranym, beznadziejna ofensywa [LEGIA – NOTY]
- Bezradność. Chelsea rozbija Legię
Fot. Newspix