Pamiętacie jeszcze słynną tackę na dokumenty i wyskok Goncalo Feio w Motorze Lublin? Na łamach “PS” ówczesny prezes Motoru, Paweł Tomczyk, odsłonił kulisy tamtej sprawy, tym razem beż ogródek. To, co powiedział, może być trochę wstrząsające i to nawet zważywszy na fakt, że większość szczegółów z tej historii już znaliśmy.
Dlaczego Feio jest bezkarny? Kulisy postępowania. Ujawniamy dokumenty
Tomczyk w starciu z Feio był ofiarą niekontrolowanej agresji Portugalczyka. Pisaliśmy nie raz, że to nie pierwszy i być może nie ostatni taki występek wtedy trenera Motoru. Wydawało się, że mocno zaszkodzi mu w karierze trenerskiej, ale jak widać do tej pory – niekoniecznie.
Feio vs Tomczyk, powrót do przeszłości
W każdym razie Tomczyk wrócił do tej sytuacji, odtwarzając wydarzenia: – O mały włos nie straciłem oka, bo człowiek wpadł w furię i nie panował nad sobą. Opowiadał publicznie wiele nieprawdziwych historii na mój temat, przypisuje sobie wszystkie działania w Motorze, przedstawił mnie jako gościa od robienia przelewów i zarzekał się w wywiadzie u Krzysztofa Marciniaka, że na jego temat powiedziano wiele kłamstw i będzie dochodził sprawiedliwości w sądzie.
Tomczyk przypomniał, co wkurzyło Feio: – Powiedziałem mu, że największym kozakiem jest do młodych, bezbronnych kobiet. Bo widziałem, jak się odnosi do rzecznik prasowej i innych dziewczyn. Damski bokser. I to go rozjuszyło, bo trafiłem w czuły punkt. No i nie wytrzymał. Feio kopnął w biurko, wziął kuwetę i rzucił we mnie, jeszcze z wyskoku. Plastikową kuwetą naprawdę trudno jest zrobić krzywdę. Bardzo trudno. A ona roztrzaskała mi się na głowie. Przyłożyłem rękę, patrzę: krew. Mówię: Nie no, pieprznięty. I wyszedłem do łazienki.
Dziś Tomczyk pracuje jako dyrektor sportowy Korony Kielce, a Feio jest trenerem Legii Warszawa. Patrząc na rozwój sytuacji w życiach obu panów, Portugalczyk wyszedł z tamtego konfliktu niemal bez szwanku. Tomczyk nie, ale nie tylko ze względu na obrażenia. To właśnie on ma żal, że w Lublinie ucierpiał jego wizerunek. Pozwał Feio i Jakubasa: – Zrobili ze mnie dyletanta, który nie wiadomo skąd się wziął, nic nie umie i nic mu nie wyszło – dodał na łamach “PS”.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Żewłakow – kolejny transfer z dekodera. Ten akurat może wypalić
- Leśnodorski: Jeśli Żewłakow dostanie kasę i wolną rękę, Legia zdominuje polską ligę
- Nowe porządki w Widzewie. Dyrektor wymienia współpracowników [NEWS]
Fot. Newspix