Reklama

Mroczek potwierdza sprzedaż Pogoni. Koniec szczecińskiej telenoweli?

Paweł Paczul

Opracowanie:Paweł Paczul

14 marca 2025, 09:41 • 2 min czytania 44 komentarzy

Telenowela Pogoni Szczecin zmierza – chyba, tam nigdy nie wiadomo na pewno – ku końcowi. Jarosław Mroczek na X-ie ogłosił, że podpisał dokumenty, które zwalniają zabezpieczenia na akcjach klubu.

Mroczek potwierdza sprzedaż Pogoni. Koniec szczecińskiej telenoweli?

Mroczek przekazał: – Wczoraj w południe w Warszawie zgodziłem się podpisać dokument, pozwalający zwolnić zabezpieczenie na akcjach Pogoni, które EPA ustanowiła kilka dni wcześniej, co pozwoliło uruchomić natychmiast płatność do Pogoni kwoty 1 miliona euro, wcześniej zdeponowanej u notariusza. Pozostałe środki finansowe, uzgodnione pomiędzy stronami i zdeponowane u notariusza, będą sukcesywnie przekazywane do Pogoni po zdjęciu zabezpieczenia na akcjach i zapisaniu akcji w rejestrze domu maklerskiego na rzecz pana Alexa Haditaghiego. Potrwa to nie dłużej niż 4-5 dni.

Reklama

Wygląda więc na to, że Haditaghi wreszcie dopiął swego i przejmie Pogoń. Przypomnijmy, że Kanadyjczyk był bardzo zainteresowany klubem już dużo wcześniej, bo w grudniu, ale wtedy do transakcji nie doszło, zablokowali ją klubowi wierzyciele, a Haditaghi mocno posprzeczał się z władzami Portowców.

Na przykład na naszych łamach Dariusz Adamczuk, dyrektor sportowy, zarzucał mu: – Ten człowiek chciał zdeprecjonować klub, to jest nasza porażka, że taki ktoś się tu kręcił. W Szczecinie ci, którzy Pogoni nie życzą za dobrze, wyłapywali każde jego kłamstwo i potem opierali na tym swoją narrację. Było mi po ludzku przykro, bo 18 lat się coś buduje, a przyjeżdża jeden gościu z Kanady i wywraca wszystko do góry nogami. Dużo mówił, dużo kłamstw opowiadał, a tak naprawdę on nie ma zielonego pojęcia o prowadzeniu klubu.

Cóż, kiedy wydawało się, że temat Haditaghiego jest zamknięty, gdyż Pogoń przejął Nilo Effori, okazało się, że nic bardziej mylnego. Effori nie miał inwestora na sfinalizowanie umowy i do gry wrócił Haditaghi, dopinając to, co chciał zrobić jeszcze w poprzednim roku.

WIĘCEJ O POGONI SZCZECIN:

Fot. FotoPyk

 

44 komentarzy

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Miał być hit, a wyszła niespodziewana demolka. Eintracht ośmieszony

redakcja
0
Miał być hit, a wyszła niespodziewana demolka. Eintracht ośmieszony
Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama