Ktoś może teraz powiedzieć: “No tak, Piątek ma tam iść po sezonie, dlatego nie chciał im zaszkodzić”. Oczywiście żartujemy. Ale fakty są takie, że Krzysztof Piątek znalazł się na liście życzeń Trabzonsporu. Dziś jego Basaksehir mierzył się w lidze właśnie z tym rywalem i przegrał 0:2, a Polak nie wykorzystał rzutu karnego oraz doskonałej okazji.
To miał być wieczór Krzysztofa Piątka, który w tym sezonie ligi tureckiej już 18 razy trafiał do siatki. I Polak w spotkaniu z Trabzonsporem był aktywny, ale jednocześnie nieskuteczny. W 20. minucie bardzo dobrze uderzył głową, ale kapitalną paradą popisał się bramkarz gości. Wreszcie – 59. minuta. Basaksehir ma rzut karny. Wymarzona sytuacja. Do piłki podchodzi Piątek i strzela w swój prawy róg, nie najlepiej. Piłkę odbija Ugurcan Cakir, bramkarz Trabzonsporu. Nikomu nie udaje się dobić piłki.
Uğurcan Çakır, Krzysztof Piatek’in kullandığı penaltı vuruşunda gole izin vermedi! #BFKvTS pic.twitter.com/QiR7pUbpAF
— beIN SPORTS Türkiye (@beINSPORTS_TR) March 15, 2025
Przed meczem tureckie media pisały o tym, że działacze Trabzonu, który po sezonie straci swojego najlepszego strzelca, chętnie widzieliby w swoim składzie Polaka. Piątek jest obecnie wiceliderem klasyfikacji strzelców, za znanym z Napoli Victorem Osimhenem, dziś zawodnikiem Galatsaray, ale dziś nasz napastnik nie powiększył swojego dorobku.
Mimo dzisiejszej porażki Basaksehir ma wciąż punkt więcej od dzisiejszego rywala. Dlatego w poprzednim tekście pisaliśmy, że, jeżeliby doszło do takiego transferu, Piątek zmieniłby klub na bardziej znany i medialny, ale niekoniecznie na lepszy piłkarsko.
Fot. Newspix.pl
WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:
- Niezwykły wyczyn Majchrowicza. Nikt nie miał lepszej skuteczności
- Królewski nie wytrzymał. Nazwał kibica idiotą
- Śląsk Wrocław jeszcze żyje