Koszmarny występ Jagiellonii. Lechia zasłużenie triumfuje i jest nad kreską!

Michał Kołkowski

Autor: Michał Kołkowski

29 marca 2025, 19:46 • 4 min czytania 82 komentarzy

Z jednej strony zespół ze strefy spadkowej, świeżo po dziwacznym obozie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, porzucony na jakiś czas przez swojego trenera, który musiał się udać na zgrupowanie reprezentacji Szkocji. Z drugiej strony obrońcy mistrzowskiego tytułu i ćwierćfinaliści Ligi Konferencji, którzy przed przerwą na kadrę odnieśli arcyważne zwycięstwo z Lechem Poznań. Czyż nie było to pewne, że – biorąc pod uwagę wymienione przed chwilą okoliczności – Lechia Gdańsk wygra dzisiaj z Jagiellonią Białystok? “Logika Ekstraklasy” w pełnej krasie!

Inna sprawa, że jeśli już, to należało się raczej spodziewać wymęczonego, fartownego triumfu gospodarzy. A tymczasem Biało-Zieloni pokonali białostoczan w pełni zasłużenie. Niby stanęło tylko na wyniku 1:0, ale na przestrzeni całego meczu piłkarze z Gdańska byli po prostu od mistrzów Polski lepsi.

Lechia Gdańsk wygrywa z Jagiellonią Białystok!

Jagiellonia przed przerwą prezentowała się – napiszmy to wprost – naprawdę nędznie. Dość powiedzieć, że ekipie Adriana Siemieńca nie udało się oddać ani jednego celnego strzału na bramkę Biało-Zielonych, a najlepszą szansę do wyjścia na prowadzenie mieli wtedy, kiedy gracze Lechii byli bliscy strzelenia sobie absolutnie kuriozalnego samobója. Sarnawski jakimś sposobem zapiąstkował w stronę własnej bramki, a Kałahur wykopał futbolówkę w poprzeczkę – na takie kiksy stać w tej lidze tylko defensorów z Gdańska. No ale ostatecznie im się w tej sytuacji upiekło, podobnie jak później przy stałym fragmencie, gdy pozostawili bez krycia Darko Czurlinowa.

I to by było na tyle, jeśli chodzi o ofensywę mistrzów Polski w pierwszej odsłonie spotkania.

Totalny piach.

Można bez zawahania stwierdzić, że Lechia była od Jagiellonii lepsza. A już na pewno wyraźnie aktywniejsza w ofensywie, bardziej dynamiczna w swoich poczynaniach. Przesadą byłoby wprawdzie pisanie o dominacji gospodarzy, ale jeśli którejś drużynie udawało się z impetem zaatakować, to była nią właśnie Lechia. Tymczasem białostoczanie cierpieli w grze pozycyjnej, wymieniając piłkę jednocześnie zbyt wolno i zbyt koronkowo. Taka typowa sztuka dla sztuki, z której nic groźnego nie wynika.

Nie mogła więc dziwić frustracja Siemieńca, który już po godzinie gry zdecydował się na potrójną zmianę, próbując wstrząsnąć swoim zespołem. Tylko że… dosłownie po chwili Lechia wyszła na prowadzenie po świetnie rozegranym rzucie rożnym. W tym momencie Jaga znalazła się już w naprawdę poważnych tarapatach.

Koszmarny występ Jagi, zasłużony triumf Lechii

Jak zachowałaby się Jagiellonia będąca w optymalnej dyspozycji po utracie gola z rywalem walczącym o utrzymanie? Cóż, zapewne dokręciłaby mu śrubę i wrzuciła obrońców drużyny przeciwnej na karuzelę, ale dzisiaj białostoczan po prostu nie było stać na tak zdecydowaną reakcję. Trudno właściwie zrozumieć dlaczego, bo nie chcemy uciekać w łatwe wytłumaczenia typu: zmęczenie, lekceważenie, próba zanotowania trzech punktów najniższym nakładem sił. Przecież Duma Podlasia miała o co grać. Ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby jej wskoczyć na pozycję lidera i nałożyć dodatkową presję na piłkarzy Rakowa.

