Myśleliśmy, że to z nami jest problem. Ale w życiu – to po prostu Litwini są tak mocni, co pokazał ich mecz z Finlandią. Wydawało nam się, że Finlandią, która powalczy o trzecie miejsce w grupie, ale najwyraźniej nasz ostatni rywal z piątku ma na to inne plany.
Oto bowiem okazało się, że Litwa była w stanie urwać punkty Finlandii. Miało się wrażenie, że w 17. minucie jest pozamiatane, kiedy goście strzelili drugiego gola. Ale Litwa zdołała się ogarnąć i wszystkich zaskoczyć.
Choć czy aby na pewno? Mecz z Finlandią dobrze zarysował, że nawet tak nisko notowana ekipa potrafi sprawić problemy nie od święta. Najpierw męczyliśmy się my, a potem nasi grupowo rywale że Skandynawii, aczkolwiek – jak się okazało – u nich bez skutku w postaci zwycięstwa. Mecz skończył się wynikiem 2:2, a Litwa pokazała, że potrafi wracać z naprawdę dalekich podróży.
Nie wskazywały na to statystyki, bo w xG zdecydowanie przeważała Finlandia (0,5 do 2,00). Ale czy to ma teraz jakieś znaczenie? Czy ktoś będzie o tym pamiętał? Nie. Jedynie my będziemy mogli się zastanawiać, o co tu chodzi, a niepoprawni optymiści krzyczeć argumentem pod tytułem: ej, przecież Litwa to naprawdę mocna drużyna!
CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:
- Czy to już czas, by bać się Malty? [ANALIZA]
- Robert Lewandowski nie może w tej kadrze liczyć na nikogo
- Bez Lewego z Maltą? To igranie z ogniem
Fot. Newspix