Reklama

Moder mógł iść do szejków i zarobić górę forsy

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

01 kwietnia 2025, 15:47 • 1 min czytania 3 komentarze

Jakub Moder zimą musiał wybrać klub, w którym wreszcie odbuduje się po okresie niebytu w Brighton. Polski pomocnik tak naprawdę nigdy nie wrócił w Anglii na właściwe tory po poważnej kontuzji kolana, dlatego tak ważne było, żeby podjął dobrą decyzję. I z perspektywy czasu udało mu się to w Feyenoordzie, choć mógł też obrać kierunek znacznie bardziej finansowy.

Moder mógł iść do szejków i zarobić górę forsy

Modera poza Holendrami chciano w Udinese i Leicester, ale okazuje się, że miał też opcje z bardziej egzotycznych kierunków.

Jakub Moder odrzucił ofertę z Arabii Saudyjskiej

Jak przekazał dziennik “Algemeen Dagblad”, reprezentant Biało-Czerwonych otrzymał niezwykle lukratywną ofertę z Arabii Saudyjskiej. Stwierdzono nawet, że gdyby ją przyjął, jednym ruchem ustawiłby finansowo całą swoją rodzinę.

Moder postawił jednak na rozwój sportowy i chwała mu za to. W Feyenoordzie, po części w wyniku plagi kontuzji, od razu zaczął regularnie grać. Z tygodnia na tydzień prezentuje się coraz lepiej, doczekał się gola w Lidze Mistrzów z Interem, a trener Robin van Persie wręcz nie może się go nachwalić.

CZYTAJ WIĘCEJ O MODERZE NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Inne ligi zagraniczne