Jednak po Jadze zupełnie nie było widać, że stawka jest tak wysoka. Ekipa Siemieńca poruszała się po murawie nawet nie o jedno czy dwa, ale o dziesięć temp za wolno. W zasadzie nie wykreowała sobie nawet jednej naprawdę klarownej okazji do wyrównania. Był jakiś strzał Skrzypczaka po stałym fragmencie, była przebitka, która spadła pod nogi Diaby’ego-Fadigi, ale to przecież nie były setki. W sumie to Lechia była bliżej drugiej bramki niż Jagiellonia pierwszej.

Swoją drogą, Lamine Diaby-Fadiga zasługuje na osobny akapit – przysnął w kryciu przy golu na 0:1, a w ofensywie popsuł wszystko, co tylko było do zepsucia. Katastrofalna zmiana. Ale dzisiaj w drużynie z Białegostoku naprawdę nikt nie zasłużył na komplementy.

***

Jasne, w ostatnich minutach gdańszczanie bronili się już bardzo głęboko, momentami trochę chaotycznie, ale nie można mieć przecież do nich o to pretensji. Grali z kandydatami do tytułu. Patrząc jednak na spotkanie całościowo – podopieczni Johna Carvera pozostawili po sobie znacznie lepsze wrażenie. No i, przynajmniej na jakiś czas, znaleźli się w Ekstraklasie nad kreską, bo dzisiejszy triumf pozwolił im wskoczyć na 15. pozycję w ligowej tabeli.

Niewiele było w tym sezonie takich okazji, więc zakończmy po prostu gratulacjami. Brawo, Lechio. Dziś pokazałaś klasę.

4
Sarnavskyi
4
Kałahur
5
Olsson
6
Pllana
1
5
Piła
5
Khlan
5
Neugebauer
6
Kapić
1
5
Mena
6 +
Viunnyk
1
6
Bobček
P. Raczkowski 5

Zmiany:

icon-swap
Tomasz Wójtowicz
C. Mena
icon-swap
A. Tsarenko
Tomasz Neugebauer

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Nerwowo wokół Bayeru Leverkusen. Granit Xhaka pokłócił się z kibicami [WIDEO]

Michał Kołkowski
3
Nerwowo wokół Bayeru Leverkusen. Granit Xhaka pokłócił się z kibicami [WIDEO]
Hiszpania

Strzelić cztery gole Realowi Madryt i nie awansować – sztuka przegrywu Sociedad

Szymon Janczyk
66
Strzelić cztery gole Realowi Madryt i nie awansować – sztuka przegrywu Sociedad

Ekstraklasa

Niemcy

Nerwowo wokół Bayeru Leverkusen. Granit Xhaka pokłócił się z kibicami [WIDEO]

Michał Kołkowski
3
Nerwowo wokół Bayeru Leverkusen. Granit Xhaka pokłócił się z kibicami [WIDEO]
Hiszpania

Strzelić cztery gole Realowi Madryt i nie awansować – sztuka przegrywu Sociedad

Szymon Janczyk
66
Strzelić cztery gole Realowi Madryt i nie awansować – sztuka przegrywu Sociedad

Statystyki

17
Wszystkie strzały
19
5
Strzały celne
1
7
Strzały niecelne
9
5
Zablokowane strzały
9
11
Strzały z pola karnego
13
6
Strzały spoza pola karnego
6
1
Interwencje bramkarza
4
338
Liczba podań
418
255
Celne podania
335
75%
Celne podania%
80%
44%
Posiadanie piłki
56%
3
Rzuty rożne
11
10
Faule
8
2
Żółte kartki
0

Informacja o meczu

Data:
sobota, 29 marca 2025 16:30
Sędzia:
P. Raczkowski