Legia Warszawa zmierzy się dziś na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. Jeśli Wojskowi chcą utrzymać się w grze o mistrzostwo Polski, muszą pokonać podopiecznych Marka Papszuna. Takiego scenariusza w rozmowie z TVP Sport nie wykluczył Ivica Vrdoljak, były kapitan warszawskiego zespołu. Jednocześnie Chorwat jest zdania, że nawet wypadniecie z wyścigu o tytuł nie powinno przekreślać całej pracy, jaką wykonał przy Łazienkowskiej trener Goncalo Feio.
Vrdoljak nie ukrywa zdziwienia, że Legia – przy takiej, a nie innej kadrze – nadal rywalizuje na trzech frontach.
– Na początku sezonu mówiłem, że kadra Legii może okazać się niewystarczająca do skutecznej rywalizacji w trzech różnych rozgrywkach, tymczasem drużyna jest w półfinale Pucharu Polski i ćwierćfinale Ligi Konferencji. Oczywiście, wyniki w lidze są rozczarowaniem. Jeśli zespół z Warszawy zdobędzie Puchar Polski i zajmie czwarte miejsce w Ekstraklasie, to uważam, że tym razem będzie można wybaczyć mu brak mistrzostwa Polski. Na korzyść drużyny Goncalo Feio przemawiać będzie także udana europejska przygoda – uważa Vrdoljak. – Jestem też jednak zdania, że w takim klubie jak Legia zawodnicy muszą wierzyć w zdobycie tytułu tak długo, jak tylko będą na to matematyczne szanse. Wiem, że zabrzmi to bardzo optymistycznie, ale gdyby legioniści złapali zwycięską serię od meczu z Rakowem Częstochowa, to sezon może ułożyć się jeszcze różnie. Tym bardziej, że w Ekstraklasie często padają zaskakujące rezultaty.
– Trudno powiedzieć, jakie konkretnie były oczekiwania władz klubu przed sezonem. Wiadomo, że w Legii zawsze mówi się o mistrzostwie, jednak uważam, że Feio i tak poradził sobie dobrze. Jeśli zespół zajmie czwarte miejsce i wygra Puchar Polski to Feio powinien zostać w klubie. Wiem, że często jest krytykowany, lecz wydaje mi się, że czasami jest to przesada. Spójrzmy na pierwsze spotkanie z Molde. To dzięki zmianom dokonanym przez trenera Legia w drugiej połowie odrobiła część strat – dodał Chorwat na łamach TVP Sport.
W tej chwili Legia zajmuje piąte miejsce w Ekstraklasie. Do liderującego Lecha Poznań traci aż dziesięć punktów.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Odpłynął, dostał burę”. Jak Mariusz Fornalczyk został czołowym skrzydłowym ligi
- Niezwykły wyczyn Majchrowicza. Nikt w XXI wieku nie miał lepszej skuteczności
- Królewski nie wytrzymał. Nazwał kibica idiotą i kazał mu “wyp…lać”
fot. NewsPix.pl