Reklama

Świderski wyjaśnił, o co chodziło z jego cieszynkami z Maltą

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

26 marca 2025, 09:19 • 2 min czytania 58 komentarzy

Gdzieniegdzie po meczu Polski z Maltą więcej niż o wyniku mówiło się o sposobie, w jaki Karol Świderski świętował zdobycie swoich bramek. Napastnik Panathinaikosu stawał przed trybunami i przykładał ręce do uszu. Wtórował mu w tym Jakub Moder. Wzbudziło to kontrowersje.

Świderski wyjaśnił, o co chodziło z jego cieszynkami z Maltą

Wielu odebrało takie zachowanie jako prowokacyjne w odniesieniu do wcześniejszej krytyki, którą kadrowicze zebrali po spotkaniu z Litwą. Świderski w karierze klubowej nieraz w ten sposób celebrował gole, zwłaszcza w okresie gry w MLS, ale w narodowych barwach zdarzyło mu się to po raz pierwszy.

Reklama

Karol Świderski mówi o swojej cieszynce po golach z Maltą

Teraz na vlogu Łączy Nas Piłka snajper Biało-Czerwonych wyjaśnił, jakie były jego motywy i skąd wziął się pomysł na taki sposób okazywania radości.

 – Nie chciałem jej robić i dawno jej nie robiłem. Zawsze robiłem ją w Charlotte. Kiedyś, chyba przed drugim sezonem, Nathan Byrne mówił, że muszę zrobić taką cieszynkę. I robiłem ją potem przez cały sezon, a później to zmieniłem i już nie robiłem. Ale teraz „Modziu” biegnie za mną i mówi: „uszy, uszy daj, robimy uszy” – tłumaczył Świderski.

 – Tak jest bezpieczniej. Nigdy tego nie robiłem w kadrze – dodał, nawiązując do swojego urazu z ubiegłego roku, którego doznał rzucając się na murawę po golu z Turcją.

 – Dobrze, że dzisiaj nie skakał. To było moje marzenie zawsze, zrobić z nim „uszy”. To jest jego cieszynka, nie ma tu drugiego dna, bo już widziałem, że ludzie… – wtrącił Moder.

Jestem ostatni do takich rzeczy – zapewnił Świderski.

 – Przy pierwszym golu powiedziałem, że robimy „uszy”, a przy drugim, jako że mu asystowałem, było to już naturalne – mówił Moder.

 – Ustalmy to: teraz już zawsze będą „uszy” – zakończył Świderski.

No to chyba wyjaśnione. Moment na rozpoczęcie takiej celebracji w reprezentacji wyszedł niefortunny, ale Świderski nie miał złych zamiarów.

CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:

Fot. Newspix

58 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama